Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Zidane: Będziemy wierzyć do ostatniej sekundy

Zapis konferencji trenera

Zinédine Zidane wziął udział w konferencji przed meczem z Deportivo. Przedstawiamy zapis spotkania z dziennikarzami w Valdebebas.

[SER] Wiemy, że potrzebujecie praktycznie cudu w drugim meczu, ale czy przy całej tej otoczce czystych i ustawionych meczów wierzy pan, że Granada zrobi wszystko, żeby wygrać z Barceloną?
[wzruszenie ramionami] Nie będę wchodzić w te sprawy. Mogę powiedzieć, co zrobimy my. Zostaje nam finał, finał w lidze, gdzie musimy rozegrać jak najlepszy mecz, żeby zdobyć trzy punkty. W naszych głowach nie ma niczego innego. Dla nas ważne jest rozegranie tego meczu, rozegranie go na maksa, jak zawsze, i powalczenie o zwycięstwo. O reszcie jak zawsze nie będę rozmawiać. [uśmiech]

[La Sexta] Mówi pan, że nie chce pan o tym rozmawiać, ale czy cała ta otoczka nie wpływa na sytuację sportową?
[śmiech] Pytasz o to samo, więc odpowiem tak samo. Mnie martwi to, jaki jutro rozegramy mecz. To możemy kontrolować. Możemy zagrać dobrze i możemy myśleć, że przy zdobyciu trzech punktów możemy mieć na coś nadzieję. Nic więcej. Reszty nie słucham, na resztę nie patrzę. Mnie interesuje to, co zrobimy my.

[COPE] Skupia się pan na tematach sportowych, ale na tym etapie sezonu zawsze wracamy do tematu czy powinno się zalegalizować premie dla trzech drużyn. Jakie jest pańskie zdanie? W ogóle one istnieją? Trzeba to zalegalizować?
Nie wiem o czym do mnie mówisz. [śmiech] Ale mówię to szczerze. Koncentruję się tylko na jutrzejszym meczu. Wiem, że to ostatnia... To ostatnia konferencja, nie, Carlos [Carbajosa; Zidane zwrócił się do szefa prasowego]? To ostatnia konferencja przed meczem ligowym i jest wiele pytań, ale prawda jest taka, że koncentrujemy się tylko na naszym futbolu i tym, co chcemy jutro zrobić dobrze. Na niczym więcej.

[RMTV] Co trzeba zrobić dobrze, żeby zdobyć jutro te trzy punkty?
Odpowiem jak zawsze, bo trzeba wejść mocno w mecz. Wiemy, że będziemy mieć trudne spotkanie, bo to wyjazd, Deportivo to dobra ekipa, potrafi grać w piłkę. Będą też chcieli jak najlepiej zakończyć sezon przed swoimi kibicami. Jak zawsze musimy zdawać sobie sprawę, że będzie to trudny mecz. Wiemy, że sprawią nam trudności, ale koncentrujemy się na tym, co mamy zrobić. Jeśli wejdziemy z koncentracją od pierwszej minuty do ostatniej minuty, to będziemy walczyć i spróbujemy wygrać nawet przy tych trudnościach.

[Onda Cero] Wiem, że zostają panu jeszcze dwa finały i ma pan kontrakt na kolejne dawa lata [Zidane kiwa głową], ale czy wierzy pan, że dotychczasowa praca daje panu prawo do pozostania i rozpoczęcia kolejnego sezonu z tą ekipą?
[śmiech] Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że zdobyłem takie prawo. Dla mnie ważna jest dotychczasowa praca, ale nie tylko moja. Praca wszystkich, a szczególnie zawodników, która była świetna. To jest dla mnie najważniejsze, bo było wiele wątpliwości, które rozumiem. Jednak mogę też powiedzieć, że niczego nie wygrałem. Cieszę się z tego, co robię, co robimy każdego dnia, ale ciągle niczego nie wywalczyłem, by myśleć, że mogę pracować dalej. Chcę skupić się na kolejnym dniu i tak robię, to mi się podoba. Resztę zobaczymy na koniec sezonu. Mamy teraz dwa bardzo ważne finały. Dotychczasowa praca była fenomenalna i pozostaję przy tym. Jutro rozegramy jeden mecz, potem skupimy się na drugim.

