Advertisement
Menu
/ marca.com

Chrzest bojowy Bale'a

Walijczyk zadebiutuje na San Mamés

Gareth Bale zadebiutuje jutro na nowym San Mamés. Walijczyk nie miał okazji wystąpić jeszcze na obiekcie Athleticu, więc nie zna panującej tam atmosfery. Dla byłego gracza Tottenhamu będzie to chrzest bojowy w jednym z ligowych klasyków. Dodatkowym smaczkiem z pewnością będzie dla zawodnika Królewskich fakt, że przecież historycznie Athletic ma brytyjskie korzenie.

Bale rozegra jedno z decydujących o losach ligi spotkań w jednym ze swoich najlepszych momentów fizycznych odkąd przebywa w stolicy Hiszpanii. Gareth cieszy się pełnym zaufaniem Ancelottiego. Widać, że piłkarz z numerem jedenaście na placach wziął sobie do serca słowa Włocha na temat wracania się do defensywy. Niemniej nie da się nie zauważyć, że to, czego brakuje mu ostatnio najbardziej, to gole. Po raz ostatni Walijczyk trafił do siatki na Nuevo Arcángel w starciu z Córdobą, czyli siedem spotkań temu.

Nie jest normalnym, że gracz tego pokroju przez tak dużo czasu nie znajduje sposobu na golkipera rywala, tym bardziej, że okazji ku temu przecież nie brakowało. Tak czy inaczej, Gareth zachowuje spokój i wie, że gole są kwestią czasu i prędzej czy później znów będzie mógł pokazać światu ręce złożone w kształt serca.

Specjaliście od finałów do tej pory najgorętsze stadiony w Primera División stawiają stały opór. Bale nie zdołał wpisać się na listę strzelców w zeszłym sezonie na Camp Nou, nie zdobył bramki również w żadnym z pięciu starć na Vicente Calderón. Mestalla i Pizjuán także wciąż czekają na premierowe gole „jedenastki” Królewskich. To samo tyczy się San Mamés, na którym jednak do tej pory nie miał jeszcze okazji zaprezentować swoich umiejętności. Podobnie jak Ancelottiemu, Garethowi do tej pory nie leżały starcia na najmniej przyjaznych obiektach.

Jutro na San Mamés Gareth będzie miał idealną okazję, by odwrócić niekorzystną kartę i zakopać wojenny topór z golem. To właśnie teraz, na dwa tygodnie przed bitwą na Camp Nou, mogą decydować się losy ligi. Bale'owi brakuje jedynie bramek, by pokazać w pełni swoje prawdziwe oblicze. Tercet BBC jest kulawy bez goli, tym bardziej mając na względzie, że Benzema nie jest typowym snajperem, a Cristiano nie przechodzi obecnie przez najlepsze chwile.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!