Advertisement
Menu
/ marca.com

Pepe nie zawiódł w najważniejszym momencie

Portugalczyk jednym z bohaterów starcia z Barceloną

Pepe nie zawiódł. Dośrodkowanie Kroosa z rzutu rożnego, Portugalczyk wyskakuje najwyżej i wyprowadza Królewskich na prowadzenie. W ten sposób Real Madryt potwierdził swoją siłę w walce powietrznej, pokazując, że pod tym względem podopieczni Carletto wcale nie są gorsi od słynącego z tego elementu gry Atlético. Los Blancos w obecnym sezonie mają na koncie już 9 bramek zdobytych po uderzeniach głową, czyli tyle samo co Los Colchoneros. Trzy ze wspomnianych dziewięciu trafień padły łupem Cristiano Ronaldo.

Pepe umieścił wczoraj piłkę w sieci w niezwykle ważnym momencie. Gola świętował ze swego rodzaju wściekłością, będąc świadomym, jak ważne było to zarówno dla drużyny, jak i dla niego samego. Dla stopera każda minuta jest na wagę złota, ponieważ na horyzoncie rozpościera się widmo zaciekłej walki o miejsce w składzie z Varane'em.

Środkowy obrońca Realu po ostatnim gwizdku jako pierwszy stanął przed kamerami, by podsumować miniony tydzień w wykonaniu pupili Carlo Ancelottiego. – Mamy za sobą spektakularny tydzień, w samą porę zregenerowaliśmy się po starciu na Anfield. Mentalnie również byliśmy dziś w bardzo dobrej formie.

Reprezentant Portugalii podkreślił również, że po bramce Neymara drużyna się nie załamała. – Bardzo dobrze zareagowaliśmy po szybko straconym golu. Kluczem do zwycięstwa była walka i zjednoczenie. Mówiąc o zjednoczeniu, mam na myśli również Bernabéu. Kibice byli dziś niesamowici.

Gracz z numerem 3 na plecach nie ma wątpliwości, że zespół pod rządami Ancelottiego jest zdolny do tworzenia klubowej historii. – Ta drużyna jest głodna trofeów. Już dawno na Bernabéu nie było słychać „ole, ole” podczas potyczek z Barceloną.

Defensor dał szczególne ujście emocjom po pokonaniu bramkarza Katalończyków. Najpierw pocałował herb, następnie pokazując dziesięć palców, choć nie wiadomo, czy było to bezpośrednim odniesieniem do zdobytych przez Królewskich dziesięciu Pucharów Europy. – Cieszyłem się w ten sposób w dowodzie wdzięczności kibicom, ponieważ zawsze mnie wspierali. Madridismo zawsze dodawało siły mi i mojej rodzinie. Pokazaliśmy klasę. Jesteśmy silniejsi niż rok temu, ponieważ lepiej znamy filozofię trenera. Musimy dalej kroczyć tą drogą i walczyć do końca.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!