Advertisement
Menu
/ lavanguardia.com

„Spokojnie Luis, jest Iker”

Kolejny list Xaviego do Casillasa

Xavi Hernández napisał kolejny list otwarty do Ikera Casillasa, który ukazał się na łamach dziennika La Vanguardia. Były pomocnik Barcelony opisuje w nim ich wspólne relacje oraz nie ukrywa swojego rozgoryczenia z tego, w jaki sposób Iker odszedł z Realu Madryt. Poniżej całość listu.

Poznałem Ikera na Mistrzostwach Świata U-17 w Egipicie i od razu się dogadaliśmy. Byliśmy młodzi, ale już bardzo do siebie podobni. Lubiliśmy sobie nawzajem dokuczać, a ja zawsze miałem słabość do ludzi, którzy szybko myśleli. Iker nie zmienił się z biegiem lat, zawsze kiedy pytają mnie o niego odpowiadam tak samo: „To bardzo dobry człowiek”.

Dlatego nie podoba mi się to, co dzieje się z nim teraz. W ostatnich latach zauważyłem, że nie czerpie radości tak jak dawniej, wydawał się nawet rozgoryczony i sądzę, że wszyscy w tym kraju musimy między sobą zastanowić się nad szacunkiem. Nie może być tak, że sportowcy w Hiszpanii nie mogą iść naprzód przez ludzi, którym brakuje szacunku, którzy nie doceniają tego, co oni zrobili dla swojego sportu. Wręcz przeciwnie, doszukuje się ich wad, czasami złośliwie. To dzieje się również z Rafą Nadalem, najlepszym hiszpańskim sportowcem wszech czasów. Patrzę na Buffona, który ma 37 lat i widzę, że cieszy się na bramce. Patrzę na Ikera i mam wrażenie, że ostatnio grał pod presją, jakby musiał udowadniać w każdym meczu jak wielkim jest bramkarzem. Bez tej radości, z którą zawsze grał. Teraz idzie do Porto i jestem przekonany, że zostanie tam przyjęty jak bohater. Oszałamiające. Z dala stąd bardziej go docenią. Ja, za wszystko co spotkało mnie w Barçy w tym roku, uważam się za wyjątkowego, za szczęściarza, ale Iker zasłużył na traktowanie takie, jakie zawsze otrzymywał.

Jak można nie doceniać Ikera? Ile nerwów kosztowała mnie gra przeciwko niemu! Dla mnie to najbardziej decydujący bramkarz w historii. Te parady. Być może nie miał najlepszych warunków fizycznych, najlepszej gry nogami, która jest teraz w modzie, ale nigdy nie widziałem gościa z większą intuicją między słupkami niż on. Zmienił historię reprezentacji dzięki tej serii rzutów karnych z Włochami. „Spokojnie Luis, jest Iker, on ma farta”, powiedziałem Aragonésowi. Ale to nie był tylko fart. Było coś szczególnego. Parady przeciwko Robbenowi w finale mundialu, ta z Perottim przeciwko Sevilli, która wydawała się niemożliwa... I wiele więcej. Najbardziej cieszy mnie to, że utrzymaliśmy naszą przyjaźń bez względu na nasze barwy. Iker jest ostro za Realem, ja do końca za Barçą, ale potrafiliśmy przezwyciężać kryzysy, tak jak to robią małżeństwa. Przypominam sobie pewien sezon, w którym Klasyki były jak wojny. Zadzwonił do mnie i powiedzieliśmy sobie wszystko. Rozpoczęliśmy rozmowę z szalikami, jak fanatycy, ale kiedy odłożyliśmy słuchawkę już byliśmy sobą, dwiema osobami, które szanują się ponad barwami. Nie docenia się tego, że Iker uratował reprezentację dzięki temu gestowi. Cóż więcej mogę powiedzieć. Nie podoba mi się jego odejście z Realu Madryt. Wielka szkoda. Takie bez kofeiny. Nie muszę mu mówić, że jest wielki i go bardzo szanuję. Życzę ci dużo szczęścia na twoim nowym etapie w Porto, przyjacielu".

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!