Advertisement
Menu

Walencja podbita

Koszykarze z kolejnym zwycięstwem

Powtórzył się scenariusz sprzed kilku dni – zwycięzca spotkania został wyłoniony podczas trzeciej kwarty. Koszykarze Realu Madryt po bardzo wyrównanej pierwszej połowie przejęli inicjatywę i w ciągu kilku minut zdobyli nad Valencia Basket Club zadowalającą przewagę kilkunastu punktów. Odnieśli siedemnaste zwycięstwo w Lidze Endesa (87:99) i wciąż zajmują drugą pozycję w tabeli.

Królewscy rozpoczęli tego wieczoru podobnie, jak podczas czwartkowego meczu z Žalgirisem. Atakowali poprawnie, gromadzili dostateczną liczbę punktów, lecz ani przez chwilę nie potrafi wybić się ponad tę „poprawność”. Chwilami lekceważąco podchodzili do zadań obronnych, przez co przeciwnik wciąż trzymywał się blisko nich. Remisem zakończyła się pierwsza kwarta (20:20), blisko remisu było również i po drugiej (43:45).

Pierwszoplanową rolę przejęli po przerwie sędziowie, odgwizdujący coraz więcej przewinień. Madrytczycy wykorzystali podirytowanie miejscowych graczy, a także kilka korzystnych decyzji arbitrów i zdobyli dwanaście punktów z rzędu (od 52:51 do 52:63). Największy udział w tej ucieczce miał znakomity Felipe Reyes, autor ośmiu punktów (dwadzieścia trzy w całym meczu).

Sytuacja ta znacząco wpłynęła na zachowanie gospodarzy. Widząc na tablicy wyników kilkanaście punktów różnicy, powoli rezygnowali z walki o zwycięstwo za wszelką cenę. Real Madryt zadowolił się uzyskaną przewagą i dążył tylko do tego, aby ją utrzymać. Zadanie wykonał bez najmniejszego kłopotu i w dobrym nastroju może rozpocząć przygotowania do piątkowego starcia w ćwierćfinale Pucharu Króla.


87 – Valencia Basket Club (20+23+20+24): Sato (6), Martínez (1), Harangody (6), Dubljević (7), Nedović (14) – Ribas (14), Lucic (18), Vives (5), Loncar (16), Aguilar (-).

99 – Real Madryt (20+25+32+22): Rodríguez (13), Carroll (16), Fernández (2), Reyes (23), Ayón (2), – Rivers (7), Nocioni (12), Campazzo (-), Mačiulis (3), Llull (13), Bourousis (6), Mejri (2).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!