Advertisement
Menu

Więcej emocji, więcej drużyny

Real Madryt – Sevilla 4:0

W meczu 30. kolejki Primera División Real Madryt wygrał z Sevillą 4:0. Pierwszego gola na Santiago Bernabéu strzelił Karim Benzema, który w szóstej minucie wykorzystał świetne dośrodkowanie Garetha Bale'a. Królewscy podwyższyli prowadzenie w drugiej połowie za sprawą Cristiano Ronaldo, Garetha Bale'a oraz Jeségo. Arbiter główny dwukrotnie wskazał na jedenasty metr, ale CR7 i Kevin Gameiro nie potrafili zamienić rzutów karnych na gole.

Unai Emery postawił na dosyć defensywne zestawienie, ale obecność obrońców w drugiej linii wcale nie oznaczała, że dostęp do bramki bronionej przez Rico, będzie wybitnie utrudniony. Nie było też tak, że goście ograniczali się do wykopów na oślep na połowę Realu Madryt. Od początku meczu to gospodarze wyraźnie dominowali, a dużą chęć do gry wykazywali Gareth Bale, Karim Benzema czy Toni Kroos. To właśnie dośrodkowanie tego pierwszego i wykończenie drugiego przyniosły otwarcie wyniku. Francuz popisał się świetnym strzałem, przy którym bramkarz gospodarzy był zupełnie bez szans. Trafienia pozazdrościł mu Walijczyk, ale piłka po jego uderzeniu odbiła się od słupka. Wydawało się, że kolejna bramka jest kwestią czasu i… rzeczywiście była. Po rzucie rożnym Bale podwyższył rezultat, ale sędzia liniowy z niewyjaśnionych przyczyn podniósł chorągiewkę. Powtórki były dla niego brutalne – wszyscy, którzy nie mają problemów ze wzrokiem, zdołaliby dostrzec, że pozycja atakującego była prawidłowa.

Chwilę później zupełnie niezrozumiale – mniej więcej tak jak arbiter liniowy – zachował się Raphaël Varane. W zupełnie bezmyślny sposób w niegroźnej sytuacji dopuścił się faulu w polu karnym, a tym razem sędzia nie popełnił błędu i wskazał na jedenasty metr. Warto jednak było sobie przypomnieć, kto strzegł dziś bramki Realu Madryt. Keylor Navas znów popisał się doskonałym wyczuciem i refleksem, co poskutkowało obroną strzału z jedenastu metrów. W końcówce byliśmy świadkami jeszcze jednej kontrowersji, gdy Benzema był trzymany za koszulkę przez Grzegorza Krychowiaka. Przewinienie Polaka było wyraźne i można przypuszczać, że gdyby napastnik przewrócił się wcześniej, sędzia inaczej by zinterpretował tę sytuację. Królewscy mieli prawo być zniesmaczeni postawą sędziów, ale schodzili do szatni z poczuciem dobrze wykonanej pracy – ich zaangażowanie naprawdę mogło się podobać.

Na początku drugiej części meczu tempo było nieco mniejsze, jednak po dziesięciu minutach znów zrobiło się gorąco. Luka Modrić zdecydował się na charakterystyczny dla siebie rajd, który zakończył się faulem José Antonio Reyesa i odgwizdaniem rzutu karnego. Do piłki podszedł Cristiano Ronaldo i w stylu najlepszych graczy na świecie nie zamienił go na gola. Chwilę później Sergio Rico mógł jednak wyjmować piłkę z siatki po raz drugi. Prawą stroną przemknął Danilo, dobrze dograł do CR7, a piłka znalazła się w bramce. Gracze Sevilli najwidoczniej przestali wierzyć w zwycięstwo, zwłaszcza że po dwóch minutach było już 3:0. W sporym zamieszaniu i szczęśliwym pinballu w polu karnym Sevilli z najbliższej odległości futbolówkę do siatki wbił Bale. Warto zaznaczyć, że tuż przed drugim golem Keylora pokonał Gameiro, ale i tym razem sędzia liniowy podniósł chorągiewkę – prawdopodobnie znów doszło do pomyłki.

Zidane wprowadził na boisko rezerwowych – Jeségo, Jamesa oraz Isco – i wydawało się, że powolutku obie ekipy będą zbierać się w stronę szatni. Wtedy jednak błysnął Big Flow, który po indywidualnej akcji dobił Sevillę. Real Madryt zaliczył udany mecz i szkoda jedynie, że ogólny obraz widowiska raz za razem starali się psuć sędziowie, którzy mylili się w obie strony. Królewscy godnie zaprezentowali się przed swoją publicznością, dzięki czemu liczba optymistów wśród madridismo przed Klasykiem i meczami Ligi Mistrzów ciągle rośnie.

Real Madryt – Sevilla 4:0 (1:0)
1:0 Benzema 6' (asysta: Bale)
2:0 Cristiano Ronaldo 64' (asysta: Danilo)
3:0 Bale 66' (asysta: Benzema)
4:0 Jesé 86'

Real Madryt: Keylor Navas; Danilo, Varane, Nacho, Marcelo; Kroos, Casemiro (76' James), Modrić; Bale (70' Jesé), Benzema (81' Isco), Cristiano Ronaldo.

Sevilla: Rico; Coke, Rami, Kolodziejczak, Trémoulinas; Diogo (46' Reyes), Krychowiak, Cristóforo (72' Mariano), Escudero; Iborra (71' Juan Muńoz); Gameiro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!