Advertisement
Menu
/ elpais.com

Dlaczego wszyscy kochają Carletto?

Co jest kluczem do sukcesów Ancelottiego?

Sala konferencyjna Estádio da Luz w Lizbonie, 25 maja. Wypowiada się trener drużyny, która właśnie została triumfatorem Ligi Mistrzów: – Najtrudniej było doprowadzić do remisu, ponieważ... – i w tym momencie na sali pojawia się grupa piłkarzy Realu Madryt z Ramosem, Pepe i Marcelo na czele. “ĄCómo no te voy a querer!”, śpiewają głośno, otaczają Ancelottiego i uderzają dłońmi w stół. Trener się uśmiecha, unosi brwi, które zawsze pozostawały w niezmiennej pozycji i dołącza do skandujących: “ĄCómo no te voy a querer!”. Całemu zdarzeniu towarzyszą zaskoczeni dziennikarze. Ich zdumienie sięga zenitu, gdy prawie 55 letni mężczyzna, Carlo Michelangelo Ancelotti, który właśnie zdobył swój piąty Puchar Europy, trzeci jako trener, zaczyna uderzać w stół razem z piłkarzami.

Mało kto potrafiłby wyobrazić sobie taką sytuację jedenaście miesięcy wcześniej, gdy Florentino Pérez przedstawiał Włocha jako nowego trenera Realu Madryt. Ancelotti nadał swojej pierwszej przemowie nowatorski ton: „Ta drużyna musi wygrywać, grając futbol ofensywny i spektakularny”, mówił przed dziennikarzami przyzwyczajonymi do innych mów o zwycięstwach, pozbawionych jakichkolwiek przymiotników.

– Mourinho to człowiek, który najlepiej broni klubu i wartości Realu Madryt – mówił miesiące wcześniej Florentino Pérez. Później musiał zakopać te słowa głęboko w ziemi, gdy sytuacja w klubie stała się nie do zniesienia i prezesowi nie pozostało nic innego, jak tylko pożegnać się z Portugalczykiem. Aby go zastąpić, szukał trenera o zupełnie odmiennych cechach. Mourinho bowiem sprawił, że niemożliwe stało się możliwe: sprowokował wojnę domową w szatni, na ławce, w telewizji i wśród madridistas z całego świata. Prezes udał się więc do Paryża, by pozyskać Ancelottiego, mogącego pochwalić się świetnym CV, ale przede wszystkim znanego ze swojego spokoju. To była cecha, której potrzebował Real Madryt.

„Pacyfikator” – tak pisała o nim MARCA gdy przychodził na Chamartín. Taka sława towarzyszy mu od czasów spędzonych na ławce Milanu. Jego trenerskie sukcesy z drużyną, która uczyniła go także wielkim piłkarzem, wyglądają następująco: dwa triumfy w Lidze Mistrzów, dwa Superpuchary Europy, Klubowe Mistrzostwo Świata, mistrzostwo Serie A, Puchar Włoch, Superpuchar Włoch. W Mediolanie nadal można spotkać tych, którzy tęsknią za wielkim Milanem Ancelottiego. Doskonałym przykładem są słowa ówczesnego wiceprezesa włoskiej drużyny, Adriano Gallianiego: – Kiedy podpisywaliśmy z nim kontrakt, mówiło się, że jest za młody, ale dziś mogę powiedzieć, że Ancelotti zmienił nasze życie. Z nim osiągaliśmy ogromne sukcesy.

W 2009 roku Ancelotii porzucił Włochy i odszedł do Chelsea, gdzie w swoim pierwszym sezonie wygrał ligę i Puchar Anglii. Była to pierwsza podwójna korona w ponad stuletniej historii londyńskiego klubu. – Jego przyjście odmieniło Chelsea. Z początku sprawiał wrażenie łagodnego, a stał się pierwszym Włochem, który wygrał Premier League – mówił dla BBC Luis Fernando Restrepo, korespondent DirecTV w Londynie, który z bliska śledził poczynania Ancelottiego w stolicy Wielkiej Brytanii. Ponadto Włoch zawsze szanował swoich piłkarzy i wstawiał się za nimi. Drugi sezon w Anglii okazał się klapą – obsesją Romana Abramowicza stała się Liga Mistrzów i dlatego zwolnił Ancelottiego.

Włoch pozostawał bez pracy zaledwie pół roku. W grudniu 2011 roku wylądowal w Paryżu, gdzie podjął wyzwanie trenowania PSG, innej drużyny gwiazd zbudowanej na pieniądzach miliardera. – Zostawił po sobie świetne wspomnienia. Jest spokojny, bardzo inteligentny, a piłkarze go po prostu kochają – tak o Carletto mówił Pablo Sanromán, dziennikarz zajmujący się hiszpańskim sportem we francuskiej AFP. – Zawsze uśmiechnięty, zachowujący zimną krew. W Paryżu wypadł bardzo dobrze. Przyszedł do PSG, które nie triumfowało w lidze od dwudziestu lat, a on to osiągnął w swoim drugim sezonie. Wiedział, jak zyskać sympatię prasy, kibiców i przede wszystkim piłkarzy – dodawał Sanromán. Jego relację z piłkarzami dobrze obrazuje wypowiedź Zlatana Ibrahimovicia – Nie chcę, żeby odchodził. Miałem wielu trenerów, ale nigdy takiego, który potrafiłby nawiązać taką relację z piłkarzami. Jest elegancki nawet wtedy, gdy się wypowiada. Potrzebujemy kogoś, kto wie, jak stworzyć światowej klasy drużynę. Tylko wielki trener może to zrobić. A on nim jest.

