Advertisement
Menu
/ as.com

UEFA pozwana za gola Ramosa w Mediolanie

Kibic <i>Atleti</i> uważa, że został oszukany

Finał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem i Atlético w pewnym sensie rozstrzygnie się w sądzie. José Antonio Campón, socio klubu z Vicente Calderón, złożył wczoraj pozew przeciwko UEFA i sędziemu Markowi Clattenburgowi, twierdząc, że został pokrzywdzony uznaniem gola Ramosa ze spalonego. Ta decyzja „wpłynęła na rywalizację i uprzywilejowała jedną z ekip”, jak można przeczytać w uzasadnieniu.

W pozwie Campón domaga się 1660 euro, na które składa się 160 euro zwrotu za bilet oraz 1500 za poniesione straty moralne. Zdaniem Hiszpana UEFA jest winna, ponieważ „nie podjęła wszelkich dostępnych środków, by dopilnować przestrzegania regulaminu, oraz wybrała osoby (chodzi o Clattenburga), które nie wypełniły swoich obowiązków tak, jak powinny”.

W świetle tego oskarżenia wraca także wieloletnia debata na temat włączania do piłki nożnej technologii, która minimalizuje błędy sędziowskie. „Żądamy wprowadzenia rozwiązań, które istnieją i są używane w innych dyscyplinach. Takie błędy zawsze szkodzą słabszym”, mówi Campón.

AS zapytał Carlosa Méndeza, adwokata José Campóna, czy ten pozew może realnie wpłynąć na decyzję w sprawie wprowadzenia powtórek video. „To w końcu się stanie, nie wiem kiedy, ale kiedyś na pewno. Powinno się poprawić normy. Popatrzmy na tenisa, gdzie najpierw także było wiele kontrowersji, a teraz wszystko świetnie działa. Jeśli nasz pozew zostanie przyjęty, stanie się precedensem dla całej Europy i każdy kibic, który poczuje się dotknięty błędem sędziowskim, będzie mógł złożyć na jego podstawie własną skargę. Wszystkie te rozwiązania już istnieją, ale nie wprowadza się ich do piłki nożnej. Nawet w ostatnich derbach była sytuacja, w której Cristiano strzelał głową, a piłka być może przeszła linię bramkową. Jeżeli idziesz do kina i nie ma dźwięku, zwracają ci za bilet. Tutaj jest tak samo. Są pewne normy, których nie dopilnowano. To zaniedbanie, a w pracy za zaniedbania ponosi się konsekwencje. Dlatego złożyliśmy skargę na pracodawcę (UEFA) i pracownika (Clattenburga), wskazując ich jako odpowiedzialnych. Naszym celem jest wpłynięcie na kwestię powtórek video i uważamy, że to dla wspólnego dobra. Żądamy sensownej kwoty, nie chodzi tu o to, by się wzbogacić”.

Czy ta skarga może odbić się także na wyniku meczu? Odpowiedź brzmi nie, przynajmniej według tego, co mówi Campón i jego reprezentant. „Z punktu prawnego nie mamy podstaw, by wnosić o coś takiego. Może to zrobić tylko klub. Poinformowaliśmy Atlético o tym pozwie, ale zdecydowali się trzymać na uboczu. Być może kibice będą chcieli, by klub złożył skargę w sprawie tego finału. Nam chodzi o to, żeby przestrzegano zasad, które już istnieją”.

Kancelaria Méndez & López de Toro otworzyła specjalną skrzynkę mailową, na którą mogą wysyłać wiadomości pozostali kibice, którzy czują się skrzywdzeni decyzjami Clattenburga w Mediolanie. Wymogiem jest bycie socio i obecność na meczu. Prawnicy zapewniają, że kibice Realu także mogą się dołączać, bo kiedyś taka sytuacja może dotknąć również ich.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!