Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Taktycznie: Jak gra Barcelona?

Analiza jutrzejszego rywala Królewskich

1. Przewidywany skład.


Nic nie wskazuje na to, by Luis Enrique miał zamiar zaskoczyć wyjściową jedenastką przed El Clásico. Jedyną niewiadomą jest tylko obsada defensywnego pomocnika – Sergio Busquets był ostatnio kontuzjowany, a mecz Real Madryt byłby jego pierwszym spotkaniem po powrocie. Można jednak zakładać, że Lucho oszczędzał swojego podopiecznego, żeby ten mógł być w optymalnej formie na niedzielny pojedynek. Jeśli ostatecznie Hiszpan nie zdąży się wykurować i starcie z Królewskimi zacznie od ławki rezerwowych, wielce prawdopodobne jest to, że w jego miejsce wskoczy Javier Mascherano.

Wątpliwe jest, żeby i tym razem szkoleniowiec Blaugrany posadził Ivan Rakiticia na ławce rezerwowych – zdecydował się na taki ruch w jesiennym Klasyku. Od tamtej rywalizacji minęło jednak sporo czasu, a Chorwat stał się pełnoprawnym członkiem pierwszego składu drużyny z Katalonii.

2. Gra ofensywna.
Koncepcja gry ofensywnej FC Barcelona zmieniła się od czasu ostatniego starcia obu zespołów, i to dość drastycznie. Wcześniej polegała ona na stworzeniu przewagi liczebnej w bocznych sektorach, aby następnie móc przeprowadzić szybką akcję wprost ze skrzydła lub przenieść ją do środka i stamtąd zadać cios rywalowi. Dlatego też boczni obrońcy grali bardzo wysoko i ofensywnie, a boczni napastnicy koncentrowali się na atakowaniu półprzestrzeni i ustawiali się bliżej centralnych stref boiska. Środkowi pomocnicy grali głębiej i szerzej, by zabezpieczać drużynę przed kontratakami rywala oraz by pomagać w rozegraniu na skrzydłach. Leo Messi – wtedy występujący jeszcze w roli środkowego napastnika – często schodził bardzo głęboko i stwarzał przewagę liczebną w poszczególnych rejonach boiska.

Ze względu na transfer Luisa Suáreza, a następnie problemy z wkomponowaniem go do drużyny, Luis Enrique zdecydował się na duży zwrot w swoim pomyśle na zespół – przesunął Leo Messiego na skrzydło, a Urugwajczyka ustawił na szpicy, gdzie mógł w większym stopniu wykorzystać umiejętności obu zawodników.

Poprzednia koncepcja nie wypaliła nie tylko z powodu Suáreza, ale również w związku z problemami z przyswojeniem nowego pomysłu przez bocznych obrońców. W nowej odsłonie Barcelony gra ofensywna oparta jest na dwóch zawodnikach: Messim i Neymarze.


W momencie budowania ataku pozycyjnego obaj ustawiają się bardzo szeroko, często przy liniach bocznych. Zadaniem piłkarzy biegających niedaleko nich jest stworzenie im jak największej swobody do gry, aby mogli w pełni wykorzystać swoje nieprzeciętne umiejętności. Czyli: najpierw spokojnie wprowadzić piłkę do gry, dostarczyć ją do Neymara lub Messiego, a potem niech oni się martwią.

a) Gra po prawej stronie boiska.


Jako, że Barça zwykle gra z drużynami broniącymi się w płaskim ustawieniu 4-4-2 (w takim wyjdzie też Real Madryt), zawodnicy zwykle wykorzystują wadę tego ustawienia – boczni obrońcy mają tendencję do nieustannego zmniejszania odległości między nimi, a bocznymi pomocnikami, przez co często tworzy się luka za ich plecami. Na zdjęciu taki błąd chce wykorzystać Rafinha, ale bardzo często podobny ruch wykonuje również Rakitić.

Jak się przed tym bronić? Jeśli boczny pomocnik wróci wystarczająco szybko do obrony i stanie oko w oko z Messim, pozwoli tym samym bocznemu obrońcy na lepsze się ustawienie i niedoprowadzenie do stworzenia luki. Innym sposobem jest asekuracja tej strefy przez środkowego obrońcę lub krycie indywidualne zawodników próbujących takiego ruchu. Oczywiście, to ostatnie można wykreślić – trudno sobie wyobrazić, żeby Kroos czy Modrić podążali za rywalami do samej linii końcowej. Podobny ruch często wykonuje Dani Alves.


