Advertisement
Menu
/ bernabeudigital.com

Ramis: Mam nadzieję, że w ślady Borjy pójdą kolejni

Konferencja prasowa trenera Castilli

Luis Miguel Ramis wziął udział w konferencji prasowej po meczu z Toledo. Szkoleniowiec Castilli przyznał, że rywale zagrali lepiej i dlatego wywieźli z Madrytu komplet punktów. Ponadto przyznał, że obecność Mayorala w pierwszej drużynie jest powodem do radości.

– Obecność Borjy Mayorala w pierwszej drużynie, a nie z nami, jest jednym z podstawowych celów szkółki tego klubu. Jesteśmy zachwyceni, że Borja jest w pierwszym zespole i że spisuje się dobrze. Mam nadzieję, że w jego ślady pójdą kolejni.

– Jeśli chodzi o serię zwycięstw, to ja nie będę się chował za wynikami. Nie robię tak przy zwycięstwach, ani przy porażkach. Liga jest długim wyścigiem, a ja znam drużynę, którą prowadzę. Nie jestem zdenerwowany dwoma porażkami z rzędu, bo jestem przekonany, że zespół odpowiednio zareaguje. Czasami o wygranej decydują detale, raz na twoją korzyść, a innym razem na korzyść rywali i tak właśnie było dzisiaj. Przeanalizujemy to spotkanie i postaramy się skorygować błędy.

– Toledo jest jednym z najlepszych rywali, którzy przyjechali do Valdebebas. Mecz zaczął się dla nich źle, ale natychmiast to naprawili i później bardzo dobrze pracowali. Udało się nam wyjść na prowadzenie, lecz oni doprowadzili do remisu. Odpowiadali na każdy nasz atak. Dzięki temu zachowali dużo energii i czujność do samego końca. Mają drużynę z bardzo doświadczonymi piłkarzami, grającymi w uporządkowany sposób, wykonującymi ciężką pracę. Z tego powodu będą rywalizować o czołowe miejsca w tabeli.

– Toledo dzisiaj wygrało, ponieważ na to zasłużyło. Na początku spotkania mieliśmy nasze okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Gdybyśmy byli skuteczniejsi, obraz meczu mógłby się zmienić. Później oni mieli rzut karny, zmarnowali go i to dało nam siłę. Wyszliśmy na prowadzenie, lecz rywale szybko odpowiedzieli. Poszliśmy na wymianę ciosów, ale ostatnie słowo należało do naszych przeciwników i dlatego wywożą stąd trzy punkty. Rozegrali znakomity mecz, a my nie popisaliśmy się, więc to oni wyszli z tej walki zwycięsko.

– Nie ma żadnego niepokoju, związanego z walką o pierwsze miejsce. Ten klub zawsze rywalizuje o najwyższe cele i o pierwsze miejsce. Teraz ono się nieco od nas oddaliło, ale do zdobycia zostało 30 punktów, a moi chłopcy mają ambicję, talent i wszystko, co potrzebne, aby walczyć o najwyższe cele. Jeśli damy z siebie wszystko i zajmiemy pierwsze miejsce, będzie fantastycznie, a jeśli się nie uda, to znaczy, że był ktoś równie dobry.

– Po zdobyciu bramki staliśmy się nieco mniej uważni przy stałych fragmentach gry. Mamy w zespole młodych chłopców, którzy ciągle uczą się wielu rzeczy. Każdy mecz jest pełny nowych sytuacji i rywale mają nad nami czasem przewagę doświadczenia. Zabrakło nam utrzymania odpowiedniego poziomu koncentracji i energii. Przed nami jeszcze sporo pracy. Moi zawodnicy mają jeszcze ogromny margines poprawy i z każdej sytuacji na murawie muszą wyciągać odpowiednie wnioski.

– Jordan ma się dobrze. Zadebiutował w meczu z Arenasem i jest jedną z opcji przy powołaniach. Teraz musiałem zdecydować między nim a jednym z obrońców. Jednak potencjał powołanych był wystarczający, żeby tworzyć okazje strzeleckie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!