Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Kolejna świetna dogrywka, Belgia zagra z Argentyną!

Jankesi wracają do domu

Po kolejnej dogrywce i niesamowicie emocjonującym meczu Belgia jako ostatnia melduje się w ćwierćfinale mistrzostw świata. Do domu natomiast musi wracać drużyna, która w fazie grupowej wyeliminowała Portugalczyków z Cristiano Ronaldo na czele. Stany Zjednoczone zakończyły więc promowanie soccera na brazylijskim mundialu. Wszystko to za sprawą Kevina De Bruyne i Romelu Lukaku, którzy w dogrywce strzelili po jednej bramce i Amerykanie nie byli w stanie odpowiedzieć na nie więcej niż jednym trafieniem.

Już w pierwszej połowie ze świetnej strony pokazywał się Tim Howard, który uratował swoją reprezentację po strzale Origiego na początku meczu. Stany Zjednoczone nie zamierzały jednak kłaść się na boisku i za sprawą Dempseya również mieli szansę na wyjście na prowadzenie. Aktywny był De Bruyne, który stanowił ważny element Czerwonych Diabłów, ale raz za razem on i jego koledzy z byli zatrzymywani przez defensorów albo świetnie spisującego się bramkarza USA. Nie dał rady też Eden Hazard, który miał szansę na kilka rajdów, ale nie był w stanie wykończyć odpowiednio akcji. Do szatni obie ekipy schodziły przy bezbramkowym remisie, ale gdyby nie przede wszystkim świetna interwencja Howarda już w pierwszej minucie, można by zapewne mówić o wyraźnej dominacji Belgii.

Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak pierwsza – od interwencji Howarda. Tym razem bramkarz Evertonu powstrzymał Driesa Mertensa. Znów swoje szanse miał Origi, skutecznie interweniował jednak Howard albo… poprzeczka. Po przerwie wydawało się, że kwestią czasu jest otwarcie wyniku przez Belgię – znowu świetne okazje mieli Vertonghen, Mertens, Mirallas, który wszedł z ławki czy Witsel. Amerykanie rzadko atakowali. Zdecydowanie najlepszym piłkarzem po ich stronie był fantastyczny dziś Howard, który bronił jak natchniony. Wreszcie sędzia musiał zagwizdać koniec regulaminowego czasu gry i kilka minut później zarządził dogrywkę – z samego faktu, że trzeba było ją rozgrywać z pewnością mniej zadowoleni byli Belgowie.

Czerwone Diabły rozpoczęły dogrywkę najlepiej jak się dało. Już w drugiej minucie Kevin De Bruyne wykorzystał siłę i szybkość Lukaku, a także błąd obrońców, odwrócił się do bramki Howarda i wreszcie uderzył obok niego – w długi róg. Golkiper był bez szans. W dalszej części meczu znów jednak bronił jak w transie. W 105. minucie Lukaku sam wziął sprawy w swoje ręce i podwyższył prowadzenie mocnym strzałem. Wydawało się, że Amerykanie już nie odpowiedzą. To oni jednak fantastycznie zaczęli ostatni kwadrans gry, strzelając gola już w 107. minucie. Dogrywka była fantastycznym widowiskiem, które ostatecznie zwyciężyli Belgowie i to oni zagrają z Argentyną o półfinał mistrzostw świata w Brazylii.

Belgia – Stany Zjednoczone 2:1 (0:0, 0:0)
1:0 De Bruyne 92'
2:0 Lukaku 105'
2:1 Green 107'

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!