Ancelotti: Gra Bale'a nie zmienia systemu

– Jesé rozpoczął dzisiaj kolejną fazę swojej pracy. Krok po kroku będzie wchodził w zajęcia techniczne. W pierwszym tygodniu na murawie będzie pracował bez kontaktu z rywalem, potem już normalnie z resztą. To ostatnia faza jego rehabilitacji, ale nie mamy pośpiechu. Oczekujemy, że za około miesiąc będzie gotowy do gry – powiedział na konferencji prasowej Carlo Ancelotti. – Z Khedirą jest dosyć dobrze, bo nie miał poważnego problemu. Jutro nie zagra, ale rozmawialiśmy i pojedzie na kadrę, żeby złapać rytm meczowy. Zagra w reprezentacji i to będzie dla niego dobre.

– Jeszcze nie zdecydowałem kto jutro wybiegnie w pierwszym składzie. W ostatnim okresie Isco i James grali bardzo dobrze i być może jeden z tej dwójki odpocznie, żeby wstawić świeżego zawodnika, jak Bale. Rotacje to normalna sprawa. Kogoś posadzę i jeden z tej dwójki nie zagra w następnym meczu.

– Nigdy nie miałem problemu z Jémezem. Ten temat z Zidane'em skończył się dawno temu. Szanuję go za to, jak gra jego drużyna. Jutro rozegramy normalny mecz, ta sprawa sprzed miesiąca na niego nie wpłynie, ale trzeba pozostać ostrożnym. Doskonale wiemy jak gra Rayo i trzeba rozegrać to spotkanie mądrze. Kiedy wszyscy mówią o naszej drużynie tak dobrze, to trochę martwi. Trzeba pozostać skupionym.

– Złota Piłka? Wyniki mówią same za siebie. Za Cristiano znajdą się niemieccy zawodnicy, którzy wygrali Mundial, ale nie sądzę, że są jeszcze jacyś inni gracze, którzy mogą być blisko.

– Nie wiem czy to mój najlepszy etap w Realu. Wiem za to, że mam szczęście prowadzić drużynę z niesamowitą jakością. Moje postrzeganie tej grupy nigdy się nie zmieni.

– Karim czuje się ważny w tej drużynie. Wiedza, że jest ważny dla naszej gry, jest kluczem do tego, jak teraz się prezentuje, chociaż ciągle ma margines poprawy.

– Nagroda dla Luisa Enrique za bycie sympatycznym, miłym, pięknym i inteligentnym? Nie wiem jak siebie określić, ale chyba jestem sympatyczny [śmiech].

– Gra Rayo? Trzeba przyklasnąć drużynie, która ma zamysł cieszenia się futbolem. Nie lubię ekip, które zmieniają swoje ustawienie na podstawie rywala. Rayo to świetny przykład do rozmowy o hiszpańskiej piłce. Gra i walczy o uniknięcie spadku, ale pokazuje ofensywny futbol. To bardzo dobra rzecz, coś bardzo pozytywnego. Podobieństwa? Oba zespoły są podobne w tym, że mamy jedną ideę na wszystkie mecze.

– 500 dni w Realu? Martwi mnie tylko zbyt dużo pochwał, bo wtedy po jakimś potknięciu pojawia się za duża krytyka. To oczywiste, że chcemy kontynuować tę serię, ale futbol taki nie jest. Będą trudniejsze chwile, już je przeżywaliśmy. Trzeba podejść do tego ze spokojem.

– Cristiano spadkobiercą Di Stéfano? Myślę, że można tak stwierdzić. Cristiano ma ten wizerunek całkowicie wielkiego zawodnika. Ustawienie go obok Di Stéfano to dla niego bardzo dobra motywacja na przyszłość. Zasługuje na to.

– 4-4-2 bez defensywnego pomocnika? Trzeba po prostu przyzwyczaić zawodników do gry razem w momencie odbierania piłki. Tu nie chodzi o pracę tylko czwórki z drugiej linii, ale całej ekipy. I to wychodzi doskonale, piłkarze poświęcają się. Praca w obronie to poświęcenie, a nie pokazywanie jakości.

– Nie myślę o wystawianiu Isco na fałszywej „9”. On może grać za Modricia czy Kroosa. Na pewno częściej będzie grać z tyłu niż w ataku.

– Bale musi biegać? Nie muszę mu nic takiego mówić, on o tym wie. Musi grać tak, jak w poprzednim sezonie. Dla Bale'a bieganie nie jest problemem.

– Bale gra na prawym skrzydle, bo na lewym mamy Cristiano. Zmiana skrzydła pod Bale'a oznaczałaby zmiany dla Cristiano. James ma inne umiejętności, woli grać piłką. Bale woli grać głębiej na prawej stronie skąd może wykonywać sprinty i znajdować lepsze miejsca na uderzenie piłki. Jednak to nie zmienia naszego systemu.