Advertisement
Menu
/ as.com

Barral: Wyjdziemy na Bernabéu po zwycięstwo

Wywiad z piłkarzem Levante

Niedziela, Santiago Bernabéu… To najtrudniejsze wyzwanie, jakie na was czeka?
Ten mecz jest wyróżniony w kalendarzu ze względu na rywala, z którym się zmierzymy i stadion, na który zagramy. Zdajemy sobie sprawę ze skali trudności, jednak to jest kolejne spotkanie na naszej drodze. W ostatniej kolejce wygraliśmy, a to daje nam spokój. Nie spoczywa na nas już ta presja z poprzedniego tygodnia. Wyjdziemy na boisko cieszyć się grą – zapewnił David Barral, gracz Levante, w wywiadzie dla dziennika AS.

To jest najlepszy moment, żeby urwać punkty Realowi Madryt?
To kluczowy moment, żeby im zaszkodzić, ponieważ nie znajdują się obecnie w najlepszej dyspozycji, ani fizycznej, ani psychicznej. Musimy grać rozsądnie, inteligentnie, z osobowością, nie możemy poddać się atmosferze.

Florentino zapewnił wczoraj, że Ancelotti pozostanie trenerem, ale jeśli wygracie tam…
To jest ich problem. My wyjdziemy na boisko po zwycięstwo, jeśli się nie uda, to chociaż po remis, a jeśli i to się nie uda, to przynajmniej chcemy rozegrać dobry mecz. Taki jest cel, musimy wyjść z podniesionymi głowami na tak trudny teren jak Santiago Bernabéu. Nie podoba mi się to, że oni będą chcieli wyładować złość na nas. Mam nadzieję, że wywieziemy z tego spotkania coś pozytywnego.

Gwizdy na Casillasa mogą być dla was korzystne?
On już wiele lat gra w piłkę i ma ogromne doświadczenie, ale oczywiście gwizdy nie pomagają, ponieważ najbardziej potrzebuje się wsparcia kibiców.

Zamknij oczy i wyobraź sobie, że arbiter kończy mecz, a na tablicy widnieje wynik 1:0 dla was z twoim golem. Co robisz?
Nie wiem. Miałem szczęście wygrać tam z drużyną Mourinho. To jest coś wyjątkowego, ponieważ tam wygrywa się niewiele razy w karierze albo nawet nigdy. Bardzo mało zespołów tam zwycięża.

Z Camp Nou wyjechaliście z bagażem goli. Wyciągnęliście wnioski, żeby się to nie powtórzyło?
Większość zespołów kończy mecz z bagażem goli, gdy mierzy się z Realem Madryt czy Barceloną. Chcemy być silniejsi i mieć świadomość, że rozegraliśmy dobre spotkanie, niezależnie od wyniku.

Liczyliście już, ile punktów potrzeba wam do utrzymania?
Wierzymy, że wystarczą cztery zwycięstwa i kilka remisów. Jednak skupiamy się tylko na najbliższym meczu. Teraz czas na wyjazd na Bernabéu. Będzie trudno, ale później spotkamy się z drużynami z naszego poziomu, z którymi możemy zdobyć więcej punktów.

Twoja przeszłość była związana z Realem Madryt. Jak to wspominasz?
Bardzo dobrze. Spędziłem tam świetny okres, wiele się nauczyłem. Właśnie tam stałem się prawdziwym piłkarzem. Trafiłem tam z Kadyksu, z mojej dzielnicy i spotkałem się z ogromnym profesjonalizmem.

Zabrakło ci szczęścia, żeby zatryumfować w Realu Madryt?
Dwa razy byłem powołany do pierwszej drużyny i wiele razy z nią trenowałem. Jednak jest jak jest. Szanse są nieliczne, ponieważ grają tam najlepsi. Wychowankowie mają ograniczoną liczbę okazji.

Utrzymujesz kontakt z kolegami z tamtych czasów?
Wiele razy mierzyłem się z nimi na boisku. Utrzymujemy dobre relacje.

Jednak w Barcelonie na przykład więcej się stawia na wychowanków…
Polityka dotycząca szkółki w Realu Madryt jest inna. Real Madryt jest najlepszym klubem na świecie, najbardziej wymagającym, być może przez to jest trudniej i stawia się mniej na wychowanków. Jednak nie można tracić nadziei.

A przyszłość? Zostaniesz na kolejny sezon w Levante?
Ludzie wiedzą, czego ja chcę – zostać tutaj. Ludzie natomiast nie wiedzą, czego chce Levante. Będę się musiał zapytać prezesa. Dla mnie sprawa jest jasna, muszę zaplanować sobie przyszłość. W czerwcu kończy mi się kontrakt i będę musiał poszukać kogoś, kto mnie będzie chciał.

Już masz coś na oku, prawda?
Oczywiście rozglądam się, jednak tym zajmują się moi agenci, ja nic więcej nie wiem, chociaż na stole są już jakieś propozycje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!