Advertisement
Menu

Po meczu...

Real Madryt będzie miał teraz niemały problem z ustaleniem terminu...

Real Madryt będzie miał teraz niemały problem z ustaleniem terminu na powtórkę meczu, bądź jego dokończenie, po tym, jak zgasły światła na stadionie Ruiz de Lopera w Sewilli. Prawdopodobnie będzie trzeba taki "wolny" termin znaleźć w drugiej części sezonu (na początku roku).
Już wiadomo, że mecz został przełożony o 15 minut z powodu... awarii światła. Widocznie tego dnia nie były one w najlepszym stanie. Uniemożliwiło to rozgrzewkę przedmeczową dla zawodników obu ekip. Światło powróciło, jednakże w czasie meczu nie obeszło się bez problemu...
Po 5 minutach, światło zaczęło mrugać. Wtedy sędzia z Walencji, pan Fernandez Marin wezwał do siebie kapitanów Hierro i Pratsa, by przedyskutować całą sytuację. Potwierdzili zgodnie, iż będą mecz kontynuować. Zdawało się, że problemy z oświetleniem zostały już dawno zapomniane przez 56- tysięczną grupę kibiców, kiedy na 2 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy (przy stanie 1-0 dla gospodarzy po golu Capiego), światło zgasło zupełnie.
Po konsultacjach z przedstawicielami obu klubów oraz piłkarzami, sędzia zadecydował odwołać mecz, gdyż było to właściwie jedyne wyjście. Teraz mecz zostanie dokończony prawdopodobnie (46 minut), pozostaje jeszcze kwestia terminu. Jednak, jak już wspomniane zostało to na początku, może być z tym problem.
Chłopcy Vicente Del Bosque rozpoczynają walkę o obronę tytułu najlepszej drużyny w Europie we wtorek wieczorem, na wyjazdowym spotkaniu z Romą. Są to rozgrywki zajmujące środek tygodnia, jednakże w grach następuje przerwa przez zimę, aż do marca.
Michel Salgado: "Nie ma nic do powiedzenia, jest to po prostu dla nas niekorzystne, to przełożenie meczu; będziemy musieli się na nowo przygotować do tego spotkania. To w ogóle jakiś jeden wielki żart; obyśmy znaleźli jednak taką datę, która nie będzie dla nas niekorzystna".
Ivan Helguera: "Naszym problemem jest teraz to, że nie mamy za wielu wolnych dni, dokładniej: mamy ich zaledwie kilka. Wyjeżdżamy z Sewilli w złym nastroju, ponieważ bardzo chcieliśmy odrobićstraty, grać dalej po prostu". Jeszcze były gracz Espanyolu: "Nie zdarzyło mi się to nigdy wcześniej w mojej karierze. Jest to bardzo rzadkie zjawisko w Hiszpanii. Na pewno nie powinno się wydarzyć".
Denilson, brazylijski skrzydłowy Betisu, nie jest zaskoczony prowadzeniem do przerwy i dodaje: "To bardzo denerwująca sytuacja (podobnie mawiają inni, związani z Betisem; przyp. Hugo), ponieważ to "wyrzuciło" nas z rytmu, zastopowało nasze poczynania, a graliśmy do tej pory bardzo dobrze. Jednakże nie mamy zamiaru się na nikogo złościć, gdyż i tak na końcu okażemy się lepsi od Realu".
Wypada czekać, jak zawsze...


Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!