Advertisement
Menu
/ as.com, soymadridista.com

Real nie spodziewa się żadnych kar

Klub pozostaje spokojny

Media informują, że śledztwo FIFA w sprawie hiszpańskich transferów ma trwać od 2013 roku, kiedy złożono donos na Barcelonę. W Realu Madryt panuje jednak absolutny spokój. Nie pojawiło się żadne zagrożenie, które wskazywałoby na jakąkolwiek karę. Królewscy mieli działać bardzo ostrożnie i zgodnie z prawem.

Działacze Królewskich twierdzą, że FIFA poprosiła klub o informacje dotyczące prawie 60 małoletnich zawodników związanych z organizacją, ale tylko w przypadku dwóch mógł wystąpić jakikolwiek problem, co zresztą dogłębnie udowodniono w wieczornym komunikacie. Tylko we wspomnianych dwóch sprawach Światowa Federacja zgłosiła się po dodatkowe papiery. Pierwszą jest ta Fernando Macíasa z Wenezueli, który w Madrycie pojawił się latem 2013 roku. Młody zawodnik był dwa razy testowany w Valdebebas i w końcu dano zgodę na jego zakontraktowanie, ale nigdy nie wpisano go do klubu i nie zagrał dla Realu ani jednego spotkania, ponieważ pojawiły się wątpliwości czy nie naruszy to przepisów. Sam zawodnik nie czekał i przeszedł do Rayo, gdzie też nie doczekał się wpisu i gry.

Drugi przypadek dotyczy Manuela Godoya. W 2012 roku Wenezuelczyk był testowany w Infantilu B i zagrał w jednym sparingu. Real zainteresował się jego sprowadzeniem, a jego rodzice dostali wizy pozwalające im zamieszkać w Hiszpanii i wypełnić warunek o pozasportowych powodach przeprowadzki. Klub radził się specjalnych komisji czy wszystkie papiery w tej sprawie są zgodne z prawem i otrzymał w tej sprawie potwierdzenie. Przyszykowano już piłkarzowi miejsce w drużynie, ale ostatecznie Real musiał zawiesić tę operację w listopadzie 2013 roku, kiedy rozpoczęła się cała afera. Specjalna komisja FIFA nie wydała pozwolenia na grę i Real w walce o gracza doszedł do Sportowego Sądu Arbitrażowego. Godoy nie zagrał ani jednego oficjalnego meczu i wciąż czeka na pozwolenie od Federacji. Jak podaje AS, dzisiaj na Bernabéu wezwano ojca zawodnika, żeby poinformować go o nowościach w sytuacji jego syna. W 2013 roku młody Manuel przeszedł do jednej z madryckich szkółek współpracujących z Realem, a obecnie pozostaje bez klubu. Nie został wpisany do drużyny w Realu Madryt i nie zagrał w oficjalnym meczu, więc i w tym przypadku dyrektorzy pozostają bardzo spokojni.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!