Advertisement
Menu
/ as.com

AS: Falcao chce grać w Realu Madryt

Doniesienia madryckiego dziennika

„Radamel Falcao wierzy, że tego lata kupi go Real Madryt. Marzy o grze w stolicy Hiszpanii i jedyna oferta jaką chce usłyszeć to ta od Blancos”. Tak mówi jeden z kolegów El Tigre z reprezentacji, donosi dziś AS, a konkretnie Manu Sainz, który znany jest z dobrych kontaktów z Jorge Mendesem czy Cristiano Ronaldo. Kilka dni temu Kolumbijczyk odwiedził swoich przyjaciół z kadry w Brazylii i zdradził im swoje intencje – chęć gry w Madrycie. Jeden z zawodników powiedział, że możliwość gry w Madrycie sprawia, że „cieszy się jak dziecko”, a drugi dodał, iż zwrócił się do nich takimi słowami: „Moja przyszłość leży tylko w rękach Boga. A w tym przypadku bogiem jest Florentino Pérez”.

Zapędy Kolumbijczyka do założenia białej koszulki to jednak żadna nowość. Jego ojciec powiedział swego czasu, że jego syn „zawsze marzył o grze w Realu Madryt”. Słowa te padły, gdy napastnik był jeszcze zawodnikiem Atlético, ale klub zza miedzy nigdy nie zgodziłby się na jego bezpośredni transfer do Królewskich, podobnie było w przypadku Sergio Agüero, który ostatecznie wylądował w Manchesterze City, ponieważ Atleti nie chciało zaakceptować wysokiej oferty Blancos.

Obsesja Falcao do gry u boku Cristiano, Ikera czy Ramosa była tak duża, że zgodził się odejść do AS Monaco, podpisując przy tym klauzulę, która w każdym momencie pozwoliłaby mu wrócić do Madrytu, gdyby pojawiła się oferta z Santiago Bernabéu. Dlatego zdecydował się na grę w lidze francuskiej, by Atlético nie mogło już zablokować jego ewentualnego przejścia. Ponadto po opuszczeniu stolicy Hiszpanii, nigdy nie przestał o niej myśleć, ponieważ nie sprzedał swojego domu w dzielnicy La Finca, gdzie później wrócił i dochodził do siebie po kontuzji kolana.

Pieniądze
Nie ma więc wątpliwości, że 28-latek jest skłonny zrobić wszystko, żeby grać w Realu, a nawet zgodziłby się na obniżenie swojej obecnej pensji o połowę, a to zmienia bardzo wiele. W tym momencie AS Monaco płaci mu aż 14 milionów euro rocznie.

Innym czynnikiem przemawiającym za transferem jest jego przyjaźń z Cristiano Ronaldo i podziw, jaki Portugalczyka wyraża na jego temat. Mieszkają w La Fince kilkanaście metrów od siebie i niejednokrotnie jadali wspólnie obiady.

Falcao byłby również przydatny Królewskimi z innego punktu widzenia. Nie tylko ze względu na walory sportowe, ponieważ nie ma wątpliwości, że jest jednym z najlepszych goleadorów na świecie, ale także w kwestii marketingowej. Kolumbijczyk jest jednym z najbardziej pożądanych medialnie graczy, a jego przyjście do Madrytu jeszcze bardziej wzmocniłoby pozycję Realu w Ameryce Południowej i Azji, gdzie snajper jest uznawany za wielkiego idola.

Blancos mogliby zatrudnić byłego zawodnika Atlético zaraz po odejściu Álvaro Moraty. W biurach na Santiago Bernabéu pozyskanie Falcao jest uznawane za świetny pomysł, ponieważ jego kupno nie zaburzyłoby drabinki płac w klubie. Mogłoby się tak stać, gdyby do drużyny dołączył Luis Suárez, który na dodatek jest większym indywidualistą niż Kolumbijczyk. Transfer Urugwajczyka wydaje się być jednak przekreślony, po jego zachowaniu na mundialu. Radamel grał już kilka lat na najwyższym poziomie, ale teraz, w wieku 28 lat byłby w najlepszym punkcie w swojej karierze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!