Advertisement
Menu
/ marca.com

Piłkarze chcą się zemścić na Mourinho

Zawodnicy czekają na okazję w Lidze Mistrzów

Piłkarze Królewskich, łącznie z największymi weteranami zespołu, znów oczarowują świat. Gdy nikt już o nim nie pamięta, Mourinho po raz kolejny ostro atakuje drużynę, którą prowadził przez trzy sezony, twierdząc, że w Madrycie nie czuł na co dzień ani swobody, ani wsparcia.

Niezależnie od tego, jaki wpływ na wewnętrzną równowagę szatni będą miały słowa bylego szkoleniowca Los Blancos, niejeden w klubie chciałby dokonać na Portugalczyku perfekcyjnej zemsty. Mecz towarzyski latem 2013 roku w Stanach Zjednoczonych był jedynie przystawką. W stolicy Hiszpanii chcą czegoś więcej, ponieważ, jak widać, Mou nie zapomina o swoich byłych podopiecznych.

– Obyśmy spotkali się z nim w Lidze Mistrzów. Jeśli dojdziemy do finału, niech Chelsea będzie naszym rywalem. Wtedy będzie odpowiednia pora, by przemawiać. Niech zostawi nas w spokoju. Jego rządy są już przeszłością. My robimy swoje – twierdzi jeden z najbardziej doświadczonych graczy Realu Madryt. Podobnie zresztą myślą inni byli pupile obecnego trenera Chelsea.

Choć z początku wydawało się, że na linii zawodnicy-Mourinho panował wzajemny szacunek, dziś już tak nie jest. Poza Arbeloą, Varane'em i Khedirą reszta zespołu niemal nie utrzymuje kontaktu z The Special One. Większość go ignoruje, chyba że ten po raz kolejny popisuje się wypowiedzią podobną do tej z piątku.

Piłkarze są zdania, że Mourinho nie może znieść faktu, iż jego była ekipa świętuje pod wodzą Ancelottiego kolejne triumfy. Dlatego też Portugalczyk czasami decyduje się na kontrowersyjne stwierdzenia dotyczące jego przeszłości w Madrycie. To prawda, że Mou odnalazł w Londynie szczęście, które według niego stracił w Hiszpanii. Szczególnie jego ostatnie tygodnie na Santiago Bernabéu były trudne, jednak sami zawodnicy uważają, że najlepszą odpowiedź dać można na boisku. Najlepiej w Champions League.

Dobre relacje z klubem
W odróżnieniu od drużyny, włodarze utrzymują ze szkoleniowcem Chelsea doskonały kontakt. Florentino i José Ángel Sánchez rozmawiają i wysyłają sobie z Portugalczykiem wiadomości zarówno w dobrych, jak i złych chwilach. Mourinho obiecał nawet, że nie ma zamiaru starać się o żadnego piłkarza Los Blancos, a nawet jeśli, to w razie jakiegokolwiek zainteresowania, jako pierwsi dowiedzą się o tym działacze klubu. Tak było chociażby w przypadku Samiego Khediry. Relacje Florentino i Mourinho są bardzo serdeczne. Obie strony znalazły nić porozumienia bardziej stabilną niż podczas trzyletniej współpracy.

Nikt nie ma zamiaru zaprzeczać, że Mourinho zostawił w Realu Madryt wielki ślad zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym tego słowa znaczeniu. Można powiedzieć, że, mimo wszystko, piłkarze doceniają jego pracę i jakościowy skok, którego dokonali za jego kadencji. Chodzi szczególnie o skrócenie dystansu dzielącego Królewskich od Barcelony oraz odzyskanie znaczącej pozycji na Starym Kontynencie. Codzienne pożycie i traktowanie podopiecznych to już jednak kompletnie inna bajka.

Piłkarze nie potrafią zrozumieć, dlaczego Mourinho po takim czasie wciąż roztrząsa pewne sprawy. Tym bardziej, że sami zawodnicy stale okazywali mu szacunek. W Valdebebas o czasach Mou dawno już zapomniano. Teraz oczekuje się od niego tego samego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!