Piłkarze o meczu

Labaka: - Rzut karny był sprawiedliwy. Przewróciłem nacierającego Ronaldo. Czujemy się rozczarowani, ponieważ nie spodziewaliśmy się, że przegramy na Santiago Bernabéu. Był tylko jeden błąd popełniony przeze mnie i nie ma sensu tego roztrząsać. Każdy wie, że mógł się on przydarzyć każdemu, gdyż takie są uroki piłki nożnej. Punkt miał dla nas duże znaczenie, ale nam uciekł. Teraz nie możemy nic zrobić, możemy tylko zapomnieć o tym spotkaniu i skoncentrować się na tym co nasz czeka w przyszłym tygodniu.

Casillas: - Wszystko poszło dobrze. Spodziewamy się, że będziemy w stanie dalej w ten sposób uszczęśliwiać naszych fanów i trenera. Przed nami derbowe spotkanie z Atlético Madryt i podchodzimy do tego meczu z dużymi oczekiwaniami. Trener powiedział nam, że najważniejsze to wyjść po zwycięstwo, stworzyć sytuacje do strzelenia gola. I prawda jest taka, że takich okazji mieliśmy trzy. (…) Teraz najważniejszym celem jest spotkanie z Atlético. W ostatnim spotkaniu w roku 2004 powiedziałem, że utrata kolejnych punktów sprawi, że zdobycie mistrzostwa będzie znacznie utrudnione. W tej chwili brakuje nam do Barcelony 10 punktów i jest szansa, aby włączyć się w walkę o tytuł. Towarzyszy nam szczęście, którego brakowało nam w ostatnich spotkaniach poprzedniego roku.

Roberto Carlos: - Jest to mentalność, którą musimy mieć zawsze. Ludzie są nastawieni i bardzo zmotywowani, aby rozegrać dobry sezon. To jest wspaniałość Madrytu. Przechodziliśmy trudny okres. Ludzie byli z nami. Poprosili nas o odpowiedź i oto ją otrzymali: zespół zagrał dobry futbol i wygrał spotkanie w sześć minut. To może zdarzyć się tylko z Madrytem, tylko z drużyna taką jak ta. Ten trener może wygrywać mecze, jestem z niego bardzo zadowolony. Pierwsze spotkanie i pierwsze zwycięstwo. On jest osobą, która przybyła tutaj, aby wygrywać i ciężko pracować. Będzie wiele wymagać od każdego piłkarza. Nie ma nic niemożliwego dla Realu Madryt. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni.

Nihat: - Jesteśmy bardzo smutni. Mieliśmy w naszych rękach punkt, jednak szybko nam się wymknął w kompletnie niebywały sposób. Walczyli o niego i stworzyli wiele zagrożenia. To nie był nasz dzień. To sześciominutowe doświadczenie było dla nas bardzo negatywne. Był to dla nas bardzo ważny punkt i pozostaliśmy bez niego. To logiczne, że opuszczamy to miejsce w bardzo złych nastrojach.