Laso: Jest jeszcze wiele do poprawy

Koszykarski zespół Realu Madryt pozwolił kibicom zapomnieć o niepowodzeniu w Eurolidze dzięki pokonaniu FC Barcelona Lassa. Pablo Laso okazał zadowolenie ze zwycięstwa, lecz zauważył, że nad grą należy jeszcze popracować.

– Rozwinęliśmy się w trakcie meczu, co jest widoczne po rezultatach poszczególnych kwart. Nie jest to mecz, z którego możemy być dumni. Wykonaliśmy rzeczy poprawnie, ponieważ w przeciwnym razie byśmy tu nie wygrali, ale mamy też rzeczy do poprawy, jak nasze wejście do gry, wrażenie dominacji rywala na zbiórkach czy niekorzystna różnica punktowa po obu meczach. Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale pozostało jeszcze miejsce do poprawy przed końcówką ligi – przyznał Laso.

– Jeżeli mowa o statystykach, Chacho i Thompkins pokazali się bardzo dobrze. Uważam, że Chacho bardzo inteligentnie zarządzał grą i zawsze rzucał z wolnych pozycji. Jeżeli chodzi o Thompkinsa, również był bardzo skuteczny, pomógł nam w czytaniu gry rywala. Obaj byli kluczowi dla zespołu. Siłą Realu Madryt jest jednak drużyna i najważniejsze, że to drużyna wygrała.

– W przypadku remisu w tabeli decyduje bezpośrednia różnica punktowa. Dzisiaj graliśmy z zamiarem pobicia jej, lecz tak się nie stało. Sezon zasadniczy składa się z trzydziestu czterech meczów, a także z Valencią nie potrafiliśmy uzyskać przewagi. Jesteśmy świadomi sytuacji, w jakiej się znajdujemy, ale nie darzę ją wyjątkową istotnością. Wolałbym mieć tę przewagę, ale jest, jak jest. Jestem zawiedziony, ponieważ mieliśmy ją w garści.

– Nie widziałem, żeby Barcelona był zmęczona ani fizycznie, ani mentalnie. Zagrała z dużą energią od początku i w moim odczuciu była skoncentrowana od pierwszej minuty. Prawdą jest natomiast, że stosowali dużą rotację i dokonali wielu zmian ze względu na sytuację w Eurolidze.