Advertisement
Menu
/ as.com

Butragueńo: Real zawsze będzie wdzięczny Don Alfredo

Byli piłkarze wspominają Di Stéfano

Byli piłkarze Realu Madryt tłumnie przybywają na Santiago Bernabéu, żeby pożegnać się z Alfredo Di Stéfano. Poniżej wypowiedzi niektórych z nich.

Emilio Butragueńo:
– Zmienił historię tego klubu. Real Madryt jest mu wdzięczny i to uczucie pozostanie na zawsze. Jego dziedzictwo zostanie tutaj. Czuję, że jakaś część mnie odchodzi, ponieważ to on dał mi możliwość gry w pierwszej drużynie i zawsze był mi bliski. Wiele mu zawdzięczam. Zawsze był piłkarzem. Z powodu wieku został trenerem, ale zawsze myślał jak zawodnik i traktował nas jak kolegów z szatni. Kiedy czuł się na siłach, opowiadał świetne historie, bardzo zabawne i pouczające. Był źródłem mądrości. Nie widziałem go w grze, ale Charlton i Beckenbauer, z którymi rozmawiałem, twierdzą, że był najlepszy, ponieważ miał w sobie wielu piłkarzy. Był najwspanialszy w historii.

Fernando Hierro:
– Był wzorem dla piłkarzy Realu Madryt. To symbol tego klubu, jego walorów i wielkości. Zmienił historię i za to trzeba być wdzięcznym. Aż do ostatniej chwili dawał z siebie wszystko dla Realu i walczył za flagę.

José Antonio Camacho:
– Imponujące było jego spojrzenie na futbol. Każdy wydawał się mniejszy, gdy oglądał go na boisku. Miał odwagę, żeby stawiać na piłkarzy z cantery, a to nie jest proste. Di Stéfano był bardzo powściągliwy, ale miał swój charakter.

Ricardo Gallego:
– Wiele mu zawdzięczam. Należał do tych osób, które pozostawiają po sobie ślad. W wieku ośmiu lat przybyłem na Bernabéu i nie mogłem uwierzyć, że któregoś dnia mógł zostać moim trenerem. Zawsze miałem dobre relacje z nim i z jego rodziną. Dzięki jego duchowi dotarliśmy do pięciu finałów, ale później przegraliśmy.

Amancio Amaro Varela:
– Miał bardzo silny charakter i był wspaniałym rozmówcą. Kiedy przybyłem, miałem 22 lata i trzymałem się z Mierą lub Pachínem, ludźmi w moim wieku, ale sadzali mnie przy stole z Di Stéfano, Puskasem, Gento i Santamaríą. Nie otwierałem ust. To byli bogowie. Pamiętam zdanie, które mi powiedział, gdy na mojej koszulce nie było herbu: „Najpierw musisz na niego zasłużyć”. Później przemyślałem to i potraktowałem jako zachętę. Zawsze mówił, że nie można poddawać się po przegranej. Był piłkarzem kompletnym, miał wszystko.

José Vicente Train:
– Był wspaniałym towarzyszem. Kiedy nie grał, było to odczuwalne. Dawał przykład. Kiedyś w Barcelonie podał do Gento, który stracił piłkę i widziałem, jaki był rozczarowany. Pobiegł, żeby ją odzyskać i ponownie podał.

Fernando Romay, były koszykarz:
– Jest jednym z tych, którzy dali początek temu klubowi, żeby był jaki jest i symbolizował to, co symbolizuje. On był tego przykładem, jednym z filarów, na których opiera się cały Real Madryt, który jest więcej niż tylko klubem sportowym. To także szkoła życia. Nie tylko zmienił historię Królewskich, ale wyniósł ją na niespodziewany poziom. Miał siłę, żeby mówić prawdę prosto w oczy. Prawie wszyscy się śmiali, ponieważ robił to w sposób sarkastyczny, ale ci, którzy rozumieli aluzję, czuli się dotknięci.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!