Advertisement
Menu
/ as.com

Marcelo wraca do pierwszej jedenastki

Ostatni raz w pierwszym składzie zagrał z Barceloną

Hiszpańskie media zgodnie twierdzą, że Rafa Benítez postawi dziś w meczu z Villarealem od pierwszych minut na Marcelo. Brazylijczyk nie był częścią wyjściowej jedenastki Realu Madryt od czasu listopadowego spotkania z Barceloną, kiedy to odnowiła mu się kontuzja z meczu z PSG na Bernabéu. Przegapił przez to cztery spotkania (z Szachtarem, Eibarem, Cádiz i Getafe) i wrócił na boisko dopiero w drugiej połowie meczu z Malmö. Nie obyło się jednak bez pewnej polemiki. Brazylijczyk zareagował ironicznie na brak powołania na mecz z Getafe i na swoim koncie na Twitterze napisał: „Całkowicie wyleczony i zdolny do gry”.

Marcelo jest obecnie w swoim najlepszym momencie w Realu Madryt. Szeregi Królewskich zasilił w zimowym okienku transferowym sezonu 2006/07. Jego przyjście kosztowało 6 milionów euro i było pomysłem Predraga Mijatovicia, ówczesnego dyrektora sportowego. Po dzisiejszym meczu będzie miał na swoim koncie 336 spotkań rozegranych w barwach Królewskich. To o jedno mniej niż legendarny José Emilio Santamaría, środkowy obrońca, który z Realem Madryt zdobył cztery pierwsze Puchary Europy. Marcelo jest blisko zostania trzecim obcokrajowcem z największą liczbą oficjalnych występów w Los Blancos.

Od czasu swojego przyjścia rozegrał 60 procent możliwych minut. Trenerem, który obdarzył go największym zaufaniem, był Manuel Pellegrini. Brazylijczyk rozegrał u niego 82 procent możliwych minut, a rywalem do walki o pierwszy skład był wtedy Royston Drenthe. Przez pierwsze pół roku na Bernabéu jego konkurentem był inny Brazylijczyk, Roberto Carlos. W kolejnych trzech sezonach rywalizował ze wspomnianym już Holendrem Drenthe. W pierwszym roku Mourinho Marcelo nie miał zastępcy na swojej pozycji, zagrał wtedy 79 procent możliwych minut, a gdy nie mógł grać, zastępował go Arbeloa. Trudniejszy okres to lata 2011–2015, czas rywalizacji z Fabio Coentrão i ciężkiej kontuzji, gdy Marcelo zagrał jedynie 55 procent możliwych minut. Teraz Brazylijczyk ponownie nie ma konkurenta do walki o pierwszy skład.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!