Advertisement
Menu
/ wlasne

Przedsmak...

Druga czesc opowiesci ¨Prosto z Madrytu¨. Tym razem opisuje wrazenia z odbytej podrozy w okolice Paseo de la Castellana i stadionu Bernabeu.

28. czerwca 2004 roku: Jeden z najpiekniejszych dni w zyciu. To jest to, na co czekalem bardzo dlugo. Gdy dotarlem do Madrytu myslalem tylko o tym: kiedy dostapie zaszczytu zobaczenia Bernabeu? Juz w drugim dniu pobytu nie wytrzymalem, musialem zapytac przesympatycznej pani Pilar Martin, goszczacej mnie w swoim domu, jak dojechac na Bernabeu. Odparla, ze musze wsiasc do autobusu nr 67, ktory jedzie do Plaza de Castilla, gdzie z kolei spotykaja sie dwa, charakterystycznie wykrzywione ku sobie budynki banku Caja Madrid. Wiec czym predzej pognalem na ¨parada¨ (przystanek) przy mojej ulicy Fermin Caballero i wsiadlem do ow autobusu. Zajelo 15 minut, gdy moim oczom ukazalo sie... Ciudad Deportiva, a w dalszej perspektywie krzywe budowle na Plaza de Castilla. Mimo, ze mialem jechac az do placu, to wysiadlem obok centrum treningowego, by zrobic zdjecia. Wysiadlem, popatrzylem, poszedlem w strone CD. Wczesniej minalem hale Raimundo Saporty, gdzie na codzien swoje mecze rozgrywa sekcja koszykarska. Dotarlem do centrum, gdzie praca wre, cale centrum wyglada jak ogromny kamieniolom, same dzwigi, kopary. Przeszedlem przez brame, zapytalem siedzacego straznika, czy mozna zrobic zdjecie. Niestety, powiedzial, ze przez cale wakacje jest to zabronione, nawet jednego nie mozna bylo pstryknac, skandal! No coz, pomyslalem, to dopiero przedsmak tego, co chcialem na prawde zobaczyc.
Poszedlem w strone ogromnego Plaza de Castilla ze wspomnianymi budynkami, widocznymi w promieniu kilometra. po 10 minutach bylem na placu, ale señora Pilar Martin kazala kontynuowac wycieczke piesza, aby ujrzec stadion. No wiec ide, w 43 stopniach w cieniu, po drodze kupujac dwa duze kubki coli z lodem. Powoli tracilem nadzieje, bo wyadawalo sie, ze ide wiecznosc (w rzeczywistosci jakies 30 minut)... Stadion mial byc po lewej stronie, ja szedlem po prawej calego Paseo de la Castellana (bodaj najdluzsza ulica w Madrycie). Oba pasy drogi oddziela przepiekny pas zieleni. Patrzac na slonce poprzez liscie drzew ukazala mi sie jakas budowla, jakby stadion, serce od razu mocniej zabilo. Od razu przebieglem na druga strone ulicy i faktycznie, moim oczom ukazalo sie Santiago Bernabeu...
cdn...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!