Morata: Nie zwykło się płacić 20 milionów za młodego zawodnika

Jak się czujesz po pierwszych godzinach na zgrupowaniu reprezentacji?
Niesamowicie. Bycie tutaj jest niczym spełnienie marzenia. Wielu zawodników stąd już znałem, niektórzy to moi koledzy i przyjaciele. To jest zwieńczenie tego, co zaczęło się, gdy otrzymałem powołanie do reprezentacji do lat 17. Zobaczymy czy uda mi się zostać tutaj – powiedział Álvaro Morata w wywiadzie udzielonym dziennikowi El Mundo.

Jak się o tym dowiedziałeś?
Brałem prysznic, kiedy nagle mój przyjaciel, który akurat był w domu, zaczął krzyczeć: „Powołali cię, powołali cię!”. Mój przyjaciel Miguel spędzał kilka dni u mnie. Nie mogłem w to uwierzyć, naprawdę.

Spodziewałeś się tego?
Spodziewałem się, że to mogło się stać teraz. Zacząłem grać częściej, notowałem dobre występy… Mógłbym powiedzieć, że nie byłoby nic dziwnego, jeśli zamiast czterech bramek, miałbym teraz osiem w Lidze i dwa w Lidze Mistrzów. Jednak trafiałem na znakomitych bramkarzy, do tego trzeba doliczyć moje błędy. Tak czy inaczej, skoro jestem tutaj, to dlatego że grałem dobrze.

Jak przebiega twoja adaptacja we Włoszech?
Nie mogę być bardziej szczęśliwy. Jestem w wielkim klubie, który przyjął mnie z otwartymi ramionami. Ludzie bardzo we mnie wierzą, za co jestem im wdzięczny. Ich zaufanie jest niesamowite. Juve nie zwykło płacić 20 milionów za młodego zawodnika, jednak wiedzą, że zrobię wszystko, aby odpowiedzieć na to zaufanie. Nie tylko Juve, ale prawie nikt teraz nie płaci takich kwot.

Jakie są różnice między futbolem włoskim i hiszpańskim?
We Włoszech na niektórych stadionach murawa nie jest zbyt dobra. Poza tym zespoły wystawiają wielu obrońców i o wiele trudniej jest zdobywać bramki tutaj. Jednak to sprawia, że mogę się rozwinąć piłkarsko. Tévez powiedział kiedyś, że włoscy obrońcy są najtwardsi, a on grał w wielu miejscach. Z tego powodu statystyki Callejóna są niesamowite.

Musiałeś zmienić swój styl gry?
Tak, we Włoszech najważniejsza jest taktyka i na początku nie rozumiałem wszystkiego, ponieważ większość rzeczy jest dla mnie nowych. W Hiszpanii byłem przyzwyczajony do atakowania w poszukiwaniu bramki i bronienia z celem odebrania piłki. We Włoszech bardziej liczą się pozycje na boisku, jesteś uzależniony od ustawienia kolegów. W Hiszpanii proszą napastników o wykonywanie ruchów w przeciwnym kierunki do piłki, natomiast we Włoszech wymagają od ciebie, żebyś był blisko drugiego napastnika.

Jak się dogadujesz z Llorente?
Jest niesamowity jako osoba i jako piłkarz. Miałem dużo szczęścia, że mogłem go spotkać. Pomógł mi.

Real Madryt zachował opcję wykupu ciebie, prawda?
Tak, ale na tę chwilę jestem bardzo szczęśliwy w Juventusie i nie mogę myśleć o niczym innym.

Odszedłeś z jakąś zadrą w sercu?
Nie można odchodzić z jakąkolwiek zadrą po tym, jak wygrało się Décimę. To było najważniejsze, ponieważ spełniłem marzenie. Kiedy przechodziłem do Realu Madryt widziałem Puchary Europy i było ich dziewięć, a kiedy odchodziłem było ich już dziesięć. Moje zdjęcie pozostanie tam na zawsze.

Obecny Real Madryt jest bardzo obiecujący…
W tym roku jest niczym samolot. Mam nadzieję, że zawsze będą wygrywać za wyjątkiem meczów z Juventusem.

Reprezentacja jest bardziej otwarta?
Tak, teraz jest więcej różnych opcji. To nie to samo, kiedy wygrywasz rozgrywki i nie trzeba wiele zmieniać. Teraz mamy tutaj wielu nowych zawodników, wielu może jeszcze tu trafić.

Można powiedzieć, że jest także bardziej demokratyczna?
Tak, z tego powodu, że jest więcej opcji. To jest dobre, bo wszyscy musimy bardzo pracować w swoich klubach.

Co usłyszałeś od Del Bosque?
Że jestem tutaj, ponieważ zapracowałem sobie na to w klubie i żebym włożył w grę całą radość.

Trudno być „dziewiątką” w reprezentacji Hiszpanii?
Dla mnie to nie jest taka wielka zmiana, ponieważ młodzieżowe reprezentacje grają dokładnie tak samo jak dorosła drużyna. Grałem od reprezentacji do lat 17, w końcu się przyzwyczajasz. W klubie dostajesz 25 piłek i masz cztery okazje, a tutaj dostajesz dwie bardzo blisko bramki i musisz je wykorzystać, ponieważ w reprezentacji rozgrywa się piłkę prawie do pola bramkowego.