Bezpośrednim rywalem Brazylijczyka jest boczny pomocnik przeciwnika. Zauważmy, że jeśli Alves wykona zaznaczony na zdjęciu ruch, doprowadzi tym samym do pojedynku Messiego 1 na 1 z bocznym obrońcą. Trzeba dopowiedzieć – w płaskim 4-4-2 Messi i Neymar są zwykle podwajani. Linie pomocy i obrony są blisko siebie, dlatego w momencie otrzymanie piłki przez jednego z nich, momentalnie doskakuje do niego dwóch zawodników rywala – boczny obrońca i boczny pomocnik. Rola Alvesa jest zresztą ciekawsza niż się to wydaje na pierwszy rzut oka.


Dani Alves gra bardzo wąsko, starając się odciągnąć od Messiego bocznego pomocnika. Pozoruje próbę gry środkiem, by ostatecznie zagrać piłkę na skrzydło. Środkowy pomocnik (nr 2) próbuje również ściągnąć na siebie uwagę – wszystko to sprawia, że stojący na skrzydle Messi ma mnóstwo wolnej przestrzeni do gry.


Jeśli jednak skoncentrować całą swoją uwagę na Messim, otwiera się wówczas szansa dla Alvesa. Tu zdecydowanie wyżej powinni grać środkowi pomocnicy – Argentyńczyk na skrzydle i tak jest już podwajany, więc zawodnicy w środku pola mogliby swobodnie zająć się Brazylijczykiem.

Wyższe ustawianie się środkowych pomocników mogłoby zabezpieczyć drużynę na wypadek błędu w pressingu na skrzydle. Przy uwolnieniu się spod krycia na skrzydle, Messi w środku miałby kolejnego rywala i nie dochodziłoby do takich zaskoczeń:


Podstawowym zadaniem czwórki pomocników Realu Madryt w Klasyku powinno być wąskie, kompaktowe ustawianie się. Jest to o tyle ważne, że Leo Messi bardzo często lubi przemieszczać się do środka boiska i stamtąd szarżować w kierunku bramki. By utrudnić mu przedarcie się w pole karne należy postawić zasieki i zmusić go do gry na obrzeżach murawy.


Brak wąskiego ustawienia linii pomocy w grze obronnej doprowadza do powyższej sytuacji. Samir Nasri gra bardzo pasywnie w obronie i decyduje się ubezpieczać bocznego obrońcę (?). Gdyby jednak zawęził grę i zmusił Iniestę do przegrania piłki pod linię boczną, mógłby powstrzymać Hiszpana od wejścia z drugiej linii w pole karne, a także mógłby zabezpieczyć newralgiczny środek pola, m. in. przed niebezpiecznym późniejszym zejściem tam Neymara.

b) Gra na lewym skrzydle.

Napastnicy na skrzydłach starają się ustawiać szeroko i wysoko, dlatego przy bardziej defensywnie nastawionym rywalu często są odcięci od piłek. Po prawej stronie boiska tego problemu nie ma, głównie dlatego że Alves wciela się w rolę pół-prawego środkowego pomocnika i jest głównym dostarczycielem piłek do Messiego. Neymar nie ma takiego przywileju. Główna odpowiedzialność za włączanie do gry Brazylijczyka spada na Iniestę.


Spowalnia to grę całego zespołu i pozwala przeciwnikowi lepiej się ustawić. Cyrkulacja piłki po lewej stronie jest znacznie wolniejsza niż po drugiej.

O ile na prawym skrzydle Rakitić nieustannie szuka miejsca, w które można by zagrać bezpośrednią piłkę, o tyle po drugiej stronie boiska Iniesta gra wolniej, jest bardziej przyczepiony do pozycji. Jednak porusza się w swojej strefie na tyle inteligentnie, że ciągle tworzy korytarze dla schodzącego Neymara oraz dla – szukającego gry między liniami – Suáreza.


Na zdjęciu widzimy, że środkowy pomocnik Villarrealu nie może zdecydować się, kogo pokryć, Luisito czy Iniestę. Oczywiście większym zagrożeniem jest Urugwajczyk, więc środkowy pomocnik (tutaj instrukcja dla Luki Modricia) powinien w tej sytuacji grać głębiej, by odciąć napastnika od podania. Można więc zauważyć, że gra dwójki środkowych pomocników Realu Madryt powinna się nieco różnić w niedzielnym meczu.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że losy spotkania mogą zależeć od umiejętności poradzenia sobie z Jordim Albą.


