Advertisement
Menu
/ CNN

Ancelotti: Real musi grać do przodu

Wywiad z trenerem dla CNN

Jak czuje się trener, kiedy przychodzi maj? Jak pan radzi sobie z tą presją?
Sądzę, że maj to najpiękniejszy miesiąc w sezonie dla trenera. Wtedy decyduje się wiele rzeczy, rozgrywamy wtedy finały i ważne spotkania, więc to najpiękniejszy okres. Oczywiście dochodzi trochę presji, ale jeśli walczysz o ważne tytuły, to masz wielką motywację, żeby wygrywać, więc nie mamy do czynienia z presją, której nie możesz kontrolować. Możemy to kontrolować.

U pan wyróżnia się to, że zawsze właśnie kontroluje pan sytuację, że się nie denerwuje. Futbol wywołuje wielkie emocje, a pan zawsze pozostaje taki spokojny, zawsze przekazuje na zewnątrz taki spokój. Wewnątrz też pan taki jest?
Nie jest tak zawsze. W środku dzieje się coś innego, ale myślę, że dla trenera najważniejsze jest zachowywanie zimnej głowy, bo musi decydować o wielu rzeczach. Szczególnie chodzi tu o mecze, bo nie jest łatwo coś w nich zmienić, wtedy zawodnicy rzadko słyszą cię ławki. Dlatego myślę, że w mojej pracy zachowanie zimnej głowy jest bardzo ważne.

Ile dostał pan telefonów odkąd trafiliście na Juventus?
Pff... [uśmiech] Niesamowite. Mam wiele pytań o bilety.

Dzwonią starzy przyjaciele?
Wszyscy. Także przyjaciele z Juve. Naturalnie dla nich nie mam biletów [uśmiech].

Kto w obecnym Realu najbardziej przypomina pana z czasów gry w piłkę?
Jeśli chodzi o pozycję, to mamy takich trzech, Lucasa, Kroosa i Illarramendiego. Przypominają mnie mniej lub bardziej, mają swoje charakterystyki. Sądzę, że na przykład Kroos ma więcej jakości niż ja, ale ma mniej agresywności w grze, podobnie Lucas. Ja na boisku byłem bardzo agresywny.

Juve najbardziej pasowało Realowi z półfinałowych rywali? A może nie chciał pan na nich trafić?
Nie myślę tak. Rok temu wszyscy mówili przed tym losowaniem, że najtrudniejszy jest Bayern, a poszło nam dobrze. Teraz ktoś mówi, że Juve jest najłatwiejsze, ale ja w to nie wierzę. Dobrze znam Juve, już wygrali mistrzostwo, skupili się na Lidze Mistrzów, wracają na ten poziom po 12 latach. To drużyna, mecz i półfinał, które będą bardzo trudne.

Niedawno na konferencji powiedział pan, że przeciwko Juventusowi być może trzeba zagrać trochę po włosku. Co to oznacza?
[śmiech] To był żart, bo my nie mamy jakości do bronienia. Real Madryt nie ma jakości defensywnej. Real, z powodu tradycji, historii i jakości zawodników w drużynie, musi grać do przodu.

Jeśli awansujecie, kto byłby lepszym rywalem w finale? Kogo byście woleli?
[skrzywienie Carlo] Obie ekipy mają graczy o innej jakości, ale mniej więcej ten sam styl gry, długo grają piłką. Dla nas niewiele będzie to zmieniać. Najważniejsze to zagrać w finale.

Jak ocenia pan drugi półfinał z perspektywy kibica? Bayern może zapłacić za duże braki w składzie?
Bayern może za to zapłacić, bo ich braki są naprawdę poważne. Pod tym względem uważam, że Barcelona ma małą przewagę.

