Advertisement
Menu
/ abc.es

Pintus, guru od stałej formy fizycznej

<i>ABC</i> o pierwszych tygodniach pracy Włocha

Niziutki miłośnik sportu, asceta w sprawach formy fizycznej, ten łysy uśmiechnięty trener to teoretycznie żelazny sierżant, którego gracze Zidane'a naprawdę się bali zanim nie poznali go osobiście. Włoch podbił ich serca pokorą, uśmiechem i sposobem proszenia o różne rzeczy, jakby po prostu były przysługami. Nie narzuca, on doradza. Nie rozkazuje, wskazuje tylko, że dany wysiłek jest najlepszy dla każdego z nich. Antonio Pintus (54-latek z Turynu lub jak mówią jego przyjaciele, „54-latek z Juventusu”) to najlepszy transfer ery Zidane'a. Trener od przygotowania fizycznego, który połączył swoje metody pracy z filozofią piłkarską Francuza, a wszystko ma jeden cel: mistrz Europy nigdy nie może przegrać przez zmęczenie. Jeśli upadnie, to dlatego, że rywal po prostu lepiej grał w piłkę. A to może udać się niewielu przeciwnikom. Włoch zapewnia, że jego pupile nigdy nie przegrają, bo byli słabsi fizycznie. To jego zasada.

„Antonio”, jak woła na niego Zidane, to znawca cudownej regeneracji fizycznej. Jego sposób na doprowadzenie drużyny do formy był mocno widoczny po tygodniu pod jego rządami, a z ekipą pracuje już półtora miesiąca. Zidane stosuje się do każdego z jego zaleceń, które z sukcesami aplikował przeciwko Sevilli i Realowi Sociedad. Francuz podkreślał, że zwycięstwo w Superpucharze Europy było także zasługą Pintusa. Nastawienie Włocha jest bardzo klarowne: „Jakość tej ekipy jest tak duża, że w takiej sytuacji powinni grać ci, którzy są najlepiej przygotowani fizycznie”. Trenerzy go posłuchali i wygrali. W Trondheim zagrali Morata, Asensio i Kovačić. James został na ławce. To działanie powtórzono na Anoecie i rozbito rywala. Zizou w tym sezonie stawia na „metodę Pintusa”.

To system, gdzie pracuje się nad zdolnościami aerobowymi każdego zawodnika z celem osiągnięcia takiego stałego poziomu tlenowego w ciele, który pozwoli na to, że żaden z piłkarzy nie okaże zmęczenie w 80. minucie spotkania. Każdy 1,5-godzinny trening ma swoje kluczowe podstawy. Najpierw ćwiczenia na siłowni i brzuszki, które mają utrzymać siłę i kierować ciałem od środka bez żadnego kłopotu. Potem fizyczny tor przeszkód, w który trzeba włożyć sporo wysiłku. Następnie nadchodzą serie sprintów, a niektóre sesje kończone są przebieżkami, które zwiększają możliwości piłkarzy.

Celem jest sprawianie, żeby ciała graczy z każdym dniem potrafiły przyjmować coraz więcej tlenu i zwiększały swoją wytrzymałość. Zawodnicy mają coraz szybciej radzić sobie z kwasem mlekowym po wysiłku i być gotowymi do kolejnego meczu już po trzech dniach.

Co ciekawe, Włoch prowadzi każdą serię przebieżek i chce, żeby w końcu wszyscy dobiegali do mety bez większego zmęczenia, jak gdyby właśnie tak naprawdę niczego nie zrobili. Dzięki temu nastawieniu mają być zdolni do rozgrywania kolejnych spotkań bez okazywania zbędnego zmęczenia. Pierwsze efekty było widać w dogrywce Superpucharu Europy oraz na Anoecie, gdzie Gareth Bale w ostatnich minutach po sprincie zamknął spotkanie golem na 0:3.

Madrycki guru od formy fizycznej zapewnia, że w sezonie piłkarze będą mogli grać co trzy dni i twierdzi, że cała kadra będzie w stanie wytrzymać rytm spotkań. „Jeśli czujesz, że możesz biegać przez dwie godziny i dobrze grać piłką, to nie martwisz się o kolejny mecz, bo wierzysz w swoją dobrą dyspozycję”, tak przedstawia to Antonio.

Zidane po Superpucharze poprosił o zdjęcie z Pintusem i trofeum jako znak szacunku dla jego pracy. Włoch codziennie ciężko pracuje nad formą zawodników i monitorowaniem ich osiągów. Stan kwasu mlekowego czy tlenu we krwi nie kłamie. Potem dzięki temu można opracować indywidualne obciążenia dla każdego z zawodników.

W Realu Madryt twierdzą, że system Pintusa zrewolucjonizował sposób pracy pierwszej drużyny do tego stopnia, że zmartwienie grą co trzy dni stało się teraz wyzwaniem do osiągnięcia. Co więcej, jakość zmienników pozwala na ciągłe rotacje. Wszyscy wierzą, że w sezonie uda się utrzymać wysoki poziom gry.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!