Alba może być kluczowy z racji tego, że jego bezpośrednim rywalem będzie Gareth Bale. Walijczyk nie grzeszy dyscypliną w grze obronnej, dlatego Ancelotti musi wymyślić, jak poradzić sobie z dynamicznym Hiszpanem na skrzydle. Wąskie ustawienie Neymara (pociąga za sobą bocznego obrońcę) jest coraz częstsze w ostatnich spotkaniach, dzięki czemu więcej swobody ma właśnie Alba.


Na koniec – Barça wiele bramek w tym sezonie zdobyła dzięki tego typu akcjom: zejście Messiego do środka i lob nad obroną do wychodzącego na wolne pole zawodnika. Zwykle jest nim Neymar, ale zdarza się też inaczej – w ostatnim spotkaniu z Manchesterem City na wolną pozycję wyszedł Ivan Rakitić i strzelił tym samym zwycięskiego gola. Wszystko ma swoje podłoże w ustawieniu linii obrony – na powyższym zdjęciu widzimy, że Demichelis opuścił swoją strefę, co sprawia, że koledzy z zespołu muszą go asekurować. Prawy obrońca, Pablo Zabaleta wciela się w rolę stopera, w wyniku czego Neymar pozostaje zupełnie niekryty.

3. Gra obronna.
FC Barcelona broni się dosyć głęboko. Trójka środkowych pomocników stara się skracać do minimum odległość do linii defensywy. Gdy piłka znajduje się w centralnych strefach boiska, pomocnicy trzymają się blisko siebie, zmuszając rywala do gry na bokach.


W grze na bokach bierze udział zwykle dwóch zawodników: boczny obrońca oraz jeden z środkowych pomocników. Tak głęboka obrona ma swoje wady: często w środku pola jest dużo zupełnie niezagospodarowanych wolnych przestrzeni. Podłączanie się pod akcję Toniego Kroosa może mieć niebagatelne znaczenie.

Dużym mankamentem w grze obronnej Barcelony jest nieumiejętne radzenie sobie z rywalem, który próbuje wciągać ją na swoją połowę.


Gdy skrzydłowi przeciwnika próbują wyciągać bocznych obrońców ze swoich pozycji, za ich plecami tworzy się sporo wolnego miejsca – zabawne, że ten sam trik Luis Enrique próbuje wykorzystać w grze ofensywnej. Boczni obrońcy nie są zwykle wspierani przez Messiego bądź Neymara, więc sami muszą redukować odległość do skrzydłowych przeciwnika. Krzyżowe ruchy za plecy bocznych obrońców mogą okazać się zbawienne dla Królewskich.

Tu podobna sytuacja, ale z innej perspektywy:

Zarówno Rakitić, jak i Iniesta to zawodnicy mocno pracujący w obronie, ale mają problemy przy wejściach rywala z drugiej linii.

Barça nie radzi sobie w szczególności z bardzo ofensywnie usposobionymi bocznymi obrońcami, którzy łatwo gubią swoich bezpośrednich rywali.

Szanse na ugryzienie Barcy mogą pojawić się również przy kontratakach. Kluczową rolę pełni przy nich defensywny pomocnik – Busquets lub Mascherano. Stara się zajmować pozycję między napastnikami rywala, żeby w momencie, gdy jeden z nich otrzyma futbolówkę, nie mógł podać piłki do przodu.

Dlatego niezwykle istotne będzie manewrowanie defensywnym pomocnikiem Barcelony, ktokolwiek to będzie. Można to robić na dwa sposoby:
1) Jeden z napastników ustawia się szeroko, próbując wyciągnąć defensywnego pomocnika ze swojej strefy. Wówczas w środku pola tworzy się dużo miejsca, które może być zagospodarowane przez kolegów z zespołu.
2) Jeden z napastników ustawia się głęboko, próbując wciągnąć defensywnego pomocnika na swoją połowę, przez co zostawia dużo wolnej przestrzeni za swoimi plecami.

Podsumowanie:
Klasyk to pojedynek zespołów, które posiadają niesamowite zdolności ofensywne, ale mają problem ze stabilną grą defensywną. I to właśnie to, jak obie drużyny będą przygotowane pod kątem gry obronnej zadecyduje o zwycięstwie w tym spotkaniu. Faworytem wydaje się być drużyna gospodarzy, ale nie od dziś wiadomo, że Klasyk rządzi się swoimi prawami. Szanse oceniam na 50 na 50.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!