Advertisement
Menu
/ Four Four Two

James: Zawsze chciałem być tylko piłkarzem

Materiał z <i>Four Four Two</i>

– Ojczym Juan Carlos odegrał ogromną rolę w mojej karierze. On sprawił, że zacząłem chodzić do szkółki piłkarskiej, kiedy miałem sześć lat. Zobaczył, że mam talent i dotknięcie piłki potrzebne w futbolu na wysokim poziomie i był przekonany, że powinienem zapisać się do akademii, żeby lepiej poznać grę – powiedział James Rodríguez w materiale, jaki opublikował w kwietniowym wydaniu brytyjski magazyn Four Four Two.

– Pierwsze testy nie poszły dobrze. Po treningu trener stwierdził, że nie jestem wystarczająco dobry. Kilka lat później grałem przeciwko jego ekipie i on nie mógł uwierzyć, że to byłem ja. Krzyczał do ojczyma, że ma mnie znowu przywieźć do niego. Jednak nie słuchaliśmy go. Ojczym rzucił tylko, że on miał już swoją szansę. Kocham tę historię. Jakieś inne? Pamiętam, że graliśmy kiedyś przed domem, odbijaliśmy piłkę od ściany. Wtedy otworzyło się okno i nasz sąsiad wydzierał się, że nas pozabija, jeśli nie przestaniemy grać.

– W wieku 12 lat nie chciałem być nikim innym, jak tylko piłkarzem. Odkąd miałem poczucie czy zamysł szansy, miałem wtedy 6-7 lat, że mogę grać w piłkę i na tym zarabiać, to byłem zdeterminowany, żeby robić właśnie to. Zawsze chciałem we wszystkim wygrywać i to się nie zmieniło.

– Jestem wojownikiem z natury. Opuściłem ojczyznę i wszystko, co znałem, żeby wyjechać za granicę, kiedy miałem 15 lat. Zrobiłem to, bo chciałem osiągnąć sukces w sporcie, który kocham. Pierwsze cztery miesiące były bardzo trudne. Na pewno były momenty, kiedy chciałem to wszystko rzucić i wrócić do domu. Jednak ten okres uczynił mnie silniejszym, twardszym, bez wątpienia. Taki byłem wtedy, teraz jestem inny. To dowód, że walczyłem o wszystko, co mam. Cierpiałem, ale patrzę dzisiaj do tyłu i widzę, że codziennie się poprawiałem. Taka była moja motywacja.

– Zawsze z żoną tańczymy. Kiedy tylko w domu gra muzyka, tańczymy do niej, szczególnie gdy w domu są przyjaciele. Można to zobaczyć, kiedy świętuję bramki. Myślę, że odłączenie się od piłki jest ważne. Dla mnie to najlepszy sposób, żeby się zrelaksować.

– Zrozumiałem, że jestem profesjonalistą, kiedy dołączyłem do Porto. Przejście do Europy było czymś, czego zawsze chciałem. Jestem bardzo ambitny i zawsze chcę więcej.

– Bramka przeciwko Urugwajowi na mundialu? Bramkarz był przed bramką, więc pomyślałem „dlaczego nie strzelić?”. Złoty But z tego turnieju to prawdopodobnie moja największa piłkarska pamiątka. To wspomnienie zawsze będzie mi towarzyszyło, bo związana z tym jest długa historia. Bycie pierwszym Kolumbijczykiem, który to wygrał, a także dojście do ćwierćfinałów to zaszczyt. Przyznam, że oglądanie finału w domu wywołało spore napięcie. Cała rodzina była ze mną i wszyscy mieli nadzieję, że Müller nie trafi do siatki, żebym to ja został królem strzelców. Kiedy zabrzmiał ostatni gwizdek, wszyscy oszaleliśmy. Taka głęboka radość to coś, czego nigdy nie zapomnę.

– Są rzeczy, o których zawsze marzyłem, ale tak, nawet dla mnie to wszystko po mundialu potoczyło się bardzo szybko. Na turnieju chciałem pokazać tylko swoją najlepszą grę. Od tamtego czasu idzie mi o wiele lepiej niż mogłem w ogóle to sobie wyobrazić. Dla mnie to historyczny rok.

– Myślę, że cała ta otoczka związana z galácticos to mit, naprawdę. Ja pamiętam, że latem do drużyny dołączyli też Kroos i Navas. Wszyscy wykonujemy swoją pracę, chociaż gramy bardzo dobrze. Chcemy podtrzymać intensywność i formę, bo ta drużyna może napisać historię, jeśli jako pierwsza obroni tytuł w Lidze Mistrzów.

– To prawda, że atakowanie i bronienie w Realu Madryt jest inne od tego, co robiłem gdziekolwiek indziej. Taktycznie sporo się poprawiliśmy przez pierwsze sześć miesięcy sezonu. Tego chce Ancelotti i na tym się skupiamy. Wykonuję jego polecenia z wielką przyjemnością, bo to fantastyczny trener, który wie bardzo dużo o grze. Występowanie w Realu to spełnienie marzenia.

– Wolej Cristiano z Liverpoolem? Cały ja: kocham improwizować. Szukam takich podań lobem, żeby tworzyć zagrożenie. Lubię też zdobyć bramkę w taki sposób. Rywale w ogóle się tego nie spodziewają. To podanie do Cristiano przyszło mi naturalnie, to był instynkt.

– Futbol to presja, ale to normalna presja. Przed meczem zawsze są nerwy, ale staram się podchodzić do każdego spotkania ze spokojem i opanowaniem, żeby skupić się na swojej grze. Tak, to dotyczy też Klasyku. Chcę przygotowywać się do takich starć w ten sam sposób, nawet jeśli to jeden z najważniejszych meczów na świecie między najlepszymi piłkarzami. Nie ma różnicy, nie ma wtedy żadnych tajemnic.

– Studia informatyczne? Musiałem to odłożyć, bo nie miałem czasu, żeby odpowiednio trenować i spędzać czas z rodziną. Zawsze lubiłem komputery i ogólnie naukę. Zresztą, będę mieć mnóstwo czasu na studia, gdy skończę karierę w 37. czy 38. roku życia.

– Madryt? Tutaj jest tak wielu Kolumbijczyków, to niesamowite. Kiedy idę sobie ulicą, to ludzie podchodzą i mówią, że pochodzą z takiej i takiej części kraju, ale teraz żyją w Madrycie jak ja. Jestem świadomy miłości i wsparcia, jakim otaczamy siebie nawzajem jako naród. Staram się im dziękować, bo bez nich by mnie tu nie było. To kwestia dumy.

– Czy to zainteresowanie ludzi jest normalne? Bycie piłkarzem jest nienormalne. Normalni ludzie mogą wyjść wieczorem do baru czy restauracji, mogą robić rzeczy, których piłkarze robić nie mogą. Zawodnik zawsze musi być czujny, żyjesz praktycznie w stresie.

– Tyle walki, może James powinien walczyć? Czy wy jesteście poważni? Ja bokserem? Nie wymienię za wielu rzeczy, w których byłbym gorszy! Nie ma mowy, żeby to mogła być moja alternatywna kariera, naprawdę, żadnej szansy. Zresztą zawsze chciałem być tylko piłkarzem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!