[RTVE] Cristiano trenuje w pełni normalnie, odzyskał pan też Bale'a i Keylora. Czy drużyna jest w punkcie formy fizycznej, jakiego chciał pan przed tymi dwoma finałami?
Tak, z kontuzjowanymi jest lepiej. Wszyscy czują się dobrze. Ale oczywiście każdego dnia możesz pomyśleć o poprawie, bo zawodnicy trenują, by się poprawiać. Jednak sądzę, że są w dobrym momencie pod względem fizycznym, szczególnie jeśli chodzi o kontuzje Cristiano czy Garetha, które są już tematami, które zostały za nami.

[Radio MARCA; Meana] Na pierwsze pytanie każdy trener na świecie odpowiedziałby nam, że wierzy w Granadę, że to zawodowcy, że może dać sobie za nich uciąć rękę. Każdy trener sprzedałby nam takie slogany na takiej konferencji. Pan tego nie zrobił. Dlatego, że ma pan doświadczenie z futbolu, które mówi panu, iż nikt na nikogo nie może patrzeć i pomóc może sobie tylko każdy sam?
Mogę skomentować to i skomentowałem to wcześniej, co zrobimy my. Mogę opowiadać o realnych sprawach. Możemy zdobyć punkty i kontynuować naszą pracę. Nie mogę powiedzieć niczego o innych klubach.
Ale dla pana łatwiej było powiedzieć, że wierzy pan w Granadę. To byłoby łatwiejsze, a nie użył pan tej karty.
Nie.
Nie użył pan jej z jakiegoś powodu. Przypuszczam, że to jakaś strategia.
Nie, to nie jest żadna strategia. Mówię to, co myślę. Dla mnie najważniejsze jest skupienie się jedynie na naszym jutrzejszym meczu. Mogę ci opowiadać o tym, co robię każdego dnia tutaj. Mam szczęście, że jestem na tej ławce Realu Madryt i moim jedynym zmartwieniem jest nasz mecz, co w nim zrobimy. Tak, byłoby łatwiej powiedzieć, że Granada zrobi to i to, ale nie, skupiamy się na naszych sprawach. To interesuje mnie najbardziej.

[Antena3] Jakie jest nastawienie szatni przed finałami? Wielu graczy Atleti już określiło starcie w Mediolanie jako mecz ich żyć.
Meczem naszego życia jest ten jutrzejszy, najpierw, bo o coś gramy. Musimy zdawać sobie sprawę, że trzy punkty są ważne w kontekście tego, co robiliśmy ostatnio. Po tym meczu na pewno także dla nas finał będzie ważnym spotkaniem. Każda z ekip będzie chciała wygrać finał. [śmiech] Ale do tego muszę dodać, że w starciu 28 maja szanse będą rozkładać się 50:50. Jeśli jest ktoś, kto mówi inaczej, to kłamie.

[ABC] 4 stycznia był pan trzeci w tabeli, tracił kilka punktów do lidera. Awansowaliście w Lidze Mistrzów, ale sytuacja była trudna pod względem nastawienia mentalnego. Po pana wejściu walczycie do końca w obu rozgrywkach. Jak czuje się z tym trener, który pięć miesięcy temu nie pracował nawet w najwyższej lidze? Jak przeżywa pan całą tę sytuację?
[śmiech] Wiesz, śniłem o tym, bo jestem w tym wielkim klubie bardzo długo. Najpierw grałem jako zawodnik, potem robiłem po trochę wszystkiego. Ostatecznie zostałem trenerem. Prezes dał mi tę szansę prowadzenia tego klubu i chcę wypełniać zadania, wykonując maksa, żeby ten klub wygrywał mecze. Z tych 4-5 miesięcy jestem bardzo zadowolony, bo wiele się nauczyłem, bo nie jest tym samym prowadzenie Castilli w Segundzie B, a trenowaniem tej ekipy. Ale to mi się podoba i jestem bardzo zadowolony.

