Advertisement
Menu
/ Marca

Chicharito: W piłce najgorsze jest czekanie

Fragmenty wywiadu dla <i>Marki</i>

Javier Hernández wraca do Hiszpanii w barwach Bayeru Leverkusen na mecz z Barceloną w Lidze Mistrzów. Chicharito z tej okazji udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Oto fragmenty, w których Meksykanin porusza tematy związane z Realem Madryt:

[...]

Kto jest trudniejszy do pokonania, Real czy Barcelona?
Wszystkie ekipy w Lidze Mistrzów są tak samo trudne do pokonania. Ja nie jestem trenerem, jestem zawodnikiem. Style ekip są inne, ale poziom trudności taki sam. Teraz nie myślę już o Realu, nie mogę tego porównywać. Na dzisiaj martwią mnie Roma, Barcelona i BATE, które grają w mojej grupie.

22 kwietnia 2015 roku, co stało się tamtego dnia?
Nie wiem, co się stało?

Strzeliłeś gola Atlético na Bernabéu i dałeś Realowi awans do półfinału Ligi Mistrzów.
Nigdy nie zapomnę tego spotkania. To był bardzo piękny mecz dla wszystkich madridistas i także dla mnie.

Po meczu cały czas podkreślałeś, że nie uważasz się za żadnego bohatera.
Taki już jestem.

Czy poprzedni sezon był najtrudniejszym w twojej karierze?
Wszystkie są trudne, także ten obecny. Jednak również są najpiękniejsze, bo wiele się uczę ze złych i z dobrych sytuacji.

30 marca skarżyłeś się na zgrupowaniu reprezentacji, że ciężko pracujesz, ale w ogóle nie grasz w Realu, że nie dostajesz żadnej nagrody za wysiłek. Żałujesz, że nie powiedziałeś tego wcześniej? Od tamtej chwili zacząłeś grać.
Powiedziałem to wtedy, bo wcześniej nie pytano mnie o to, co czuję, gdy nie gram. Ten dziennikarz telewizji Fox zapytał, więc odpowiedziałem. Jeśli stwierdziłbym wtedy, że bez gry jestem zadowolony, to musiałbym zakończyć karierę. Powiedziałem tak, ale po powrocie i tak nie grałem. Nie sądzę, że te słowa miały wpływ na to, że zacząłem pojawiać się na boisku. Grałem, kiedy niestety kontuzji doznało dwóch zawodników.

To tak trudna sytuacja wejść do gry przez kontuzję kolegi?
Tak, to ciężkie, ale nigdy nie myślałem tak, żeby ktoś doznał urazu, bo wtedy ja zagram. Brak gry jest zły, ale w piłce najgorsze jest czekanie. W innych zawodach kiedy pracujesz, to wiesz czy jest dobrze czy źle, ale w futbolu kiedy nie grasz, to nie wiesz czy jest dobrze czy źle. Trenujesz, jesteś z ekipą, ale nic nie robisz. Nie uczestniczysz w meczach, nie jesteś ważny. To jest trudne.

Utrzymujesz kontakt z kolegami z Realu?
Tak, oczywiście, z Keylorem, Luką, Sergio. Dzwonimy do siebie. Jednak jeszcze nie miałem czasu, żeby zajechać do Madrytu.

Od kogo w Realu nauczyłeś się najwięcej? Cristiano? Ancelottiego?
Patrzyłem i uczyłem się od wszystkich. Od Cristiano wziąłem wiele rzeczy, podziwiałem to, jak konkurencyjny jest w swoim życiu. Podziwiałem jego chęci bycia zawsze najlepszym. Z kolei Ancelotti to dżentelmen, to szkoła Fergusona. Obaj mają wielki charakter. Gra przez trzy lata u Fergusona to jedno z moich wielkich osiągnięć.

Też czułeś się źle, gdy patrzyłeś na to, co działo się z Keylorem 31 sierpnia?
Oczywiście, czułem się źle z powodu Keylora i Davida, który także jest moim przyjacielem z Manchesteru. Było mi przykro z powodu ich sytuacji. Wiem, jak opisuje to Keylor, ale nie mogę nic skomentować, bo potem ludzie wyciągną różne słowa i stwierdzą, że tak właśnie czuł się Keylor. On ze mną rozmawia. Opowiedział mi szczerze o tym, co czuł. To trudna sytuacja niezależnie od tego, że finał był dla obu szczęśliwy i dzisiaj obaj są bardzo zadowoleni.

Czy przez ten jeden sezon miałeś szansę zrozumieć, dlaczego Real Madryt jest tak wielki?
Właśnie nie wiem. Nie wiem, czy to, co przeżyłem i czułem, jest możliwą wielkością czy po prostu dokładną wielkością tego klubu. Być może mogą o tym jedynie opowiedzieć legendy, jakie tam grały lub ciągle grają. Jeśli o mnie chodzi, to sądzę, że w ciągu tygodnia zdajesz sobie sprawę z wielkości klubu na świecie i tego, co niesie ze sobą reprezentowanie tego herbu. Ja cieszyłem się tym maksymalnie i wiele nauczyłem się przez pierwszych 6 miesięcy, w których były złe chwile oraz przez kolejne pół roku, kiedy sprawy szły lepiej. Jednak nie zawsze było różowo.

Real Madryt nauczył cię cierpliwości? Czy już miałeś odpowiednie doświadczenia z Old Trafford?
Całe życie byłem cierpliwy. Zawsze. To słowo, które jest mocno zakorzenione we mnie i w całej mojej rodzinie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!