Advertisement
Menu
/ as.com

Jesé znika z mapy

Zły okres młodego Kanaryjczyka

W sierpniu wiele mówiło się, że to będzie sezon Jeségo Rodrígueza. To jego trzeci rok w seniorskiej drużynie i powoli kończy z wizerunkiem obiecującego gracza z cantery. Mając 22 lata jest nadzieją na przejęcie sterów i podążenie drogą Raúla. Do madryckiej akademii dołączył czternaście lat temu, ma ojcowskie relacje z Florentino Pérezem, klub utrzymuje wobec niego olbrzymią cierpliwość, nawet kiedy zmagał się z poważną kontuzją kolana i prawie na rok wypadł z gry, nikt nie stracił pokładanej w nim nadziei. Młody Kanaryjczyk wciąż ma jednak kłopoty z regularną grą. W październiku zwracał na to uwagę jego agent, Ginés Carvajal, mówiąc: „Jesé powinien grać częściej, Real musi podjąć jakąś decyzję”.

Wróćmy do początku sezonu. Wychowanek Królewskich znalazł się w wyjściowym składzie w meczu pierwszej kolejki przeciwko Sportingowi Gijón. Całe lato poświęcił, aby wrócić do pełnej sprawności. Miał być drugim napastnikiem obok Benzemy, a Benítez miał pomóc mu powrócić na właściwy tor. Tak się jednak nie stało. W 16 kolejkach Jesé zanotował 9 występów, z czego jedynie 4 rozpoczął w pierwszym składzie. Ani razu nie rozegrał pełnych 90 minut. W 5 spotkaniach nie powąchał murawy nawet przez chwilę, a na 2 nie dostał powołania (w Eibarze zabrakło go z powodu kontuzji). W obecnym sezonie do siatki trafił jedynie dwa razy.

Jego wkład w poczynania zespołu był najbardziej zauważalny, kiedy Benzema zmagał się z kontuzją (1 kolejka, a także od 8 do 11). Spośród 330 minut, które Jesé uzbierał w tym sezonie na hiszpańskich boiskach (stanowi to jedynie 22,91% możliwego czasu gry), aż 238 przypadło na czas niedyspozycji jego francuskiego kolegi.

Od 11 kolejki, czyli od 8 listopada, canterano rozegrał jedynie 28 minut w 6 meczach. Benítez sięgał po niego w samych końcówkach, głównie po to żeby zyskać na czasie. Po raz ostatni Kanaryjczyk wystąpił w przegranym pojedynku z Villarrealem. Zmienił wówczas kontuzjowanego Marcelo dwie minuty przed końcem spotkania. Nie zgodził się jednak zająć miejsca na lewej obronie, przez co zagrać musiał tam Bale. Ten akt nieposłuszeństwa wobec trenera został ukarany brakiem powołania Jeségo na starcie z Rayo. Jeśli Florentino zamierza utrzymać Beníteza na ławce do końca sezonu, to bardzo prawdopodobne, że młody napastnik zacznie rozglądać się w zimowym okienku transferowym za nowym pracodawcą. Chętnych nie brakuje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!