Advertisement
Menu
/ dailymail.co.uk

Raúl: W piłce wszystko może się zmienić w ułamku sekundy

Wywiad z byłym kapitanem dla <i>Daily Mail</i>

Raúl udzielił wywiadu dla brytyjskiej gazety Daily Mail. Hiszpan rozmawiał na wiele tematów, mówił o swoim obecnym życiu, o wspomnieniach związanych z piłką, a także o dzisiejszym Klasyku. Zauważył, że Barcelona ma świetny zespół, ale w piłce wszystko potrafi się bardzo szybko zmieniać.

– Barcelona? Mają świetnego trenera, wielki skład i znajdują się w niesamowitym dla siebie momencie. Są znakomitym zespołem. Musimy tylko być cierpliwi. Cieszą się chwilą, ale w świecie piłki wszystko może się zmienić w ułamku sekundy. Jedna porażka może odmienić bieg wydarzeń.

– Widzicie, każdy klub potrzebuje stabilności. Wiem, do czego zmierzacie. To istotne. Myślę, że potrzebujesz stałości, tak jak ludzie potrzebują czasu, aby osiągać swoje cele. Wymagania w Realu Madryt są wielkie, a oczekiwania niesamowite. Czasami to dobrze. Kiedy wygrywasz, to świetne miejsce, a fani są bardzo szczęśliwi – powiedział Raúl o powtarzających się zmianach w zespole Królewskich.

– Ale dajcie spokój? To jest Real Madryt. Musisz zdobywać tytuły każdego roku. A jeśli tego nie zrobisz? Uff, jest trudno (śmiech). Mniejsza o rok, jeśli nie wygrasz jednego meczu, tydzień staje się ciężki! Tak, to jest życie w Realu Madryt.

– Cieszę się z powodu Zizou. Szatnia Galácticos była pełna silnych osobowości i charakterów. Figo? Cóż za gracz. Fernando Hierro? Wspaniały wojownik. Brazylijski Ronaldo? Niesamowity. Zizou jest jednym z wielkich w historii piłki. Zawsze chciał być trenerem i przygotowywał się do tego. Był asystentem Ancelottiego. Trenował zespół Realu Madryt Castilla. To wielkie wyzwanie. Musi skończyć sezon na wysokim pułapie, mam nadzieję, że zmierza do wspaniałych rzeczy.

– Są po prostu najwięksi. Musiałbym znaleźć sobie miejsce na ławce rezerwowych – mówi Hiszpan o obecnym napadzie Realu.

– Moja kariera? To coś, o czym mogłem tylko marzyć jako mały chłopiec.

– Spędziłem w klubie całe życie. Byłem kapitanem, a to obarcza cię odpowiedzialnością i zaczynasz czuć presję. Kiedy wszystko idzie dobrze, odczucia są niesamowite. Na koniec jednak były wokół mnie rzeczy, które rozpraszały, martwiłem się o wszystko, a to drenowało mnie z energii do grania w piłkę.

– To było przytłaczające. Nie łatwo było zostawić fanów, ale chciałem ponownie odkryć radość z gry. W Niemczech, gdzie spędziłem dwa lata w Schalke, doszedłem do półfinału w Lidze Mistrzów i cieszyłem się każdą chwilą. Było wspaniale i znów zakochałem się w piłce. Byłem niczym mały chłopiec, przypominało to moje pierwsze lata w Realu, po prostu radowałem się futbolem.

– Nie mówiłem z Fergusonem bezpośrednio, ale były zaawansowane rozmowy. Usłyszeliśmy, co mają do powiedzenia i ostatecznie okazało się, że nie było to odpowiednie. To była jedyna konkretna szansa na przejście do Anglii. Może w przyszłości będę mógł przyjść do Anglii w innej roli – El Siete skomentował temat transferu do United, do którego było blisko przed odejściem do Schalke.

– Uwielbiałem grać na Old Trafford, strzeliłem tam dwie bramki United w 2000 roku, kiedy graliśmy z nimi w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i kiedy byli obrońcą tytułu. To był wspaniały wieczór. Możecie pamiętać pokaz umiejętności, który zaprezentował Fernando Redondo przeciw Henningowi Bergowi blisko bocznej linii. Rewelacja, to był jeden z najlepszych momentów, jakie widziałem na boisku piłkarskim. Znajdźcie to na YouTubie, jeśli nie możecie sobie przypomnieć.

– Ferguson? Zawsze był bardzo miły wobec mnie, a ja po prostu kochałem strzelać bramki. Dorastałem, czcząc Diego Maradonę, ale uwielbiałem także Roberto Baggio i Marco van Bastena. Emilio Butragueńo i Paulo Futre byli wielkimi gwiazdami w Realu i Atleti, kiedy dorastałem. Ach i Romario, cóż to był za gracz! Starałem się wyciągać coś dla siebie ze wszystkich ich spotkań.

– W dzisiejszych czasach jest trochę wyśmienitych napastników, ale myślę, że jest mniejsza liczba tradycyjnych dziewiątek, odrobinę szkoda. Piłka się trochę zmieniła. Dorastałem, będąc zdesperowanym, aby strzelić. Dzisiaj jest znacznie więcej takich, którzy grają głębiej, ale najważniejsze i tak jest teraz zestawienie zespołu. Trenerzy chcą piłkarzy, którzy dają coś dla drużyny w każdej fazie meczu. Robert Lewandowski to delikatny powrót do przeszłości. Karim Benzema? Może, ale nawet Benzema nie jest tradycyjną dziewiątką.

– Kiedy grasz, tracisz pewne sprawy z zasięgu wzroku, a ja chciałem poznawać nowe rzeczy. Uczę się biznesu, to tak jakbym wrócił do szkoły. Dyskutuję o analityce, przemawiam do audytorium złożonego ze studentów uniwersyteckich. Pewnego dnia będę mógł być menedżerem albo dyrektorem sportowym. Nie śpieszę się. Choć na tę chwilę mam świetną pracę i chcę spisywać się dobrze – powiedział były napastnik o swoim obecnym życiu i planach na przyszłość.

– Tutaj jestem mniej lub bardziej anonimowy, inaczej niż w Madrycie. Łapię metro, przemierzam ulice lub biegam z rodziną w Central Parku i jest bardzo spokojnie.

– Cieszymy się życiem rodzinnym. Staramy się przekazywać nasze wartości. Świat się zmienia i musimy być realistyczni co do technologi, ale chcemy, aby nasze dzieci były dobrymi ludźmi i rozwijały się we właściwy sposób. Chcemy z rodziną bawić się na zewnątrz i cieszyć się sobą. Nie taką najgorszą rzeczą jest rozmawiać z ojcem i prowadzić z nim prawdziwe konwersacje dość często!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!