Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Zidane: Lubię, gdy wyzwania są trudne

Zapis konferencji trenera

Zinédine Zidane spotkał się w Valdebebas z dziennikarzami przed meczem z Eibarem. Przedstawiamy pełny zapis tej konferencji prasowej.

[MARCA] Czy jutro wybierze pan skład, myśląc już o wtorku? I czy Cristiano odpocznie? Rozegrał wszystkie minuty w lidze.
Jutro zagra. Cristiano zagra. Będą rotacje, tak, ale tylko z myślą o jutrzejszym meczu. Na pewno będą zmiany, ale w celu wygrania jutrzejszego meczu. We wtorek będzie inne spotkanie.

[SER] Czy pan i zawodnicy macie odczucie, że we wtorek zagracie o sezon? I czy jutro spodziewacie się złego przyjęcia przez kibiców?
Nie, nie, absolutnie, przez kibiców nie. Myślę, że publiczność będzie z nami, na pewno, jestem o tym przekonany. Jak mówisz, we wtorek gramy o sezon. Jasno o tym wiemy, że to ważne spotkanie i myślę, że kibicom to też się podoba. Ja lubię, gdy wyzwania są trudne. Uważam, że kibice czasami też to lubią. [uśmiech] Dobrze znam kibiców i myślę, że oni zawsze będą ze swoją ekipą. Przed nami ważne wyzwanie i podchodzimy do niego pozytywnie. Nikt nie oczekiwał takiego wyniku, to jest jasne, ale taki jest futbol. To już za nami.

[COPE] Gracie o sezon, ale wynik i wizerunek określą też najbliższą przyszłość Realu Madryt, zawodników, także pana, prawda?
[śmiech] Tak, tak, ale z trenerem zawsze tak jest. Wiadomo co znaczy bycie na tym stanowisku tutaj, w tym klubie. Jednak ja na to nie patrzę. Mnie napędza to, co robię każdego dnia. Lubię to, to mnie motywuje. Nie myślę o tym, co się stanie. Nie myślę o tym, co może stać się złego, bo ja zawsze byłem pozytywny i zawsze taki pozostanę. Jutro będzie jutro, a potem przyjdzie wtorek. Pozostaję spokojny przy wszystkich tych sprawach. Zobaczymy, co się wydarzy. Pozytywne nastawienie.

[ABC] O czym ostatnio rozmawialiście z zawodnikami? Gdzie zawiedliście? Za mało biegaliście? Zabrakło intensywności?
Nie, nie...
Oni zawsze obiecują, że wszystko naprawią i się zmienią. Co panu obiecali na wtorek i na jutro?
Przepraszam, że się wtrącałem. Chodzi o to, że chyba się pomyliłem, bo co do braku intensywności, to go nie było. To chyba drugi mecz pod względem przebiegniętych kilometrów. Była też wysoka intensywność. Do tego dobrze zaczęliśmy spotkanie. Pierwsze 15 minut zagraliśmy świetnie. Jedyny problem jest taki, że strzelili nam dwa gole w krótkim okresie i w tym zawiedliśmy. To jest nasz błąd, że nie potrafiliśmy odwrócić losów meczu. Cóż, tak może być, tak się stało, tyle. Jesteśmy z tyłu, na razie skupiamy się na jutrze, bo to ważny mecz, a potem przyjdzie wtorek.
A co powiedział pan zawodnikom?
Wiemy, że zawiedliśmy, tyle. Nie trzeba robić więcej komentarzy. Ja pozostaję przy tym, co robiliśmy ostatnio, co było świetne. Tego się nie wymazuje po jednym meczu. Ja taki nie będę. Po Barcelonie nie odleciałem, bo taki nie jestem. Wygraliśmy z Barceloną, co jest piękne i świetne, ale to trzy punkty. Nie oszaleję też po tym, co stało się ostatnio. Skupiam się na swojej pracy. Myślę, że zawodnicy mają tak samo. Kiedy mówię "ja" odnoszę się do drużyny i do wszystkich, szczególnie do graczy. Oni doskonale wiedzą, co się stało i co musimy teraz zrobić.

[Onda Cero] Powiedział pan, że to był mecz, w którym przebiegliście najwięcej kilometrów?
Drugi.
Są dane, które twierdzą, że to było spotkanie Ligi Mistrzów, w którym przebiegliście najmniej. Ta porażka łączy się z tą w derbach z Atleti. Dla mnie brakowało w nich nastawienia, intensywności, koncentracji. Dlaczego nie biegaliście w tych meczach?
Na pewno czegoś nam zabrakło, ale nie intensywności, bo potwierdzam ci, że to drugi mecz pod względem kilometrów w sezonie. Przebiegliśmy nawet więcej niż w Barcelonie. To jednak nic nie znaczy, bo jak dobrze mówisz, przegraliśmy mecz. [uśmiech] Błąd jest jakiś inny. Strzelili nam dwa gole w krótkim okresie i to jest nasz błąd, ale nie przez brak intensywności. Ja tak sam mówiłem po meczu, ale obejrzałem go jeszcze raz i w pierwszy kwadrans weszliśmy jak zawsze, mocno, dobrze, skupieni na meczu, mieliśmy okazje, sytuacje bramkowe. Do tego nie będę wchodzić w to, co robią sędziowie [machnięcie ręką], ale cóż... Tak było.

[RMTV] Jutro kluczowe będzie mocne wejście w mecz? Mocny początek?
Tak. Tego zawsze chcemy, mocnego wejścia i żadnej okazji dla rywala. Jednak przeciwnik gra i trzeba go szanować. Zawsze tak robimy. Oni też chcą zacząć mocno, ale wiemy, co mamy robić, żeby spotkanie nie było dla nas trudne.

