Advertisement
Menu

Nie ma Llulla, ale jest Dončić

Koszykarze pokonali Žalgiris w EuroLidze

Jeszcze nie zdarzyło się, aby koszykarze BC Žalgiris pokonali Real Madryt na ich własnym parkiecie. Minione starcie obu zespołów w EuroLidze zgodnie z tradycją zakończyło się zwycięstwem Los Blancos (96:91), ale kosztowało ich to sporo wysiłku. Decydujące trafienia wyszły tym razem nie spod ręki Sergio Llulla, a Luki Dončicia (17 punktów, 4 zbiórki i 4 asysty). Świetny występ zaliczył również Gustavo Ayón (14 punktów i 7 zbiórek).

Madrytczycy większość punktów zdobyli w pierwszej kwarcie po próbach z linii rzutów osobistych, gdzie co chwilę wysyłali ich rywale. Mowy nie było ani o rozwinięciu skrzydeł w ofensywie, ani zbudowaniu przewagi większej niż kilka punktów. Goście trzymali się bardzo blisko – najpierw dzięki celnym rzutom za trzy, a następnie odważnym wejściom pod kosz (25:22).

Pablo Laso, rozgrywający swój czerechsetny mecz w roli trenera Realu Madryt, musiał sobie tego wieczoru poradzić bez Sergio Llulla, narzekającego na ból kolana. Rotacja nie była więc standardowa, a to utrudniało zaprezentowanie składnej koszykówki i sprzyjało błędom, zwłaszcza w defensywie. Žalgiris wciąż trafiał z dystansu i powoli zaczynał czuć się w Palacio de los Deportes, jak u siebie (33:40).

Gospodarze w samą porę, jeszcze przed przerwą, dorzucili kilka trójek od siebie i poprawili sytuację na tablicy wyników (49:49). Wciąż jednak nie poprawili najważniejszego – obrony. Zmieniło się to dopiero w drugiej połowie, po rozmowie z trenerem. Litewski zespół nie zniechęcił się i nieustannie zagrażał, i to z każdego miejsca na boisku. Stworzyło im to szansę na zaciętą końcówkę i sprawienie małej niespodzianki.

Žalgiris po raz kolejny zasypał rywala trójkami i na dwie minuty przed końcem doprowadził do wyrównania (86:86), choć na początku ostatniej kwarty jego straty sięgały dziesięciu punktów. Nie był to żaden przypadek, ponieważ goście pracowali na to cały mecz. Zrobiło się nerwowo, na co zareagował najmłodszy na parkiecie Luka Dončić. Siedemnastolatek zdecydował się na dwa odważne rzuty zza obwodu, oba wykorzystał i zapewnił drużynie nie tylko spokój, ale i ósme zwycięstwo w tej edycji rozgrywek.


96 – Real Madryt (25+24+25+22): Dončić (17), Carroll (3), Mačiulis (10), Reyes (12), Ayón (14) – Randolph (11), Draper (4), Fernández (7), Nocioni (6), Hunter (10), Taylor (2).

91 – BC Žalgiris (22+27+20+22): Pangos (19), Westermann (6), Seibutis (2), Jankūnas (13), Lima (4) – Lekavičius (5), Motum (17), Javtokas (2), Milaknis (11), Kavaliauskas (-), Ulanovas (12).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!