Figo o Camacho

Luis Figo stwierdził, że rezygnacja trenera było dla niego wielkim zaskoczeniem. Chciałbym znać powody odejścia Camacho - deklaruje portugalski pomocnik Realu Madryt. Jesteśmy na starcie rozgrywek i nie uważam, że dwa słabe spotkania były powodem do tego, żeby rzucać wszystko i odchodzić. Po rozegraniu dwóch słabych meczy, ja mógłbym powiedzieć, że odchodzę, wątpię żeby to rozwiązało sytuacje. Nie rozmawiałem z Camacho, nie znam przyczyn odejścia, mi ich nie powiedział. - zaznacza Luis Figo. Cała sytuacja tym bardziej jest dla Figo zaskoczeniem, że wszystko rozegrało się po meczu z Espanyolem, w którym nie grał. Na pewno miał swoje powody, ale ja nie miałem nic przeciwko trenerowi - podkreśla Figo. Cały czas myślałem, że to człowiek z charakterem zwycięzcy, upłynęło mało czasu, ja na jego miejscu tak bym się nie zachował. Chciałbym znać powody odejścia Camacho. Jeżeli ktoś ma coś do mnie to chciałbym to wiedzieć. Tak naprawdę Camacho rozmawiał tylko z kapitanami(Raul, Guti, Roberto Carlos).
Luis Figo poruszył też kwestię gwizdów na stadionie - Odejście trenera postawiło pod ścianą zawodników, szczególnie Roberto Carlosa.- mówi Figo. Jednak jeżeli gwiżdżesz na jednego piłkarza, tak naprawdę gwiżdżesz na całą drużynę, a w sumie na cały klub. Jeżeli gwiżdżą na Roberto to ja czuję się jakby gwizdali na mnie, bo celem jesteśmy łącznie. - podkreśla Figo. Wszystko to przez to co ludzie czytają i słuchają, a my przecież jesteśmy tu aby wygrywać a nie przegrywać. - kontynuuje Figo. Jeżeli na mnie gwiżdżą mówię sobie - Spokojnie. Wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię. Może nie uda mi się polepszyć wszystkiego, ale daje z siebie maksimum, tak aby nikt nic mi nie mógł powiedzieć.
Figo uważa, że jedynym lekiem na trudną sytuację jest - spokój i praca. Piłka nożna to gra błędów, ważne jest żeby robić mniej niż inni - zauważa Portugalczyk.