Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Kolumbia drugim ćwierćfinalistą!

Urugwaj bezradny bez Suáreza

Po tym jak do ćwierćfinału po niezwykle zaciętym meczu z Chile awansowała Brazylia, o prawo do gry z gospodarzami walczyły Kolumbia i Urugwaj. W drugim z dzisiejszych starć między drużynami z Ameryki Południowej wyraźnie lepsi okazali się zawodnicy José Pekermana, pokonując Celestes 2:0.

Od początku spotkania wyraźną przewagę mieli Kolumbijczycy. Podopieczni José Pekermana w pierwszej połowie byli szybsi, o wiele dłużej utrzymywali się przy piłce i, przede wszystkim, stwarzali zagrożenie pod bramką rywala. Gracze w żółtych koszulkach udokumentowali dominację w 28. minucie spotkania. James Rodríguez FANTASTYCZNYM strzałem z woleja zza pola karnego pokonał Muslerę. Piłka zanim przekroczyła linię bramkową odbiła się jeszcze od poprzeczki. Gol mistrzostw? Na tę chwilę najprawdopodobniej tak, choć kandydatura Tima Cahilla z meczu z Holandią również jest bardzo mocna. Kolumbijczycy ani myśleli jednak zadowalać się skromnym prowadzeniem i wciąż grali tak jak robili to przy bezbramkowym rezultacie. Do przerwy Urugwajczycy nie oddali ani jednego celnego strzału. Czy drużyna Óscara Tabareza aż tak odczuwała brak Luisa Suáreza? Być może, ale nie zapominajmy, że przecież Kolumbijczycy na mistrzostwach grają bez Radamela Falcao...

Po przerwie nie trzeba było długo czekać na kolejną bramkę Kolumbijczyków. Już w 50. minucie James Rodríguez po składnej akcji po raz drugi wpisał się na listę strzelców i tym samym wysunął się na samodzielne prowadzenie w klasyfikacji strzelców brazylijskiego turnieju. Mimo szybko straconego gola, Urugwajczycy w drugiej połowie prezentowali się dużo lepiej niż w trakcie pierwszych 45 minut. Czas jednak płynął nieubłaganie, a piłkarze w błękitnych stronach wciąż nie potrafili znaleźć drogi do siatki dobrze dysponowanego Ospiny. Kolumbia opadła nieco z sił i nie rwała się już do tak szaleńczych ataków, jednak w żadnym momencie nie straciła kontroli nad boiskowymi wydarzeniami. Do końca wynik nie uległ zmianie i awans kadry José Pekermana stał się faktem.

Kolumbijczycy zagrają w jednej czwartej finału mistrzostw świata absolutnie zasłużenie. Brazylijczycy, jeśli zaprezentują podobny poziom jak w meczu z Chile, mogą mieć nie lada kłopoty z pokonaniem Jamesa Rodrígueza i spółki. Starcie obu zespołów zapowiada się doprawdy znakomicie.


Kolumbia- Urugwaj 2:0
1:0 – James Rodríguez (28')
2:0 – James Rodríguez (50')

Kolumbia: Ospina, Zuniga, Zapata, Yepes, Armero, Cuadrado (Fredy Guarín 81.), Aguilar, Sánchez, Rodríguez (Adrián Ramos 85.), Gutierrez (Alexander Mejía 68.), Martínez
Urugwaj: Muslera, Pereira (Gastón Ramírez 53.), Godín, Giménez, Cáceres, Rodríguez, Arévalo Ríos, González (Abel Hernández 67.), Pereira, Cavani, Forlán (Cristian Stuani 53.)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!