Trenerze, wielu ludzi po transferze Jamesa było niezadowolonych i twierdziło, że to operacja marketingowa, a nie piłkarska. Po kilku miesiącach ten chłopak zadomowił się w Realu i jest jednym z waszych najlepszych graczy. To zawodnik klasy światowej.
Tak, tak, to topowy piłkarz. Świetnie się dostosował do bycia w Realu, naturalnie pomogło mu to, że mówi po hiszpańsku. A w sezonie zaskoczył wszystkich, także mnie, bo widzimy gracza z wielkim talentem, ale także pokorą, wytrzymałością, zawodnika, który dużo biega i pracuje dla drużyny. Dlatego mnie zaskoczył.

A kim jest James? Atakującym czy pomocnikiem? Jak pan to widzi?
James to zawodnik... jak to powiedzieć... kompletny. Kompletny! Może grać na kilku pozycjach. W ostatnim czasie futbol się zmienił i jest coraz mniej graczy, którzy specjalizują się w jednej pozycji, a coraz więcej uniwersalnych, którzy mogą grać na kilku pozycjach. Doprowadziła do tego w jakimś stopniu także Hiszpania, która wygrała mundial bez środkowego napastnika. Futbol trochę się tutaj zmienił.

Na co najbardziej zwrócił pan uwagę w tym sezonie w swojej drużynie? Aklimatyzacja Jamesa? Może postawa Varane'a, który znowu jest podstawowym stoperem? Znaczenie Modricia?
Najbardziej zaskoczyło mnie to, że straciliśmy dwóch bardzo ważnych piłkarzy z poprzedniego sezonu, czyli Alonso i Di Marię, a ci, którzy przyszli, szybko się dostosowali. Do tego naturalnie wyczyny pozostałych piłkarzy, jak fakt, że Cristiano ciągle strzela tyle bramek, że Modrić poprawił się pod względem pokazywania osobowości na boisku. Jednak najbardziej zaskoczony byłem szybką aklimatyzacją Kroosa i Jamesa. Pamiętam, że w sierpniu graliśmy pierwszy Superpuchar i wydawało się, że oni grają w Realu od zawsze.

Niektórzy twierdzą, że był pan niesprawiedliwy wobec Chicharito, chodzi tu o to, co pokazał w ostatnim okresie. Jak pan to widzi?
Nie, nie myślę o tym, że jestem niesprawiedliwy. Podejmuję decyzje, które mogą czasami wpływać na niektórych piłkarzy. Chicharito mógł grać więcej, ale najważniejsze, że kiedy dostawał i dostaje szanse, to świetnie je wykorzystywał i wykorzystuje. Bardzo pomógł drużynie. To pokazuje, że zawsze pracował z wielką powagą i profesjonalizmem, nawet gdy nie grał.

W co bardziej pan wierzy: w pomyślne rozwiązanie trzech meczów w Lidze Mistrzów i wygranie rozgrywek czy pomyślne rozwiązanie w Lidze z potknięciem Barcelony? Pan wierzy, że zgubią punkty?
Musimy spróbować wygrać wszystkie mecze do końca Ligi, a potem zrobić wszystko, żeby zagrać w kolejnym finale Ligi Mistrzów.

Wierzy pan, że w przedostatniej kolejce Atlético może odebrać punkty Barcelonie, że to będzie kluczowy dzień?
Gra przeciwko Atlético zawsze jest bardzo trudna [śmiech], będzie taka także dla Barcelony. To będzie mecz, jakiego się spodziewamy, szczególnie dlatego, że Atlético zagra u siebie, gdzie są bardzo groźni.

Pana boli to, że określa się pana mianem miękkiego czy trenera, który pozwala zawodnikom na wszystko?
Nie, nie boli mnie to, ale sądzę, że dla mnie kluczowy jest szacunek wobec człowieka, z którym pracuję. Nie mówię tylko o piłkarzach, ale o wszystkich ludziach, którzy są ze mną na co dzień. To forma szacunku, a nie forma bycia miękkim czy twardym. Ja szanuję tych, którzy ze mną pracują. Taki mam charakter.

