Advertisement
Menu
/ mundodeportivo.com

Illarramendi: Nie żałuję przejścia do Realu Madryt

Wywiad z pomocnikiem <i>Blancos</i>

Asier Illarramendi odwiedził boisko w miasteczku Mutriku. Mały miejscowy klub zarobił rok temu aż 600 tysięcy euro dzięki transferowi Asiera do Realu Madryt. Na spotkanie z Baskiem przyszło wielu kibiców.

Jak się czujesz?
Jestem bardzo zadowolony. Zawsze to miło, kiedy ludzie z miasta pamiętają o tobie. Szczególnie teraz, kiedy spędziłem rok poza domem. To się docenia.

Tęsknisz za twoim rodzinnym Mutriku?
Bardzo. Spędziłem tutaj całe życie. Pierwszy raz byłem tyle czasu poza tym miastem. Zawsze tęskni się za rodziną i przyjaciółmi.

Było ci trudno?
Tak, przede wszystkim na początku, ze wszystkim jeśli chodzi o adaptację. To był pierwszy rok, w którym opuściłem moje miasto, zostawiłem rodzinę, przyjaciół, zawsze byłem z nimi bardzo zżyty. Na początku było mi trudno, ale później krok po kroku się adaptowałem. Ludzie dobrze mnie przyjęli, to też pomogło. Koledzy z drużyny również bardzo mi pomogli, z każdą chwilą czuję się lepiej w Madrycie.

Jaki był twój pierwszy rok w Realu Madryt, jeśli chodzi o aspekt sportowy?
To był wyjątkowy sezon. Opuszczenie domu i bycie jednym z bohaterów tej przygody było czymś wspaniałym. Zdobyliśmy dwa trofea, Puchar Króla i Ligę Mistrzów. Mówi się, że pierwszy sezon zawsze służy nauce. Teraz muszę dać z siebie o wiele więcej.

Przeszkadza ci to, że Real Madryt zapłacił za ciebie prawie 40 milionów euro?
To był trudny rok, przede wszystkim ze względu na zmianę drużyny z Realu Sociedad na Real Madryt, jeden z najlepszych zespół na świecie. Zmiana jest duża i odczułem ją w każdym aspekcie mojego życia. Wiele ludzi ogląda Real Madryt na całym świecie. Klub pojawia się we wiadomościach każdego dnia, wszystko ma duży wydźwięk. To główna zmiana, jaką odczułem, w porównaniu do poprzednich lat.

Spadła na ciebie duża krytyka…
To prawda, jednak jedyne, co mogę zrobić, to ciężka praca, żeby starać się wywalczyć sobie szacunek u tak wymagającej publiczności. To był trudny rok, nie mogę temu zaprzeczyć, lecz starałem się dawać z siebie wszystko, co najlepsze. Kiedy przechodziłem do Realu Madryt, wiedziałem na co się piszę. Na początku sezonu nie wiedziałem, w ilu meczach zagram, nie chciałem też tracić czasu na myślenie o tym. Robiłem wszystko co mogłem na treningach, później decyzja należała do trenera. Myślę, że wykonałem swoją pracę, którą były treningi, a później jeśli Ancelotti dawał mi szansę, byłem zadowolony.

Jak przyjmujesz tę krytykę?
Trzeba ją zaakceptować. Nie ma innego sposobu. Jestem świadomy tego, że rozegrałem złe spotkania, jednak każdy ma gorsze dni. Starałem się dawać z siebie wszystko, ale nie zawsze wszystko dobrze wychodziło.

Czujesz większą presję? Czujesz, że wiele widzów na Bernabéu skupia się na tobie, kiedy wychodzisz na boisko?
Nie wiem, czy to mi zaszkodziło, czy nie. Być może trochę tak, jednak muszę o tym zapomnieć, skupić się tylko na aspekcie sportowym i poświęcić się treningom.

Jesteś zadowolony z sezonu?
Tak, ale ja zawsze chcę więcej. Jestem świadomy tego, że mogłem zrobić więcej, dać z siebie więcej. Życzyłbym sobie, żeby już nadszedł nowy sezon, żebym mógł starać się udowodnić, że nie pomylono się stawiając na mnie.

Żałujesz decyzji, którą podjąłeś rok temu?
Absolutnie, nie żałuję. Podjąłbym jeszcze raz taką samą decyzję, to jest dla mnie jasne. To była okazja, której nie mogłem przepuścić.

Jak przeżyłeś tamte dni?
Zaraz po tym, jak wróciłem z mistrzostw Europy, moi agenci powiedzieli mi, że Real Madryt jest mną zainteresowany. Ja chciałem wtedy jedynie odłączyć się na trochę od futbolu, ponieważ miałem za sobą bardzo długi i trudny sezon. Pojechałem na wakacje, a kluby zaczęły negocjować i doszły do porozumienia. Było mi trochę żal zostawiać Real Sociedad, ponieważ to zawsze był mój dom. Spędziłem w tym klubie jedenaście lat. Zawsze trudno jest opuścić dom, jednak byłem pełny radości na myśl o grze w Realu Madryt, o nowych wyzwaniach. Było mi trochę żal, ale jednocześnie czułem wielką radość, kiedy transfer został ogłoszony.

Miałeś czas, żeby śledzić poczynania Realu Sociedad?
Oczywiście, że tak. Bardzo dobrze im szło. Od wielu lat nie kwalifikowaliśmy się dwa razy z rzędu do europejskich pucharów. Osiągnęliśmy to, a to coś wyjątkowego. Prawda jest jednak taka, że publiczność zawsze chce więcej. Tak czy inaczej, to był dobry sezon w wykonaniu Realu Sociedad.

Ciągle mówisz o Realu Sociedad w pierwszej osobie…
Bo jestem realistą, jednak teraz należę do Realu Madryt i dam z siebie wszystko dla tego zespołu. Ciągle jednak czuję się bardzo związany z Realem Sociedad.

Co możesz powiedzieć o plotkach, według których odejdziesz z Realu Madryt i być może wrócisz do Realu Sociedad?
Nic o tym nie wiem. W prasie może się wszystko pojawić, już wiem jak to funkcjonuje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!