Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Włoscy kibice marzą o Ancelottim

Carlo widziany w roli zbawcy

Carlo Ancelotti jest jednym z wielkich zwycięzców zeszłej kampanii. Triumf w Lidze Mistrzów w swoim debiutanckim sezonie w roli szkoleniowca Realu Madryt sprawił, że na temat Włocha pojawia się ostatnio bardzo dużo różnej maści informacji. Carletto przeszedł drogę z piekła do nieba. Na Półwyspie Apenińskim bardzo chętnie widziano by trenera Królewskich w roli następcy Cesare Prandellego.

We włoskiej federacji nadszedł czas na refleksje. Po dymisji Prandelliego i prezesa Giancarlo Abere kadra narodowa przyzwyczajona do odnoszenia sukcesów przeżywa kryzys. Co prawda Włosi nie stawiali przed sobą wielkich celów i do Brazylii przyjeżdżali z pokaźną dawka niepokoju, jednak nikt nie spodziewał się aż takiej klęski. Prasa i kibice sądzą, że Ancelotti jest jedyną osobą zdolną postawić Squadra Azzurra na nogi.

Sondy nie pozostawiają wątpliwości co do preferencji włoskich fanów. W ankiecie z największą liczbą głosujących aż 84% odpowiedziało, że najlepszym następcą Prandellego byłby właśnie Ancelotti. Daleko za plecami Carlo został Mancini, który natomiast cieszył się największym poparciem w sondzie RAI. Tam jednak z niewiadomych przyczyn Carletto nie znalazł się nawet na liście kandydatów.

Ancelotti nic sobie jednak nie robi z szumu wokół swojej osoby. Carlo, który obecnie przebywa w Vancouver, gdzie za kilka dni weźmie ślub, spokojnie wysłuchuje informacji napływających z Realu Madryt i jest na bieżąco z tym, co dzieje się na mundialu. Mimo że sytuacja kadry narodowej Włoch go smuci, na chwilę obecną możliwość łączenia dwóch funkcji jest niemożliwa. Przykładem problemów wynikających z takiego rozwiązania może być Van Gaal. Mistrzostwa świata zbiegają się bowiem w czasie z rozplanowywaniem okresu przygotowawczego w klubie. Na dzień dzisiejszy opcja prowadzenia takiego zespołu jak Real Madryt i reprezentacji z, mimo wszystko, światowego topu jest absolutnie wykluczona.

Były szkoleniowiec PSG nasłuchuje uważnie wieści z Madrytu. Odpadnięcie z mundialu prawie wszystkich graczy Królewskich dodaje Carlo spokoju, choć oczywiście jest on równocześnie bardzo zadowolony z sukcesów tych, którzy wciąż pozostają w grze. Niemniej z perspektywy klubu wyeliminowanie Hiszpanów, Chorwatów i Portugalczyków w fazie grupowej jest dla Blancos korzystne. Carletto najbaczniej przygląda się teraz postawie Di Maríi.

Ancelotti jest tak przywiązany do Argentyńczyka, że stwierdził nawet ostatnio, iż były pomocnik Benfiki jest najlepszym piłkarzem Albicelestes na mistrzostwach. Włoch poprosił również, by włodarze Królewskich spełnili jego prośbę i przedłużyli kontrakt z Fideo, bowiem na transfer Ángela ostrzą sobie zęby Monaco i Chelsea. Florentino postawił sprawę jasno: kto chce Di Maríę, musi zapłacić 50 milionów euro. Na wszelki wypadek w biurach na Bernabéu dokładnie obserwują postępy czynione przez Memphisa Depaya.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!