Advertisement
Menu
/ sport.es

Xavi: Real idzie razem do końca, u nas tego nie ma

Hiszpan porównuje Barcelonę i Real

Xavi Hernández, były gracz i kapitan Barcelony, udzielił wywiadu dziennikowi Sport. Hiszpan odniósł się do wielu rzeczy związanych z Realem Madryt i Cristiano Ronaldo. Przedstawiamy odpowiednie fragmenty:

[…]

Jeśli mógłbyś kupić gracza Realu, kogoś byś zabrał?
Nie. Nie trzeba nikogo kupować, Barcelona ma wszystko. Po co masz kupować kogoś z Realu? Nie, człowieku, nie trzeba.

[…]

Kto będzie spadkobiercą Messiego, który przejmie jego spadek w światowej piłce?
Dla mnie nie ma następcy Messiego. Nie będzie. Będą świetni zawodnicy, ale na poziomie Messiego nie będzie nikogo. Bycie przez tyle lat na górze, wygrywanie trofeów indywidualnych i drużynowych będzie nie do przebicia. W przyszłości wśród najlepszych wszystko się wyrówna. Tak samo teraz próbuje się nam wcisnąć bitwę między Cristiano i Messim, ale my, którzy jesteśmy w świecie piłki, wiemy, że nie ma porównania. Kiedy Messi skończy karierę, będą Neymar, Hazard, pięciu czy dziesięciu graczy na podobnym poziomie, ale nie będzie tak niepodważalnej przewagi jak u Messiego.

Gra źle czy dobrze, ale zawsze się liczy, czyli Real Madryt. W trzy lata wygrali dwie Ligi Mistrzów, niesamowite, prawda?
To wielkość Realu Madryt i dlatego zawsze mamy wobec niego szacunek. Skreślasz go, a on zawsze ma w magazynku ostatnią kulę. To jest Real, zwycięski zespół, historyczna drużyna. Dlatego to jest zawsze główny rywal Barcelony i będzie nim zawsze. Real trzeba zawsze szanować, nawet gdy tracą 12 punktów, jak miało miejsce w tym roku. Tak to jest. Zmienić trenera w grudniu i wygrać Ligę Mistrzów, w Barcelonie to by się nie udało.

Na pewno. Kiedy Barcelona wygrywa Ligę Mistrzów, robi to w doskonałym sezonie.
To pokazuje, że tam jednoczą się bardziej niż tutaj. Tam łapią się ostatniej deski ratunku, ducha Juanito czy czegokolwiek potrzeba. Idą za ręce razem do samego końca. Tego niestety tutaj nie mamy. Tutaj każdy idzie w swoją stronę. Drużyna, media, klub. Wszystko jest trudniejsze. Dlatego to Barcelona jest najtrudniejszym klubem na świecie. Widzę to jeszcze lepiej, gdy jestem teraz poza klubem. Barcelona gra najlepszy futbol na świecie z dużą przewagą nad resztą, a dalej się ją krytykuje. Nie wystarczy to, nie wystarczy tamto, nie gramy dobrze, tu straciliśmy gola…

[…]

Barcelona jest faworytem do wszystkiego pomimo otoczenia, krytyki i wszystkiego co dzieje się wokół klubu?
Oczywiście. Coś masz i tego nie doceniasz. Zawsze mamy krytykę. To niesprawiedliwe. Tymczasem w Realu wszystko wzmacniają. Gracz na 7 punktów wchodzi do Realu i automatycznie jest „8”, a w Barcelonie to już „6”. Dlaczego?

Już niżej ocenia się Umtitiego i Digne.
No właśnie. Niestety piłkarzowi, którego kupuje Real, kibice i media podnoszą ocenę o dwa punkty. Teraz kupiliśmy Umtitiego czy Digne i już nie wydają się tak dobrymi graczami. Mamy to słynne negatywne nastawienie. Jest tak zawsze. Start kosztuje więcej zawodnika Barcelony niż Realu.

[…].

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!