[Cuatro] Dla większości kibiców i mediów najgorszym graczem w środę był Danilo. Co pan o tym sądzi? Czy to był dla niego odpowiedni mecz? Żałuje pan wstawienia go do gry? Czy szatnia i sztab wskazali go jako winnego porażki?
Czy ja tego żałuję? Nie, nie żałuję niczego. Przyjmuję moją odpowiedzialność i przyjmuję to, co robił Danilo, bo nie zagrał też tak źle, jak słyszę. Wszyscy graliśmy źle, nie tylko Danilo. Łatwo jest wskazać jednego czy drugiego, to jest łatwe. Ja wolę inny typ podejścia.

[La Sexta] W Wolfsburgu widzieliśmy w 80. minucie obrazek śmiejącego się Jamesa w czasie rozgrzewki. Żartował sobie z jednym z trenerów, kiedy przegrywaliście 0:2. Nie lubi pan tego typu sytuacji? Jak niewygodne są one dla pana? Wolałby pan, żeby do czegoś takiego więcej nie dochodziło?
Tak, ale to trudny temat. On o tym wie. Myślę, że to moment, 2–3 sekundy, ale on doskonale wie, że można z tego wyciągnąć coś takiego. Cóż, trzeba starać się unikać tego typu rzeczy, ale myślę, że to, co się stało, nie wpływa na myślenie Jamesa. On jest skupiony i skoncentrowany. Oczywiście, że ten moment nikomu się nie spodobał i nie podoba, ale to coś, co trzeba zostawić, bo on jest skupiony na projekcie jak wszyscy.

[Radio MARCA; Meana] Vierinha z Wolfsburga powiedział nam po meczu, że ciągle faworytem do awansu pozostaje Real Madryt. Przeglądałem oferty bukmacherów i typy na awans pozostają bardzo zbliżone. Pan zaleciłby mi postawienie na Real Madryt?
Mnie to nie obchodzi, bo ja nie stawiam.
Ale zaleciłby mi pan postawienie na Real Madryt?
Nie, bo lepiej nie obstawiać. [śmiech] To nie jest piękne, ale każdy robi, co chce.
A uważa pan, że jesteście faworytem do awansu?
Faworytem? Zawsze przed każdym meczem mówi się, że Real jest faworytem. Mogą mówić, że nasze szanse są równe, ale ja ci powiem, że dla mnie zawsze przed tym meczem czy po nim szanse wynosiły 50:50. Musimy rozegrać drugi mecz i mi podoba się to wyzwanie rozegrania rewanżu z trudnościami. [uśmiech]

[Canal+; pytanie po francusku] Wszyscy myślą o remontadzie. Jaka jest w tym pana odpowiedzialność? Gra pan o swoją wiarygodność przed następnym sezonem? Jak trudne jest to wyzwanie?
Tak, oczywiście, ale kiedy zacząłem tutaj pracować, wiedziałem, jak tutaj jest. Pozostaję spokojny i napędza mnie to, jak możemy się poprawić, co możemy robić lepiej jako drużyna. Jeśli odpadniemy z rozgrywek, wszystko może się zmienić, taki jest futbol. Jednak na razie o tym nie myślę, skupiam się na tym, co nas czeka w sezonie. Mam swoją rolę, przyjmuję moją odpowiedzialność, ale zobaczymy, co się jeszcze wydarzy. Pozostaję jednak bardzo spokojny.

[Antena3] Nie żałuje pan wystawienia Danilo, ale jeśli mógłby pan wrócić do środy, co zmieniłby pan w składzie? Co zmieniłby pan taktycznie?
Nic, nic. Przed meczem niczego. Po meczu tak, mogę mówić, że można było zmienić to, to i to, ale to jest łatwe. Przed meczem nie zmieniłbym niczego.

[AFP; pytanie po francusku] Chciałbym zapytać o urazy Benzemy i Varane'a. Co z nimi? Czy będą gotowi na wtorek?
Nasz zamysł wobec tych zawodników jest taki, że na razie pracują na boku. Karima ciągle boli kolano po uderzeniu. Na razie chcemy, żeby popracowali indywidualnie. Chcemy, żeby wrócili w niedzielę do treningów z drużyną i oczekuję, że obaj będą do mojej dyspozycji na wtorek.

[Goal] Mówi pan, że mecz z Eibarem jest bardzo ważny. Barcelona gra na wyjeździe z Realem Sociedad. Czy ta kolejka może być kluczowa dla powrotu Realu do walki o ligę? A może liga jest dla was przegrana nawet pomimo wygranej na Camp Nou?
[uśmiech] My nie możemy stracić ani punktu więcej, to jest jasne. Celem na jutro jest zdobycie tych oczek, nic więcej. Nie wchodzę w to, czy liga jest możliwa czy nie. Najważniejsze dla naszej wiary jest nietracenie punktów, bo straciliśmy ich za dużo.

[AS] Czy jutro zagrają Isco i James?
[śmiech] Zobaczysz jutro.

[dziennikarka z Japonii] W Eibarze gra Inui z Japonii. Co pan o nim sądzi?
[uśmiech] To ważny zawodnik, który dostaje wiele minut i jest ważny dla Eibaru. Radzi sobie dobrze. Jak mówisz, jest z Japonii, pewnie dużo go tam oglądacie i to coś dobrego, że mamy w lidze Japończyka, który gra dobrze. [uśmiech]

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!