Advertisement
Menu
/ as.com

Zidane chce lewego obrońcę, pomocnika i napastnika

Doniesienia <i>Asa</i>

Zinédine Zidane wrócił z wakacji i ma już klarowny zamysł na to, jak wzmocnić zespół przed kolejnym sezonem. Francuz pozostawił klubowi „listę graczy do kupienia”, znajdują się na niej boczny obrońca, środkowy pomocnik i napastnik. Odejścia z zespołu, możliwości, które stworzy rynek i kara FIFA odcisną piętno na wydatkach planowanych przez Real Madryt tego lata, jednakże Zizou dobrze zdaje sobie sprawę z tego, które pozycje należy wzmocnić.

Lewy obrońca
Zidane chciałby mieć przynajmniej dwóch ludzi na każą pozycję, zaś w obecnym Realu Marcelo nie ma naturalnego zmiennika. Nacho, Danilo i Carvajal pokazali już, że mogą odgrywać tę rolę, Francuz chce jednak prawdziwego lewego obrońcy, który pozwoli odpocząć Marcelo. W takim układzie człowiekiem, który najbardziej mu się podoba, jest dwudziestotrzyletni David Alaba z Bayernu, ale trudność przeprowadzenia takiego transferu jest wielka. Niemiecki klub stara się zamknąć mu drogę do odejścia i już dał znać do zrozumienia Realowi, że nie kupi reprezentanta Austrii za mniej niż osiemdziesiąt milionów euro. Ten gracz nie tylko pozwoliłby odetchnąć Marcelo, ale wspomógłby także inne pozycje, bo może grać wszędzie w obronie i w środku pomocy. Królewscy nie są jednak w stanie zapłacić za niego osiemdziesięciu milionów euro, których wymaga Bayern.

Te przeszkody sprawiają, że klub szykuje już plan B, który zakłada starania o dwudziestotrzyletniego Ricardo Rodrígueza z Wolfsburga. Jego nazwisko od miesięcy łączone jest z klubem z Kastylii, a sam zawodnik marzy o przywdzianiu królewskiej bieli. Lewy obrońca ze Szwajcarii o hiszpańskich korzeniach (jego ojciec jest Galisyjczykiem) uważa, że jego etap w Niemczech dobiegł już końca. Tutaj pojawiają się też słowa jego ojca, José Manuela, który powiedział: „Mój syn chce pójść do wielkiej drużyny. Chce tworzyć swoją karierę w największej ekipie, a Hiszpania byłaby świetną opcją. Najlepszą rzeczą, która może wydarzyć się z czasem, jest Real, byłby zadowolony”, zapewniał w wywiadzie na antenie COPE. Kolejnym z nazwisk, które pojawiają się w kontekście bycia potencjalnym zmiennikiem Marcelo, jest Wendell, dwudziestodwuletni Brazylijczyk grający dla Bayeru Leverkusen. Przed paroma miesiącami było o tym zawodniku głośniej. „Oby to się ziściło”, powiedział Asowi.

Środkowy pomocnik
Zidane od dwóch lat ma pewną obsesję, nazywa się ona Paul Pogba i liczy sobie dwadzieścia trzy lata, a obecnie jest związana z włsokim Juventusem. Francuz marzy o tym piłkarzu od czasu, kiedy był jeszcze pomocnikiem Ancelottiego. Przy pewnej okazji wielokrotnie dzwonił do zawodnika, aby przekonać go do transferu i noszenia barw Realu, ale zawsze spotykał się z oporem ze strony Juventusu. Pérez również nie chce płacić za tego gracza sumy oscylującej w okolicach stu milionów euro. Zizou wrócił do tego tematu w tym tygodniu przy inauguracji centrum sportowego w Turynie. Powiedział wtedy: „To wielki piłkarz, którego chciałby mieć każdy zespół. Jednakże jest piłkarzem Juve i musimy zaczekać”. Przy rozmowach, które wkrótce będą dotyczyć Álvaro Moraty pojawiać się będzie wiele nazwisk, mówi się o Isco, Kovačiciu i… właśnie Pogbie.