Jego słowa nie przyniosły efektu i Ancelotti zgodził się poprowadzić szatnię Realu Madryt. Szatnię, która wybuchła w rękach Mourinho. Portugalczyk wszędzie widział wrogów, zdrajców, kretów. Na to pole po bitwie przybył Ancelotti. Wszystko się zmieniło. Gol Garetha Bale'a w finale Pucharu Króla z Barceloną, po efektowym sprincie stulecia, dał Królewskim pierwszy tytuł w nowej erze. – To zwycięstwo było kluczem do wszystkiego, co przyszło później – przyznał Carlo Ancelotti.

To, co przyszło później, to wyczekiwana Décima, którą poprzedził półfinał, jakiego dawno nie widziano. – Real Madryt to drużyna atletów – mówił Pep Guardiola, trener Bayernu, po 1:0 na Bernabéu. Ci atleci pokazali w Monachium jak grać w piłkę, wygrali czterema bramkami i przyczynili się do największej w historii Bayernu porażki na europejskiej arenie.

Po tym wszystkim Carletto czuł się coraz bardziej szczęśliwy i w mieście, i w klubie. Zdecydował się zamieszkać w centrum stolicy Hiszpanii, w pobliżu Puerta de Alcalá, Muzeum Prado i parku Retiro, gdzie często biega z żoną, w czapce, prawie nierozpoznawany. Życie podobne do tego, które wiódł w Paryżu, gdzie mieszkał blisko wieży Eiffla. W Londynie poznał Mariann Barenę, Kanadyjkę o hiszpańskich korzeniach. Poślubił ją w zeszłym roku w Vancouver podczas dyskretnej ceremonii. Rzadko dzieli się swoim życiem prywatnym, chociaż czasem na portalach społecznościowych można natknąć się na wpisy takie jak ten: „Wykorzystuję wolny dzień na poznawanie Hiszpanii. Toledo mnie zachwyciło. Wspaniałe!”

Następnie był triumf w Superpucharze Europy, ale przed Włochem stanęło trudne zadanie odbudowania drużyny, z której odeszli Di María i Alonso. Bronił swojego systemu i nigdy nie zwątpił w swoich piłkarzy, nawet po początkowych niepowodzeniach w lidze. Było to widać chociażby po słowach Michela Platiniego, że Złotą Piłkę powinien otrzymać Niemiec – Biorąc pod uwagę jego stanowisko, nie powinien tak mówić. Numerem jeden jest Cristiano Ronaldo.

Co nie może dziwić, zyskuje sobie sympatię zawodników: – Był piłkarzem, prowadzi szatnię perfekcyjnie, potrafi zapewnić najwyższą wydajność każdego gracza. Zdobył serca calego madridisimo i zespołu. Ponadto jest wspaniałym człowiekiem. Mam nadzieję, że długo tu pozostanie – mówił Sergio Ramos.

Diego Torres, dziennikarz El País, ma za sobą siedemnaście lat pisania o Realu Madryt. Widział piętnastu trenerów zasiadających na ławce Bernabéu. Jego opinia jest jednoznaczna: – Trenerzy kochani przez piłkarzy nie są rzadkością. Rzadkością jest trener, w którego sposób prowadzenia zespołu nie wątpi żaden z 25 zawodników. Ancelotti zyskuje sympatię podopiecznych mieszaniną intuicji, umiejętności obcowania z ludźmi i inteligencji. Darzy szacunkiem każdego pracownika klubu, a to budzi szacunek do niego – mówił. Taki sam szacunek ma wśród rywali. Michel, obecny trener Olympiakosu, mówi: – Oby przedłużyli z nim kontrakt. To trener stworzony dla Realu Madryt.

Ostatnim, który wypowiadał się na temat Carletto jest Florentino Pérez: – Ancelotti sprawił, że szatnia stała się rodziną. Nigdy wcześniej nie widziałem tak dobrej atmosfery wśród graczy. To nie jest łatwe na takim poziomie – mówił po triumfie w Klubowych Mistrzostwach Świata, podsumowując rok zakończony zdobyciem czterech trofeów. Spokój i inteligencja – te słowa przyświecają Anelottiemu. W półtora roku wygrał 71 meczów z 88 rozegranych. Więcej niż kiedykolwiek. Więcej niż ktokolwiek.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!