Advertisement
Menu

Portugalia nowym mistrzem Europy!

Wielki sukces Cristiano i kolegów

Portugalia została nowym mistrzem Europy. Podopieczni Santosa pokonali Francuzów po dogrywce 1:0. Autorem jedynego trafienia w spotkaniu był Éder. Warto zaznaczyć, że Portugalczycy od 25. minuty meczu musieli radzić sobie bez Ronaldo, który doznał kontuzji. Przez długi czas potrafili się też dzielnie opierać atakom zespołu Deschampsa.

Spotkanie nie zdążyło się na dobrze rozpocząć, a już musieliśmy żegnać kogoś, kto miał być jednym z jego głównych aktorów – Cristiano Ronaldo. Portugalczyk doznał urazu w starciu z Payetem, który uderzył zawodnika Realu Madryt w okolice kolana, co ostatecznie miało wykluczyć go z meczu. Najpierw Cristiano mimo ogromnego bólu, jaki mocno odczuwał, co było widać na jego twarzy, próbował jeszcze grać, ale już po kilku minutach musiał poprosić trenera o zmianę. Los okazał się tragiczny dla CR7, który już od dwudziestej piątej minuty gry musiał obserwować poczynania kolegów z oddali.

Kilka świetnych okazji miała Francja, ale zawsze górą był Rui Patrício. Tak było wtedy, kiedy bramkarza Portugalii lobować próbował Griezmann. To samo stało się, gdy Sissoko wspaniale obrócił się z piłką w polu karnym, jednak ostatecznie uderzył w środek bramki. Portugalczycy z kolei jak do tej pory mają problem ze stworzeniem sobie dobrych sytuacji, choć coraz śmielej wędrują pod bramkę Llorisa.

Druga połowa również przebiegało pod dyktando Francji. Od początku aktywny był Griezmann, który nie potrafił jednak przekuć tego na strzelone bramki. Świetną sytuację miał też Giroud, ale w 74. minucie gry Patrício znów popisał się świetną interwencją. Portugalia również się nie poddawała. po dośrodkowaniu Naniego z 79. minuty gry było bardzo groźnie, bo zagranie skrzydłowego okazało się raczej strzałem, ale Lloris zachował czujność, również chwilę potem, gdy w ekwilibrystyczny sposób próbował go pokonać Quaresma.

Francuzi dalej napierali. W doliczonym czasie gry piłkę meczową na nodze miał niedawno wprowadzony na plac gry Gignac. Nie potrafił jej jednak wykorzystać, oddając strzał w słupek. Wtedy dogrywka stała się pewna. Bardziej czekali na nią chyba Portugalczycy, którzy na boisku mieli mniej argumentów.

Pierwsza połowa dogrywki była bardziej wyrównana niż mecz w regulaminowym czasie gry. Bardzo dobrą okazję dla Portugalii miał Éder, który dobrze złożył się w powietrzu, oddając czysty strzał, ale niestety wprost w Llorisa. Podopieczni Santosa nie osłabli w drugiej odsłonie dogrywki. Najpierw dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Guerreiro, ale piłka uderzyła w poprzeczkę. Chwilę później nisko z dystansu strzelił Éder, który tym razem pokonał Llorisa.

Portugalia wygrała mimo braku Cristiano Ronaldo. Pokazała charakter i nie ugięła się pod naporem Francuzów, skutecznie odgryzając się w najbardziej istotnym momencie. Dla Cristiano żadną ujmą nie jest też to, że musiał w tym meczu zejść, było widać, że cieszył się w samym zespole. Niektórzy komentatorzy, widząc jego zachowanie w czasie meczu, ciepło żartowało, że trenerem Portugalii został „Cristiano Santos” i mieli w tym trochę racji. Gratulujemy Portugalczykom mistrzostwa i po cichu cieszymy się, że choć Polska odpadła z EURO, to po bardzo wyrównanym meczu z przyszłym mistrzem.

Francja – Portugalia 0:1 (0:0)
0:1 Éder 109’ (asysta: Moutinho)

Francja: Lloris; Sagna, Umtiti, Koscielny, Evra; Pogba, Matuidi, Sissoko; Griezmann, Payet (58' Coman), Giroud (78' Gignac).

Portugalia: Rui Patrício; Cédric, Fonte, Pepe, Guerreiro; Carvalho, João Mário, Renato Sanches (79' Éder), Adrien Silva (67' Moutinho); Nani, Cristiano Ronaldo (25' Quaresma).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!