Campazzo: Będę walczył o minuty

Facundo Campazzo – rozgrywający, nowy zawodnik Realu Madryt. Co jako pierwsze pojawiło się w twojej głowie, gdy twój agent zadzwonił i powiedział o zainteresowaniu ze strony Realu Madryt?
Prawdą jest, że poczułem się bardzo zadowolony. Gdy mówi się o Realu Madryt, mówi się o rzeczach ważnych. Kiedy mój agent powiedział mi, że istnieje taka możliwość, bardzo mnie to ucieszyło i nie mogłem powiedzieć nic innego, niż „tak”. Obecnie myślę tylko o trenowaniu i dawaniu z siebie wszystkiego.

Jesteś zawodnikiem bardzo młodym, masz dwadzieścia trzy lata. Spędziłeś całą karierę w Argentynie, więc twoją pierwszą przeprowadzką jest ta do Europy, do jednego z najważniejszych europejskich zespołów. Co to dla ciebie znaczy?
Jest to bardzo ważne. Prawdą jest, że przejście z argentyńskiego zespołu do jednej z najlepszych drużyn na poziomie światowym jest bardzo dużym krokiem. Jest to wyzwanie, którego zamierzam się podjąć. Wiem, że nie będzie łatwo, że będę się wiele razy mylił, że będę musiał być cierpliwy, że będę musiał się zaadaptować. Zawsze daję z siebie wszystko, każdego dnia. Jest to wyzwanie, ale i dodatkowa motywacja.

Jaki jest Facundo Campazzo jako zawodnik? Wielu ludzi nie widziało cię jeszcze w akcji.
Jestem niski, potrafię bronić twardo, agresywnie, na całym boisku, rzucam za trzy... Przede wszystkim jednak, zawsze daję z siebie sto procent, daję z siebie wszystko, kompletnie się poświęcam. Zawsze jestem do dyspozycji drużyny i trenera. Jestem do tego, do czego będą mnie potrzebować.

Dołączyłeś do klubu, w którym zwyciężanie jest wymogiem.
Jest to motywacja do wygrywania istotnych rzeczy, walka o wszystkie tytuły, które przed nami. W Peńarol, w Argentynie, zdobyłem cztery tytuły w pięciu finałach i to pomogło mi w zyskaniu osobowości, staraniu się być na parkiecie zwycięzcą. Obecnie spróbuję rozpocząć sezon w możliwie najlepszy sposób, aby wygrać wszystkie tytuły, które na nas czekają.

Podpisałeś kontrakt na trzy sezony. Sygnalizuje to duże zaufanie ze strony klubu.
Jestem mu wdzięczny za to zaufanie. Jestem bardzo zadowolony z tych trzech lat. Mam nadzieję, że nie zawiodę. Zamierzam pracować w możliwie najlepszy sposób, a także, co wspomniałem, być do dyspozycji trenera i moich kolegów.

Zmieniasz kraj, zmieniasz drużynę, zmieniasz szatnię. Wszystko nowe. Wsparcie bez wątpienia otrzymasz od Andrésa Nocioniego.
Tak, daje mi to dużą radość. Graliśmy już razem z Chapu w Argentynie. Cieszy mnie rozpoczęcie sezonu u jego boku. Mam nadzieję uczyć się zarówno od niego, jak i od reszty partnerów z zespołu.

Będziesz walczył o miejsce w składzie z Sergio Rodríguezem i Sergio Llullem. Duża jakość gry, duża konkurencja. Minuty gry będą cenne.
Obecność dwóch Sergiów przede mną pozwoli mi na naukę, da motywację. Będę starał się wywalczyć moje minuty. Czy to na parkiecie, czy na ławce rezerwowych, postaram się pomóc drużynie i uczyć od wspomnianej dwójki.

Zagrasz w Lidze ACB i Eurolidze, dwóch najistotniejszych rozgrywkach na świecie po NBA. Czego się po nich spodziewasz?
Jest to dla mnie bardzo ważna decyzja. Opuścić ligę argentyńską i zagrać w Eurolidze i Lidze ACB to bardzo duży krok dla każdego zawodnika. Jest to wyzwanie, które podjąłem. Zrobię to, czego będzie potrzebowała drużyna. Będę codziennie pracował, aby temu sprostać.

Poznałeś już nowy dom, Palacio de los Deportes.
Tak, jest to bardzo ładny parkiet. Jest jednym z najlepszych obiektów, w których grałem. Bardzo duży.