Cristiano wydaje się smutny, bo nie strzela czy dlatego, że jest w gorszej dyspozycji i sam to czuje?
Fizycznie jest w świetnej dyspozycji, jest bardzo świeży. Nie strzelał przez trzy mecze, ale takie serie mają wszyscy napastnicy. Dla mnie już strzelił wystarczająco dużo bramek, ale jestem pewny, że jeszcze swoje trafi.

Sacchi był pańskim najlepszym trenerem?
Tak. Sądzę, że tak. Był najbardziej innowacyjny. Wiele się od niego nauczyłem. Był moim trenerem przez 5 lat, a potem przez 3 lata byłem jego asystentem w kadrze. Wiele się nauczyłem.

Ile gum zużywa pan w trakcie meczu?
Od 10 do 12, to jedyny moment w życiu, kiedy je żuję. Nigdy ich nie żuję. Dlaczego tak robię? To taki sposób na radzenie sobie z presją i napięciem w meczu.

Jak ocenia pan Bale'a? Uważa pan, że był za mocno krytykowany?
Krytyka to część pracy trenera czy piłkarza. To normalne, że piłkarze są w słabszych dyspozycjach, ale jak można podważać gracza, który w pierwszym sezonie w Realu zrobił fantastyczne rzeczy, to samo w drugim. Miał pewne problemy, ale jestem pewny, że w końcówce sezonu będę mógł na niego liczyć i znowu popisze się czymś wyjątkowym.

Czy ma pan odczucie, że pańska przyszłość zdecyduje się w tym miesiącu?
Nie, mam odczucie, że moja przyszłość jest już rozstrzygnięta. Mam jeszcze rok kontraktu, chcę zostać tutaj, bardzo mi się tutaj podoba, także krytyka [śmiech]. Lubię tutaj wszystko. Wiadomo, że krytyka to negatywna rzecz, ale masz też pozytywne aspekty, jak ludzie, Madryt, miasto, klub, sam Real Madryt. Porównując to, zostałbym w Realu Madryt na całe życie.

Pańska żona jest z Vancouver. Może pan zakończyć tam karierę?
Na pewno tak. Na koniec, kiedy skończę pracować w Europie, chciałbym tego, tak.

Jak ocenia pan nastroje wśród zawodników w szatni?
Bardzo dobrze, są bardzo zmotywowani. Wszyscy wiemy, że do końca zostaje niewiele meczów i każdy mecz może tworzyć historię dla nas i dla klubu.

Na co trzeba najbardziej uważać w grze Juventusu? Jaki to będzie mecz?
Uważam, że Juventus to bardzo kompletna drużyna, szczególnie w obronie. Zazwyczaj włoskie defensywy są bardzo dobre, nie popełniają błędów, są skoncentrowane, do tego mają światowego bramkarza. W środku pola mają jakość i doświadczenie w postaci Pirlo, Vidala i Marchisio, a z przodu bardzo groźnych i różnych atakujących, jak Morata, Llorente czy Tévez. Dlatego jest to drużyna kompletna, a żeby wygrać z drużyną kompletną, trzeba walczyć.

Jak pan reaguje na zarzut, że w tym sezonie za mało pan zmieniał i rotował? Zawodnicy są zmęczeni?
Ten kto tak mówi, nie zna atmosfery wewnątrz, nie zna szatni. Ja jestem najbardziej odpowiednią osobą do podejmowania takich decyzji, bo widzę piłkarzy codziennie, widzę jak się regenerują po meczach. Mówienie na zewnątrz o tym wszystkim nie ma... jak to powiedzieć... sensu, taki człowiek nie ma wiedzy o tym, co się dzieje.

W pańskiej rodzinie są za Juve czy za panem?
Nie, nikt w mojej rodzinie nie kibicuje Juve [uśmiech]. Gdyby to był Milan, mógłbym mieć pewne wątpliwości, ale przy Juve nie, nikt nie jest za Juve.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!