Advertisement
Menu
/ FourFourTwo

Raúl: Casillas jest najlepszy, nawet teraz

Wywiad byłego kapitana dla <i>FourFourTwo</i>

W najnowszym wydaniu brytyjskiego miesięcznika FourFourTwo znalazł się wywiad z Raulem Gonzalezem. Były zawodnik Realu mówił zarówno o tematach bieżących w Realu Madryt, jak i we własnym życiu, a także o planach na przyszłość. Przypomnijmy, że legenda Królewskich mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych i gra dla New York Cosmos w drugiej lidze amerykańskiej.

Większość ludzi myślało, że Al-Sadd w Katarze będzie ostatnim etapem w twojej znakomitej karierze, ale jesteś tutaj w Stanach Zjednoczonych. Jakie pobudki stały za twoim przejściem do New York Cosmos?
Zawsze chciałem żyć z moją rodziną w Ameryce i uczyć się jej historii. Byłem blisko przejścia do Seattle Sounders, kiedy opuszczałem Schalke w 2012 roku, zdecydowaliśmy się jednak, żeby najpierw udać się do Kataru. Gdy wróciliśmy z Bliskiego Wschodu, trener, Giovanni Savarese, zadzwonił do mnie i wiele opowiedział o tradycjach Cosmosu, wyjaśnił mi również ich projekt. Dowiedziałem się o historii klubu, o Pele i Beckenbauerze noszących barwy Cosmosu – oczywiście trochę słyszałem i wcześniej – a Nowy Jork to świetnie miejsce do życia, więc daliśmy temu szansę.

Jak do tej pory ci się w nim podoba?
Było sporo dostosowań. Tutaj na piłkę nie mówi się nawet „football”, więc musiałem nauczyć się nowego słówka: soccer! (Śmiech). Ludzie bardzo pasjonują się tą grą – i to zjawisko szybko narasta. Dziesięć lat temu widziało się dzieci grające głównie w koszykówkę lub futbol amerykański. Teraz, chodzę przez parki w Nowym Jorku i wiele z nich gra w piłkę nożną. MLS się rozwija, buduje się nowe stadiony i cieszę się, będąc częścią tej zmiany.

Zostaniesz w Nowym Jorku dłużej?
Z pewnością przez kilka lat, może pięć albo sześć – zobaczymy. To świetne miejsce dla dorastających dzieci, a teraz chodzi mi tylko o moją rodzinę. Jest tyle rzeczy do robienia w Nowym Jorku – potrzebujesz więcej niż dwudziestu czterech godzin na dzień. Mieszkamy tutaj od ośmiu miesięcy i stale odkrywamy coś nowego. Madryt to mój dom, więc nie zostaniemy tutaj na zawsze, ale w najbliższej przyszłości nigdzie się nie wybieramy.

W zespole Cosmos dołączyłeś do byłego kolegi z reprezentacji Hiszpanii, Marcosa Senny. Graliście razem na najwyższym poziomie na mistrzostwach świata w 2006 roku, a teraz obaj jesteście w amerykańskiej drugiej lidze…
Marcos to bardzo dobry piłkarz i bardzo dobry człowiek. Znamy się od dawna, nie tylko z reprezentacji narodowej, ale także z rywalizacji między sobą, kiedy Real Madryt grał przeciw Villarreal. Teraz jest trzeci rok w Cosmos. To był kolejny dobry powód, aby przyjść: być blisko kogoś, z kim czujesz się komfortowo na i poza boiskiem. Cieszymy się grą i spędzaniem razem czasu.

Krążą pogłoski, że kolejny były kolega z zespołu, Ronaldo, myśli o grze w NASL w związku z zaangażowaniem w Fort Lauderdale Strikers (Brazylijczyk jest współwłaścicielem klubu – przyp. red.). Rozmawialiście o tym?
Tak. W kwietniu graliśmy z Fort Lauderdale, a ja i on rozmawialiśmy. Dobrze było znów go ujrzeć. Powiedział mi, że chce grać dla Strikers – może nie przez całe sezon, ale w kilku meczach.

Naprawdę? Nie wygląda, aby był obecnie w dobrej formie…
Tak, będzie musiał trochę potrenować! (Śmiech). Ale kiedy to zrobi, może strzelić wiele bramek. Za najlepszych lat był niesamowity, to jeden z najlepszych napastników w historii tej gry. Był w stanie przezwyciężyć poważne kontuzje, aby wrócić na szczyt, tak jak to zrobił w 2002 roku, kiedy poprowadził Brazylię do jej ostatniego triumfu w mistrzostwach świata. Nie wykluczałbym więc kolejnego udanego powrotu.

Co myślisz o standardzie gry w NASL?
Z pewnością jest inny niż w Realu Madryt… Bardziej fizyczny. Oczywiście piłkarze muszą poprawiać swe techniczne umiejętności. Czasami granie na sztucznej murawie zamiast trawy, czyni to odrobinę trudniejszym. Nie mogę jednak narzekać: tempo jest wolniejsze, co w moim wieku jest dobre (śmiech). Zdecydowanie widać poprawę. Wchodzą młodzi piłkarze, głodni gry i zdeterminowani, jest również coraz więcej i więcej fanów. To ekscytujące.

Czy emocjonalne odejście Ikera Casillasa z Realu Madryt przypomniało ci o twoim własnym?
Mniej lub bardziej… Dołączyłem do Realu Madryt jako nastolatek, podczas gdy Iker był tam od, jak mi się wydaje, ósmego lub dziewiątego roku życia, jest więc prawdziwą legendą. Jestem pewien, że było to dla niego trudne, jak było i dla mnie. Czasami jednak trzeba podejmować trudne decyzje. Nic nie trwa wiecznie. Mam nadzieję, że Iker będzie odnosił w Porto sukcesy – zasługuje na to. To najlepszy bramkarz na świecie. Tak, nawet teraz.

Jak spoglądasz na swoje dwa lata w Schalke?
To był niesamowity czas dla mnie i mojej rodziny. Mieszkaliśmy w Gelsenkirchen i Dusseldorfie i podobało nam się. Jako zespół wygraliśmy Puchar Niemiec i dotarliśmy do półfinału Ligi Mistrzów, co jest wspaniałym osiągnięciem. Jedną rzeczą, którą pamiętam z Schalke, są wspaniali kibice: przyjacielscy i lojalni.

Zdecydowałeś już, co będziesz robić potem?
Nie będę kłamał: brak gry w piłkę będzie dla mnie trudny. Ludzie pytają, czy chciałbym być trenerem, a ja nie wiem, ale zacząłem otym myśleć. Może to najlepsza opcja? Nie jestem pewien. Chcę być w jakiś sposób związany z piłką nożną. Cieszy mnie praca z dziećmi, więc może to będzie następny krok. Najpierw chcę wygrać trofeum na amerykańskiej ziemi. Mam nadzieję, że Cosmos wygra NASL, wtedy będę mógł zasiąść w fotelu i pomyśleć o następnym rozdziale mego życia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!