Jednym z priorytetów dla Zidane'a przed przyszłym sezonem będzie zapewnienie odpoczynku dla Casemiro. I choć Pogba grałby raczej przed Brazylijczykiem na wespół z Modriciem (przyszłość Kroosa wciąż wisi w powietrzu), mógłby również pełnić funkcję pivota, bo ma doskonałe warunki do tego, żeby kryć spore obszary boiska. Mimo to w Realu zdają sobie sprawą z ekstremalnej trudności w przeprowadzeniu takiej operacji, ponieważ ten gracz powędruje do Madrytu tylko wtedy, kiedy zostanie złamany kolejny rekord transferowy.

Lista środkowych pomocników (nie uwzględnia się wypożyczonego w tym sezonie do Marsylii Lucasa Silvy) nie kończy się jednak na reprezentancie Les Bleus. W swoich planach na Bernabéu biorą pod uwagę także takie nazwiska jak Veratti, N'Golo Kanté czy Kramer.

Napastnik
Zidane liczy się z Karimem Benzemą, który jest jego ulubieńcem. Jeśli jednak potwierdzą się sankcje nałożone przez FIFA, Real Madryt może dokonać wielkich wydatków, żeby w jak najlepszy możliwy sposób zabezpieczyć swoją przyszłość. Gdyby zdecydowano się na ściągnięcie kolejnego galáctico, to padnie na Lewandowskiego. Polak wierzy, że jego etap w Monachium dobiegł końca i już wypracował plan, aby wzmocnić swoje szanse na odejście i przywdzianie barw Blancos. Jego odnowienie kontraktu uległo zatrzymaniu (obecny obowiązuje do 2019 roku) z powodu różnic ekonomicznych między nim a Bayernem, sam piłkarz chciał dwudziestu milionów euro, na co Niemcy nie chcieli przystać. On i jego agent utrzymują kontakty z Realem, aby szukać drogi, która zaprowadzi napastnika na Bernabéu. Jednak jego transfer na tę chwilę nie jest priorytetem, ZIzou wciąż wierzy w Benzemę, a Cristiano i Bale są nietykalni.

Innym nazwiskiem, które przetacza się w kontekście Merengues, jest Aubameyang. Dwudziestosześcioletni Gabończyk był rewelacją ostatniego sezonu w Niemczech (strzelił trzydzieści dziewięć bramek w czterdziestu dziewięciu spotkaniach) i nie neguje sympatii do Królewskich. „Obiecałem mojemu dziadkowi, że zagram dla Realu”, mówił na łamach France Football. W ostatnich tygodniach ten zawodnik wielokrotnie spotykał się z włodarzami Borussi, aby mówić o swojej przyszłości. Również Manchester United jest bardzo zainteresowany zakontraktowaniem tego piłkarza.

W Realu nie ucieka się także od możliwości utrzymania w pierwszym składzie jednego z wychowanków, czy to dziewiętnastoletniego Borjy Mayorala, czy dwudziestodwuletniego Mariano (Jesé z kolei może zostać wypożyczony lub sprzedany z opcją odkupu). Pierwszy ze wspomnianych w ostatnim sezonie otrzymał kilka szans od Zizou, który pozwolił mu zadebiutować w meczu przeciwko Las Palmas. Dominikańczyk z kolei był rewelacją w Castilli i wybornym strzelcem, który uzbierał aż dwadzieścia siedem bramek w trzydziestu spotkaniach. Zidane chciał, aby przedłużono z nim umowę i tak zrobiono, obecna obowiązuje aż do 2021 roku, a w sezonie 2016/17 ma się stać członkiem pierwszego zespołu. Tego lata Real musi się również zastanowić nad możliwością wykupu Álvaro Moraty, którego cena wyniesie trzydzieści milionów euro. Mówi się, że Królewscy będą chcieli sprzedać go potem z zyskiem do PSG lub Arsenalu, które oferują za niego nawet sześćdziesiąt pięć milionów euro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!