Advertisement
Menu

RealMadryt.pl w Lizbonie: Prasa przed burzą

Jak do meczu podchodzą portugalskie gazety?

Wczorajsze emocje szybko mnie nie opuściły, ale na szczęście w wyluzowaniu pomogła polska ekipa, która stawiła się w Lizbonie. Pozwólcie, że szczegóły tego relaksu zostawimy dla siebie, w końcu nie takim sportem zajmujemy się na tym portalu… ;) Oczywiście wszystko w ramach rozsądku, przecież już dziś wieczorem czeka nas punkt kulminacyjny, a nikt nie chce zmęczony oglądać meczu Ligi Mistrzów.

Po krótkiej regeneracji rano już bez wahania swoje kroki skierowałam do kawiarni i starając się pozbyć wrażenia, że jak Kaczka Dziwaczka zamawiam produkty w złych sklepach, poprosiłam o poranną prasę sportową. Kelner João akurat miał wolniejszą chwilę, więc wręczył mi gazety, pozbawiając tym samym możliwości bezkarnego podsłuchiwania pozostałych klientów. Trudno. Mam nadzieję, że ciotka Maria czuje się lepiej…

Wystarczył rzut oka na pierwsze strony i już było jasne, jakie wydarzenie jest dzisiaj najważniejsze w sportowych mediach. Na obu okładkach panuje mecz Sportingu z Realem, oczywiście symbolizowany wizerunkiem Cristiano Ronaldo. A BOLA wita zawodnika w domu, wklejając jego zdjęcie na murawę stadionu José Alvalade. Na dole po zdaniu od każdego z trenerów – Jesus powiedział „Jest trudno, ale marzenie trwa”, a Zidane przyznał, że Gelson to świetny piłkarz. Dziennik zapowiada też sentymentalną podróż śladami pierwszych kroków CR7 w Sportingu.

Record podtrzymuje kreowanie dzisiejszego spotkania na pojedynek Cristiano z Gelsonem Martinsem. „Książę kontra Król – Alvalade wierzy, że nowy Cudowny Chłopiec pokona najlepszego na świecie”. Do tego gazeta także dodaje cytaty z konferencji prasowych: tę samą wypowiedź Zidane'a, zapewnienie Jesusa, że Sporting nie zachowa się jak wasal Królewskich, oraz ciepłe słowa Ruia Patrício o CR7 („Ronaldo w każdy sposób może rozstrzygnąć mecz”).

W środku też jest dużo lepiej niż wczoraj. Record zaczyna od zamieszczenia felietonu pod tytułem „Co może Lew w walce z Galaktycznym?”. Żeby zaoszczędzić Wam zastanawiania się – autor dochodzi do wniosku, że nic. Kto jest bogatszy i ma w swoim składzie większe talenty, wygrywa. Sporting, żeby ugrać coś dziś wieczorem, potrzebuje cudu. Następnie obszerny skrót z wczorajszej konferencji prasowej Jorge Jesusa i w nim między innymi streszczenie odpowiedzi na moje pytanie. Później przewidywane składy, które pokrywają się z propozycją hiszpańskich mediów.



Później wypowiedzi Patrício z wczoraj, informacje dotyczące bezpieczeństwa (portugalska policja nie spodziewa się problemów przy obsłudze meczu mimo przewidywanej widowni w liczbie 50 tysięcy) oraz informacja, że hiszpańskim drużynom trudno strzela się na stadionie Sportingu. Na kolejnych stronach Cristiano i Gelson opatrzeni tytułem z przewrotną grą słów. Dosłownie „Przeciwieństwa się przyciągają”, ale słowo „extremos”, które przetłumaczyłam tu jako przeciwieństwa, może także oznaczać napastników. Dziennik przypomina, ilu świetnych atakujących wyszło ze szkółki Sportingu. Wielka jest wiara rodaków w talent młodego zawodnika, który błyszczał już przecież w meczu w Madrycie. Ostatnia część gazety poświęcona temu meczowi zawiera relację z konferencji Zidane'a i Navasa oraz zapowiedź wywiadu Cristiano dla France Football.



A BOLA z kolei już na drugiej stronie krzyczy „Nie proś znów o wybaczenie”, odnosząc się do zachowania CR7 po strzeleniu bramki byłemu klubowi. Cały artykuł to raczej zbiór ciekawostek na temat dzisiejszego meczu. Gazeta podkreśla, że na Alvalade zobaczymy dziś sześć Złotych Piłek – trzy Ronaldo i trzy Zidane'a. Do tego przypomina, że w ramach rozgrywek UEFA Real ostatnio wystąpił w Portugalii w 2003 roku. Sam Cristiano strzela 33% goli swojego zespołu, a Królewscy pod względem liczby trafień notują najlepszy sezon od siedmiu lat. Na kolejnej stronie zapowiadany artykuł o pierwszych latach Ronaldo w Sportingu i kilka anegdot na temat przyzwyczajeń Portugalczyka. Tłumaczenie tego tekstu na pewno pojawi się na naszym portalu w najbliższych dniach. Dalej to, co zawsze przed meczem: skróty konferencji, przewidywane składy, analizy taktyczne z treningów.



Na ostatniej stronie akcent humorystyczny: „W Madrycie Sporting dał wielki pokaz, a później przegrał w doliczonym czasie. Teraz przydałoby się zrobić coś inaczej. Na przykład wygrać mecz, a wielki pokaz dać w doliczonym czasie”. Takiego wyszukanego żartu nie powstydziłby się nawet Karol Strasburger.

Takie nastroje panują w portugalskiej prasie przed dzisiejszym meczem. Kto z pojedynku napastników wyjdzie zwycięsko? Czy Cristiano dobije do 500 goli w barwach klubowych? Które ze słabych stron Realu wykorzysta Sporting? Odpowiedzi na te pytania poznamy dziś wieczorem… Do tego czasu ja spróbuję rozejrzeć się po Lizbonie w poszukiwaniu kibiców Królewskich. Czy to spotkanie w ogóle odbije się echem na codziennym, raczej nieśpiesznym życiu miasta? A może po ugoszczeniu finału Ligi Mistrzów dwa lata temu stolica Portugalii przyjmie go bez większego wrażenia?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!