Advertisement
Menu

Jak nie teraz, to kiedy?

Koszykarze stoczą dziś bój o dziewiąty Puchar Europy

Dwadzieścia długich lat najbardziej utytułowana europejska sekcja koszykarska czeka na najważniejsze trofeum na kontynencie. Real Madryt ma już w gablocie osiem Pucharów Europy, ale ostatni z nich zdobył w 1995 roku – w Saragossie, po pokonaniu Olympiakosu. Dwie dekady później drużyna prowadzona przez Pabla Lasa dociera do finału turnieju zorganizowanego na hiszpańskiej ziemi, w Madrycie. Przeciwnikiem na drodze do dziewiątego tytułu jest nie kto inny, jak Olympiakos BC. Czasami może dobrze, że historia lubi się powtarzać?

Pablo Laso przywrócił madrycki klub tam, gdzie jego miejsce – na szczyt. Najpierw poprowadził go za rękę do Final Four, aby następnie, po roku przerwy, trzy razy z rzędu zagrać w wielkim finale. Madryt nie zrobił tego po cichu. Dzięki atrakcyjnej, ofensywnej grze znalazł się na ustach kibiców i obserwatorów, momentalnie przejmując od najlepszych rolę faworyta. Pobił nie jeden rekord, zachwycił nie jednego kibica. Historia nie ma jednak szczęśliwego zakończenia. Jeszcze nie.

Real Madryt charakteryzuje to, że zawsze chce więcej. Zobowiązanie do zwycięstwa wpisane jest w madrycki dekalog, toteż nawet niepowodzenie w finale najważniejszych koszykarskich rozgrywek na kontynencie uznaje się za porażkę. Drużyna odniesie sukces wtedy, gdy jej kapitan, Felipe Reyes, wzniesie w górę upragniony dziewiąty Puchar Europy, La Novenę. Przeszkodzić mu w tym postara się Olympiakos, który na swej drodze pokonał już takie ekipy, jak FC Barcelona i CSKA Moskwa. Kolejny na celowniku jest Real Madryt.

Dziennikarze boją się znakomitego Vassilisa Spanoulisa, Pablo Laso interesuje się całą grecką drużyną, natomiast kibice obawiają się trzeciej porażki z rzędu, i to we własnej hali. Nauczka z minionych finałów jest tak oczywista, że chyba każdy członek zespołu zna ją już na pamięć. Jeden z nich, tuż przed wyjściem na parkiet na piątkowy półfinał, wypowiedział do kolegów następujące słowa: „Jeżeli czegoś się w tych ostatnich dwóch latach nauczyliśmy, to tego, że aby wygrać Final Four, należy przezwyciężać przeciwności przez całe czterdzieści minut”. Jak nie teraz, to kiedy?


Real Madryt zmierzy się w finale Turkish Airlines Euroligi z graczami Olympiakos BC. Spotkanie odbędzie się w niedzielę, o godzinie 20:00, w Palacio de los Deportes w Madrycie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!