Isco i James w drodze po odkupienie

Ostatnie dni nie były łatwe dla Jamesa i Isco. Po spotkaniu z Atlético cała krytyka spadała na dwóch pomocników Królewskich, którzy schodzili z murawy Santiago Bernabéu wśród gwizdów publiczności. Słaba postawa obu zawodników sprawiła, że klub powoli dopuszcza do siebie możliwość ich sprzedaży, jeśli odpowiednio nie zareagują na boisku.

Dziś nadejdzie dla nich perfekcyjna okazja, by odwrócić niekorzystną kartę i udowodnić kibicom i klubowi, że zasługują na grę w białej koszulce. Real późnym wieczorem zmierzy się z Levante, które w zeszłym sezonie dobitnie przekonało się o tym, jakim potencjałem dysponują Isco i James.

W zeszłym sezonie sytuacja prezentowała się jednak o wiele inaczej niż obecnie. Podopieczni Carlo Ancelottiego do Walencji jechali po odnotowaniu czterech kolejnych zwycięstw w lidze, w których Los Blancos strzelili 20 goli. Przeciwko Levante seria została przedłużona w dużej mierze właśnie dzięki fantastycznej postawie Jamesa i Isco.

Obaj pokazali wówczas, że nie tylko potrafią grać razem, a wręcz tworzą perfekcyjny duet. James strzelił wówczas jednego ze swoich firmowych goli. Po świetnym podaniu z głębi pola Toniego Kroosa Kolumbijczyk przyjął piłkę na klatkę piersiową i świetnie uderzył z woleja zanim piłka zdążyła opaść na ziemię.

Również Isco zaprezentował swoją najlepszą wersję. Andaluzyjczyk zaliczył asystę przy trafieniu na 3:0 Cristiano Ronaldo, przeprowadzając przedtem kilkudziesięciometrowy rajd. Na tym jednak nie poprzestał. W 82. minucie sam zdołał wpisać się na listę strzelców. To był bez wątpienia jeden z najlepszych meczów pary Isco-James, która dziś będzie znajdowała się pod szczególnie wnikliwą obserwacją madridismo.