Przed Derby Europy

Rośnie gorączka przed arcyklasykiem na Camp Nou. Oto wypowiedzi Roberto Carlosa.

To będzie wielki spektakl a zarazem bitwa dwóch zespołów które zawsze chcą wygrywać - mówi obrońca Realu - a my chcemy ponownie wkroczyć na drogę do sukcesów, gdyż przeciez zeszły sezon był zmarnowany, bez jakiegokolwiek triumfu.

Roberto Carlos zauważa, że zmniejszenie przewagi Barcelony do 4 punktów dzięki wynikom ostatniej kolejki może wpłynąć w istotny sposób na graczy katalońskiej drużyny, zwłaszcza w kontekście sobotniego meczu - Zniwelowaliśmy dużą stratę do rywala, jesteśmy juz 4 punkty za nimi. Świadomość, że w razie porażki Real będzie miał tylko punkt straty może podciąć im skrzydła w meczu na własnym stadionie. Tak czy inaczej, mamy więcej powodów do zachowania spokoju niż oni - twierdzi Roberto - kontynuując - Chcemy trzech punktów, jedziemy po zwycięstwo, porażka z nami wyrządziłaby ogromne szkody w psychice Barcelony. Dzięki rezultatowi z zeszłego sezonu na Camp Nou, odgoniliśmy złe duchy z przeszłości, teraz zagramy tam z większą pewnością siebie. To wielki mecz, to odwieczny rywal - mówi. Najchętniej wspomina właśnie mecz z ubiegłego sezonu, gdy po golach Ronaldo i właśnie Roberto Carlosa Real Madryt pokonał Barcę 2:1. - To było wielkie zwycięstwo, w ten sposób odczarowaliśmy kataloński stadion po 20 ligowych sezonach bez sukcesu. Pamiętam także wygraną w półfinale Ligii Mistrzow w 2002 roku. FC Barcelona doskonale wie, że mamy bardzo mocny zespół i świetnych zawodników którzy mogą jej sprawić ogromne kłopoty. Co do mnie, kłopoty i w obronie i w ataku. Zapytany o obecną formę odpowiada - Nie czuje się weteranem, jestem młodą osobą w szczytowym punkcie kariery, z już naprawdę dużym piłkarskim doświadczeniem. A gdybym miał obstawić wynik zbliżającego się spotkania, bez wahania zakreśliłbym nasze zwycięstwo.