Advertisement
Menu
/ marca.com

Powrót Jeségo coraz bliżej

Kanaryjczyk nie może się już doczekać

Rehabilitacja Jeségo zbliża się ku końcowi. Podczas gdy pierwsza drużyna miała wczoraj wolne, Kanaryjczyk pracował indywidualnie w Valdebebas, odhaczając kolejny dzień w kalendarzu. Środowego popołudnia młody Hiszpan pochwalił się na Twitterze tym, że udało mu się osiągnąć na murawie prędkość 32 kilometrów na godzinę. Jest to bardzo obiecujący wynik, biorąc pod uwagę fakt, że w czasie spotkania z Elche najlepszy rezultat pod tym względem osiągnęli Bale i Marcelo, którym udało się rozwinąć maksymalną prędkość 33 kilometrów na godzinę.

Gracz występujący z numerem 20 na plecach wykonywał wczoraj ćwiczenia plyometryczne, mające na celu wzmocnienie mięśni nóg od środka. Młodzieżowy reprezentant Hiszpanii ciężko pracuje, by zahartować okolice prawego kolana, w którym sześć miesięcy temu zerwał więzadła krzyżowe.

Od kilku dni Jesé trenuje też również z piłką. Wczoraj canterano opublikował na portalach społecznościowych pierwsze, od czasu, gdy doznał kontuzji w spotkaniu z Schalke 18 marca, zdjęcie, na którym widnieje z futbolówką przy nodze, . Tak więc wydaje się, że już wkrótce rewelacja zeszłego sezonu dołączy do reszty zespołu. Będzie to ostatni krok przed osiągnięciem celu, czyli ponownym zameldowaniem się na murawie. Atakujący Królewskich dąży do tego z całych sił, bez wytchnienia.

Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Jesé do gry powróci najpóźniej na początku listopada. Nikt w Madrycie nie popędza młodego zawodnika. Na Bernabéu są cierpliwi. Włodarze i sztab szkoleniowy chcą uniknąć zbędnego ryzyka. W stolicy Hiszpanii nikt nawet nie chce myśleć o możliwym odnowieniu się kontuzji. Sam piłkarz nie może się już doczekać ponownego wyjścia na boisko. Gracz Los Blancos cały czas był optymistycznie nastawiony, zachowując przy tym jednak cierpliwość. Rehabilitował się dzień po dniu, nie wyznaczając sobie konkretnej daty. W pełni zaufał fizjoterapeutom, poświęcając wakacje, by jak najszybciej zobaczyć światełko w tunelu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!