[El País] Czego się pan nauczył w tych miesiącach? I co obiecał pan zawodnikom w przypadku wygrania ligi?
Co obiecałem im ja? Ja niczego. [śmiech] Niczego. Co do drugiego, nauczyłem się tego, jaki jest ten poziom gry co trzy dni, rozgrywania ważnych meczów. Początek nie był łatwy [śmiech], bo było wiele presji. Nie mówię, że teraz nie ma presji, ale każdego dnia czuję się coraz lepiej i wygodniej.

[La Razón] Mówi pan, że skupiacie się tylko na sobie, ale musicie też spojrzeć na wynik Barcelony. Będzie pan patrzeć na ten rezultat cały czas? Jak będzie się pan dowiadywać o zmianach?
Nie dowiem się do samego końca. Nie zależymy od siebie, ale musimy myśleć o swoim meczu, a nie o starciu innych. Musimy zdobyć nasze trzy punkty, a potem zobaczymy.

[Chiringuito] W tym tygodniu mocno podawano, że James chce odejść. Rozmawiał pan z nim? Co sobie powiedzieliście? Co musi zrobić James, żeby być podstawowym graczem w ważnych meczach? O co go pan prosi?
O to, o co proszę wszystkich zawodników i on to robi. Na pewno nie wejdę w niepotrzebne zamieszanie, ale jedyna sprawa jest taka, że mam 23 graczy na poziomie światowym. Na końcu muszę podjąć decyzje, a sytuacja Jamesa czy Isco, bo wy zawsze rozmawiacie o Jamesie i Isco czy wszystkich mniej grających, to część życia 23-osobowej grupy. Bardzo lubię Jamesa jako zawodnika i człowieka, jak wszystkich, ale muszę wybierać za każdym razem jedenastu piłkarzy i zmienników. Nie mogę powiedzieć niczego więcej niż tego, że jestem zadowolony z tego, co robi. Nie będę prosić go o więcej, bo on się angażuje i może grać w każdym meczu. Stara się pracować na maksa i to pokazuje, że jest profesjonalistą.

[MARCA] Zależycie od Barcelony i jak ocenia pan nastawienie zawodników? Wierzą, że można wygrać? Czy jednak wiara jest mała?
Nie, wszyscy wierzymy. Wierzymy w ligę. Wygraliśmy jedenaście meczów z rzędu i tracimy punkt. Zostaje jeden mecz i będziemy wierzyć do ostatniej minuty, do ostatniej sekundy spotkania.

[AS] Powiedział pan, że w finale Ligi Mistrzów szanse rozkładają się po 50%. A jak pan widzi procentowe szanse w lidze?
Nie podam ci tego procentu. [śmiech] Nie mogę tego powiedzieć. Chcecie mnie złapać. [śmiech] Spróbujemy wygrać nasz mecz i wtedy zobaczymy.

[RTL/Téléfoot; pytanie po francusku] Widział pan zapewne kadrę Deschampsa. Co sądzi pan o tej liście? Jest w niej wystarczająco talentu, żeby dojść do finału? Ta drużyna może zdobyć mistrzostwo?
Tak, widziałem listę Deschampsa. Nie będę jednak komentować jego decyzji. Lista do sprawa Didiera i uważam, że trzeba ją po prostu uszanować. Jestem kibicem reprezentacji i zawsze z nią będę. Mam nadzieję, że w tym turnieju osiągną maksimum.

[AFP; pytanie po francusku] Chcę zapytać pana o ocenę tych miesięcy w pierwszej drużynie. Czy uważa pan, że niezależnie od dwóch ostatnich wyników zdobył pan prawo do dalszego prowadzenia Realu Madryt?
Nie wiem. Obecnie myślę tylko o tym, co chcę osiągnąć każdego dnia, o co mnie poproszono. Myślę tylko o pracy z zawodnikami i osiąganiu dobrych wyników. Zostają dwa finały. Wszystko się teraz rozstrzygnie w tych dwóch spotkaniach, więc nie chcę dzisiaj rozmawiać o tym, co się stanie, gdy wygramy lub przegramy. Mogę jedynie stwierdzić, że dotychczas wykonaliśmy wielką pracę, zawodnicy poradzili sobie naprawdę świetnie. Nie wiem, co wydarzy się na koniec, ale mogę zapewnić, że zagramy w obu meczach na maksa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!