Advertisement
Menu
/ MARCA

Dziwny dzień Bale'a

Walijczyk dostosował się do pogody w Madrycie

Bale po raz kolejny usłyszał na Santiago Bernabéu gwizdy pod swoim adresem. Spotkanie z Realem Sociedad było w jego wykonaniu dziwne. Być może Walijczyk postanowił dostosować się formą do pogody – momentami ulewa, momentami oślepiające słońce, ale przez cały czas niska temperatura. Z jednej strony asysta przy bramce Benzemy, z drugiej natomiast kilka fantastycznych okazji, które musiały zakończyć się bramką, ale ostatecznie nigdy nie znalazły finału w sieci.

Wszystko zaczęło się mniej więcej dobrze. Gareth grał na lewej stronie, koledzy pod nieobecność Cristiano szukali go na boisku częściej niż zwykle i brał czynny udział w akcjach ofensywnych. W 39. minucie na niebie pojawiły się jednak pierwsze chmury.

Benzema przeprowadził kontratak lewą stroną, Rulli wyszedł skrócić kąt, jednak Francuz podał na prawą stronę, gdzie czekali dwaj lepiej ustawieni koledzy. Jednym z nich był James. Piłka zmierzała wprost na jego lewą nogę. Kolumbijczyk już szykował się do strzału. Wtedy jednak pojawił się drugi z partnerów z drużyny, Bale, który, niczym rozpędzony pociąg, postanowił wejść w drogę byłemu graczowi Monaco i dokonać sabotażu, zamiast do pustej bramki trafiając w obrońcę.

Choć Bernabéu nie przeszło obok tego obojętnie, Bale się nie poddał. Na początku drugiej połowy popisał się dwoma zagraniami piętą, które wzbudziły podziw kibiców. Następnie pokazał, że wciąż doskonale rozumie się z Benzemą. Po akcji lewą stroną Francuza i Walijczyka padła trzecia bramka dla Los Blancos. Karim pobiegł świętować w jedną stronę, Gareth w drugą, jednak gracz z numerem 9 na plecach szybko obrócił głowę w celu odszukania byłego zawodnika Tottenhamu i podziękowania mu za podanie.

Gdy już wydawało się, że Bale zakończy spotkanie w zgodzie z kibicami, usłyszał jeszcze porcję gwizdów po zmarnowaniu sytuacji sam na sam. To był naprawdę dziwny dzień.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!