Advertisement
Menu
/ marca.com

Carlos Valderrama: Real nie przerósłby Jamesa

Kolumbijczyk o swoim rodaku

James. Jaka jest twoja opinia?
Mam nadzieję, że będzie grał w Hiszpanii. Mam niewiele do powiedzenia, po tym co pokazał na mundialu. Każdy kto miał jakieś wątpliwości, widział na co stać tego chłopaka w Brazylii. Ja ich nigdy nie miałem. Pojechał do Argentyny w młodym wieku, a później triumfował w Portugalii. Przez wiele lat grał w reprezentacjach Kolumbii. Rozwijał się krok po kroku i eksplodował na mundialu w wieku 22 lat. Nie tak źle, nie?

Byłeś zaskoczony, że strzela tyle goli?
Nie, w ogóle, pokazuje i potwierdza to przecież numer „10”, z którym gra w reprezentacji.

To twój następca?
Gra od wielu lat w reprezentacji Kolumbii, od najmłodszych roczników. I zawsze występuje w pierwszym składzie, zawsze gra dobrze. Z osobowością.

Gdzie umieściłbyś go na boisku, na jakiej pozycji?
Tam gdzie się najbardziej opłaca i tam gdzie grają klasyczne „10”. Ale obecnie pozycja „dziesiątki” nie jest najlepsza dla technicznych zawodników, wystawiłbym go na skrzydle i tam grałby równie świetnie. Gra do tyłu i do przodu. I bardzo poświęca się dla drużyny w defensywie.

Zdefiniuj go jako piłkarza
To rozgrywający. Klasyczna „10”, gwarantuje asysty, ma dobre uderzenie i potrafi organizować grę, ale w decydującej strefie. To „10”, która podaje, podaje i podaje. I kiedy posiadasz szybkich zawodników, jest dużo lepszy, bo może im asystować.

Myślisz, że w Realu Madryt może go przerosnąć?
Ani Real, ani żaden inny wielki klub. Żaden. Jeśli grasz dobrze na mistrzostwach świata, nie musisz obawiać się już niczego. W wieku 22 lat udowodnił, że pasowałby do każdej drużyny na świecie. Jest gotowy na grę w każdej lidze. Wielcy mogą grać wszędzie.

Dużo pieniędzy trzeba by było za niego zapłacić?
Wielcy zawodnicy kosztują dużo i on taki jest. To inwestycja na osiem lub dziesięć lat i drużyna, która go kupi, nie pożałuje swojej decyzji i tylko może na tym zyskać. Pieniądze szybko się zwrócą. To byłby wielki zakup. Rozwiązuje wiele problemów.

Fredy Rincón był ostatnim Kolumbijczykiem w Realu Madryt. Pamiętasz go? W Hiszpanii nie odniósł sukcesu.
Freddy był crackiem. Jednym z największych piłkarzy w kolumbijskim futbolu. Grał we Włoszech, Hiszpanii, Brazylii i w naszej reprezentacji. Nie wiem jaka panuje o nim opinia w Hiszpanii, ale w Kolumbii uznajemy go za piłkarski wzór.

Jakie są twoje wspomnienia z gry w Valladolid?
Ludzie traktowali nas bardzo dobrze, otrzymywaliśmy wiele wsparcia. Prawda jest taka, że nie byłem od tamtego czasu w mieście, ale jestem wdzięczny za to, jak nas traktowano.

Zawsze kojarzono cię z Míchelem, przynajmniej wtedy (chodzi o to słynne zdarzenie – dop. red.).
Tak (śmiech). To futbolowa anegdota i tak wyszło. Przesyłam stąd pozdrowienia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!