Advertisement
Menu
/ Marca

Zambrotta: Wszystko zależy od szczęścia

Włoch między innymi o losowaniu Ligi Mistrzów

Wszyscy na świecie marzą o wystąpieniu w meczu Ligi Mistrzów, ale niewielu dostępuje zaszczytu rozlosowania drogi różnych klubów do finału Ligi Mistrzów. W tym roku najlepsze ekipy pojadą do Mediolanu, a ich los znalazł się w rękach byłego gracza Milanu i Barcelony. Gianluca Zambrotta w rozmowie z dziennikiem MARCA opowiedział między innymi o całej procedurze, której ostatnio towarzyszyły spore emocje.

Przez twoje ręce przeszły kulki, które zdecydowały o ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Niezła odpowiedzialność, prawda?
Absolutnie nie. To tylko losowanie i jest na to jedno słowo: szczęście. Wszystko zależy od szczęścia.

Twoi byli kibice są chyba trochę wkurzeni na rywala, którego wylosowałeś Barcelonie?
[uśmiech] Niestety, Barcelona trafiła na bardzo trudnego rywala, jakim jest Atlético, ale to będzie bardzo interesujący dwumecz. Barça ma wszystko, żeby zostać pierwszą ekipą, która wygra dwie Ligi Mistrzów z rzędu, ale jednocześnie drużyna Simeone to jeden z niewielu zespołów, przeciwko którym Barcelona mocno cierpiała.

A co sądzisz o rywalu Realu Madryt?
Na papierze może wydawać się, że Wolfsburg obok Benfiki to najsłabsze ekipy w tym losowaniu, ale rozmawiamy o ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Trzeba docenić ich osiągnięcia, jeśli dotarli aż tutaj.

Ale Real nie ma dobrego bilansu z niemieckimi ekipami.
Statystyki trzeba potwierdzić na boisku. Mimo wszystko Real nie powinien lekceważyć Wolfsburga, tak samo Bayern Benfiki. Na pewno w starciu z tak wielkimi klubami oni będą mieć większą motywację i mogą zagrać z mniejszą presją.

W Hiszpanii było dużo plotek wokół szczęścia Realu Madryt w tym losowaniu i nawet wróciła polemika wokół „gorących kulek”.
Myślenie, że Real był uprzywilejowany to głupota. W piłce zawsze są ludzie, którzy lubią polemikę i plotki. To śmieszne. Mogę zapewnić, a fizycznie to ja przeprowadziłem to losowanie, że wyjmowałem kulki bez żadnej wiedzy, nawet nie patrzyłem na nie, gdy je wyciągałem.

Zidane, twój były kolega z Juventusu, dwa miesiące temu wylądował na ławce pierwszego zespołu. Wyobrażałeś go sobie jako przyszłego trenera?
Jako zawodnik znajdujesz się na dużo innej pozycji, ale potem mijają lata, pojawia się dojrzałość i zmienia się twój charakter. Sądzę, że Zidane teraz jest dużo inny niż w czasach, gdy grał. Podobnie jak Antonio Conte, inny wielki trener, z którym kiedyś dzieliłem szatnię.

Czy fakt, że Zidane przeżywał najlepsze lata swojej kariery w Realu, może nakładać większą presję w trudnych momentach?
Zawsze trudno prowadzi się wielką ekipę. One zawsze muszą walczyć o tytułu. Jednak myślę, że Zizou ma charyzmę i zdolności, żeby to robić. A znajomość klubu od środka to pozytywny element. Poza tym trzeba pamiętać, że on już wygrał La Décimę z Ancelottim. Już ma doświadczenie pozwalające na zarządzanie dynamiką szatni.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!