Trudne debiuty trenerów Realu na Camp Nou

Zinédine Zidane zbliża się do swojej pierwszej wizyty na Camp Nou. Jego głównym wyzwaniem będzie niejako wypełnienie testamentu José Mourinho. Portugalczyk był bowiem ostatnim trenerem Realu Madryt, który wygrał na stadionie Barcelony, a stało się tak już trzy lata temu. Dokładniej rzecz biorąc, w sezonie 2012/13 w półfinale Pucharu Króla, samo zwycięstwo było okazałe – Królewscy wygrali 3:1 (w pierwszym meczu na Bernabéu był remis 1:1). Mourinho był również ostatnim trenerem Blancos, który wygrał na stadionie Blaugrany w rozgrywkach ligowych, stało się to w sezonie 2011/12, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla jego drużyny. Tamten triumf był decydujący dla ligowego rekordu. Rekord jest już jednak daleko w pamięci fanów, którzy potrzebują nowego pocieszenia.

Wyzwanie jest ogromne, ale także bardzo trudne do wykonanie. Zidane przyjeżdża do Barcelony po zaledwie trzech miesiącach na stanowisku pierwszego trenera Realu, na dodatek okoliczności nie są dla niego sprzyjające: Barça ma dziesięć punktów przewagi w lidze, nie przegrała u siebie od trzydziestu dziewięciu spotkań, a Królewscy niedługo potem rozegrają arcyważny mecz w Lidze Mistrzów z Wolfsburgiem. Inne statystyki również nie sprzyjają Francuzowi, od sezonu 2008/09 wszyscy trenerzy Merengues przegrali w swoim debiucie na Camp Nou. Ostatnim, który w pierwszym dla siebie Klasyku w Katalonii wywalczył zwycięstwo, był Schuster w sezonie 2007/08 (1:0 po bramce Baptisty). Inni przegrywali: Juande Ramos 0:2, Manuel Pellegrini 0:1, José Mourinho 0:5, a Carlo Ancelotti 1:2.

Choć zdobycie mistrzostwa jest już niemożliwe, Zidane wie, że zwycięstwo w Klasyku może być pozytywnym zastrzykiem dla morale zespołu przed Ligą Mistrzów. Dodatkowo prywatnie też pomogłoby to Francuzowi, bowiem po ostatniej porażce w derbach Madrytu musi wysłuchiwać o tym, że w ostatnich jedenastu meczach ligowych z Atlético i Barceloną Real wygrał tylko raz.