Advertisement
Menu
/ Banan

RealMadryt.pl w Warszawie: Dzień z Fiorentiną

Konferencja prasowa i trening Włochów

Redakcja RealMadryt.pl nie mogła przegapić okazji i jej wysłannicy oczywiście byli wczoraj w Warszawie podczas „dnia Fiorentiny”. Zawitaliśmy na Stadion Narodowy, gdzie najpierw bez absolutnie żadnych problemów odebraliśmy akredytacje – to spora różnica w porównaniu do tego, co spotykało nas w Hiszpanii czy Anglii. Po krótkiej rozmowie z organizatorami mogliśmy ruszyć na konferencję prasową, na której według zapowiedzi mieli pojawić się Vincenzo Montella i wychowanek Realu Madryt, Borja Valero.

Stadion Narodowy w niczym nie przypomina terenów wokół Santiago Bernabéu, i bardzo szybko uporaliśmy się z dotarciem na konferencję prasową – mimo niewielu otwartych wejść na obiekt. Przed samą salą konferencyjną spore wrażenie mogło zrobić centrum akredytacyjne, którego poprzednim razem na madryckim stadionie… po prostu nie znaleźliśmy. Wczoraj było jednak wiele pustych miejsc – nie dziwimy się, przecież mecz w Warszawie nie jest organizowany z myślą przede wszystkim o Fiorentinie, a o Realu Madryt.



Mimo wszystko na konferencji prasowej było około piętnastu kamer telewizyjnych, które śledziły każde słowo Montelli, Borjy Valero i Rafała Wolskiego. Obecność tego ostatniego była niespodzianką, w komunikatach prasowych wymieniane były bowiem wyłącznie dwa pierwsze nazwiska. To właśnie do Polaka była skierowana spora część pytań, a nawet kiedy krajowe media pytały o coś na przykład Montellę, to często dotyczyło to właśnie byłego pomocnika Legii Warszawa. Na sali konferencyjnej można było odnieść wrażenie, że drużyna z Florencji zdecydowanie nie jest priorytetem dzisiejszego meczu.

Podczas rozmowy z dwoma piłkarzami i trenerem także nam udało się zadać pytanie, które skierowaliśmy – bez niespodzianki – do Borjy Valero, wychowanka Realu Madryt. Pomocnika Fiorentiny spytaliśmy o to, czy wciąż wierzy w pójście w ślady Diego Lópeza, który w wieku 31 lat wrócił do Realu Madryt, klubu swojego życia. Hiszpan odpowiedział dość lakonicznie i zakończył swoją wypowiedź krótkim, ale treściwym: „mój klub to Fiorentina”. Po spotkaniu z przedstawicielami Fiorentiny na pewno można stwierdzić, że chociaż organizacja i tłumaczenia ze strony organizatora stały na wysokim poziomie, to o ciekawostki czy jakieś sceny zza kulis jest bardzo trudno – to, co działo się przez około 20 minut w sali konferencyjnej na Stadionie Narodowym, było przez większość dziennikarzy, także przez nas, uznane za dość nudne. Pewnie inaczej myślał Vito Casetti, bohater takich programów jak „Europa da się lubić”, „Wyprawa Robinson” czy „Dzień dobry TVN”, który przyszedł na konferencję w szaliku Violi. Przy jej okazji organizator zaprezentował puchar, o który jutro Real Madryt zagra z Fiorentiną, ale nie ukrywajmy – nie zrobił on na nikim większego wrażenia, zwłaszcza na nas – dopiero co przecież cieszyliśmy się z podniesienia Superpucharu Europy przez Ikera Casillasa – trofeum zdobyte w Cardiff wyglądało dużo bardziej okazale.



Po kolejnych minutach oczekiwania wreszcie mogliśmy zejść właściwie na samą murawę Stadionu Narodowego – wkrótce Fiorentina miała rozpocząć trening na głównej płycie. Tutaj jednak także bez niespodzianki. Podopieczni Montelli przez piętnaście minut wymieniali między sobą piłkę, żartowali i właściwie nie robili nic poza tym. Gdybyśmy mieli liczyć choćby truchty kogokolwiek z Fiorentiny, pewnie spokojnie dalibyśmy radę zrobić to na palcach jednej ręki – i pewnie wynik zmieniałby się tylko po niecelnych podaniach, kiedy piłkarze biegali po piłkę poza kółeczko. Jednym z najciekawszych wydarzeń treingu było włączenie czasomierza, który pokazywał nam, jak długo możemy jeszcze oglądać niezbyt interesującą rozgrzewkę przed rozgrzewką piłkarzy Fiorentiny.



Po konferencji na zewątrz stadionu prowadziła niezbyt długa droga, podczas której mogliśmy co najwyżej zrobić fotkę z daleka piłkarzom z Włoch. Jako że nie oczekiwaliśmy po „dniu z Fiorentiną” zbyt wiele, to nie możemy być rozczarowani. Piłkarze przyjechali na konferencję i odbyli trening, nam udało się zadać pytanie canterano Realu Madryt. Warto zaznaczyć, że podczas spotkania z mediami najlepsze wrażenie z trójki z Fiorentiny zrobił na nas trener Montella, który wyglądał na zupełnie wyluzowanego, zabawnego gościa. Rafał Wolski sprawiał wrażenie stremowanego, a patrząc na Borję Valero można było stwierdzić, że do udziału w konferencji został zmuszony. Za około dziesięć godzin liczymy na więcej, tym razem ze strony Carlo Ancelottiego.



Wciąż otrzymujemy sporo pytań o plan Realu Madryt na jutro. Udało nam się dowiedzieć, że Królewscy będą na Lotnisku Chopina w Warszawie około 12:40, ale przewidziano dla nich osobne wyjście, niestety niedostępne dla mediów i kibiców. Stamtąd Królewscy mają ruszyć w stronę hotelu Hilton, gdzie po 13:15 odbędzie się konferencja prasowa. Można liczyć na to, że któryś z zawodników wyjdzie przed hotel, by rozdać kilka autografów, ale mimo wszystko radzimy nie liczyć na zbyt wiele. Rzeczywiste podziwianie zdobywcy dziesięciu Pucharów Europy rozpocznie się dopiero o 20:45, kiedy z pewnością będziemy mogli zobaczyć zawodników na własne oczy. Zwłaszcza, że na Narodowym z pewnością wystąpią Sergio Ramos, Xabi Alonso czy Cristiano Ronaldo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!